Maj i czerwiec to miesiące kojarzący się z soczystą, zieloną trawą i pasącymi się na łące końmi. Korzyści z przebywania koni na pastwisku są niepodważalne. Mimo wszystko jednak nie każdy właściciel konia chce, by jego zwierzę z niego korzystało. Przyjrzyjmy się więc benefitom jakie zielona łąka może przynieść koniowi.

 

Dawniej, gdy koń użytkowany był znacznie szerzej niż obecnie, za najlepszy sposób regeneracji dla jego organizmu uważano pobyt na wsi i korzystanie z zielonego pastwiska. Wiele koni w dawnych czasach pracowało bowiem w mieście. Jeśli więc właściciel mógł i chciał sobie pozwolić na podreperowanie zdrowia i kondycji konia, pomocy w tym zakresie szukał właśnie na łące. Nawet dziś, gdy w hipiatrii mamy do dyspozycji zaawansowane metody lecznicze, nierzadko z usta lekarza weterynarii padają zalecenia, że koniowi najlepiej zrobi odpoczynek od pracy na pastwisku. Pokazuje to jak ogromnie pozytywną rolę dla końskiego zdrowia i samopoczucia może odegrać korzystanie z łąki. Doceniają ją zarówno hodowcy jak i właściciele koni sportowych i rekreacyjnych, a także fizjoterapeuci, behawioryści i wspomniani już lekarze weterynarii.

 

Najlepsze źródło związków pokarmowych

Roślinność łąkowa to bogate źródło związków odżywczych, zarówno energetycznych, jak i budulcowych, a także witamin oraz mikro- i makroelementów. W zależności od składu botanicznego pastwiska oraz stopnia dojrzałości roślin, różni się udział poszczególnych związków. Zawartość włókna surowego zwiększa się w trawach starszych i w runi o dużym udziale traw wysokich. Im więcej w zielonce znajduje się włókna surowego tym mniejsza jest jej strawność i mniejszą wartość energetyczną ona posiada. Ruń pastwiskowa jest w stanie dostarczyć znacznych ilości białka, którego wysoką zawartość stwierdza się w roślinach młodych i motylkowatych. Dlatego też dostęp do dobrej jakości pastwiska jest niezbędnym elementem przy hodowli koni – zarówno dla klaczy ciężarnych i karmiących, jak i dla źrebiąt, odsadków i młodych koni w okresie wzrostu. Pastwisko jako naturalne źródło białka dostarcza bowiem organizmowi podstawowego, dobrze przyswajalnego materiału budulcowego. Próby zastąpienia pastwiska innymi pokarmami w żywieniu koni młodych i klaczy-matek, pod wieloma względami skazane są na fiasko. Różnego rodzaju pasze stanowić mogą w tym przypadku jedynie  uzupełnienie dla zielonki. Z punktu widzenia żywienia koni, a także jego fizycznego i psychicznego zdrowia i dobrostanu, zielona łąka jest cenna dla koni w każdym wieku i każdej rasy. Szczególnie przydatna jest jednak w żywieniu wspomnianej już młodzieży, klaczy-matek, także końskich seniorów. Najlepsza strawność i największa zawartość białka oraz energii, przy jednoczesnej niskiej zawartości włókna surowego, cechuje roślinność posiadającą więcej liści, a mniej łodyg. Sytuacja odwrotna jest w okresie intensywnego tworzenia źdźbeł.

Łąka jest w stanie również dostarczyć koniowi dużej ilości wapnia i magnezu. Wysoką zawartość tych pierwiastków stwierdza się przy dużym udziale roślin motylkowatych i ziół w runi, a niską w roślinach młodych i intensywnie nawożonych azotem oraz roślinach starych, zdrewniałych. Fosfor z kolei, obecny jest w dużych ilościach w młodych, bogatych w białko roślinach odpowiednio nawożonych fosforem. W małych ilościach pierwiastek ten występuje natomiast na stanowiskach ubogich w fosfor, glebach kwaśnych i podczas suszy. Dużą rolę w zawartości fosforu, podobnie jak wielu innych pierwiastków, odgrywają warunki edaficzne, a więc te związane z samą glebą jak jej typ, odczyn, lokalizacja czy poziom nawodnienia. Zawartość beta-karotenu oraz witaminy E obniża się wraz z wiekiem roślin, odwrotnie do zawartości witaminy D2, której poziom rośnie w miarę starzenia się roślin.

Pastwisko jest również dla koni źródłem ziół. Do porastających łąki ziół, które konie chętnie spożywają, zalicza się między innymi: mniszek lekarski, krwawnik pospolity i babka lancetowata. Koń może więc, podobnie jak jego dzicy przodkowie, wybrać do konsumpcji te zioła, które aktualnie są potrzebne jego organizmowi. Pamiętajmy jednak, że wśród ziół mogą również znaleźć się te niepożądane, a wręcz trujące dla konia. Są one jednak zwykle przez niego omijane. Zioła to niezwykle cenna część runi pastwiskowej, ważne jednak, by była zachowana odpowiednia proporcja pomiędzy nimi a pozostałymi roślinami, wśród których zawsze mocno dominującymi gatunkami powinny być trawy.

 

Lekkostrawny i łatwy do pobrania pokarm

Zielona trawa to jeden z pierwszych pokarmów jakie po operacjach na jamie brzusznej, najczęściej dotyczących różnego rodzaju kolek, zaczyna przyjmować koń. To pokazuje jak jest ona dietetyczna i lekkostrawna. To do jej spożywania został bowiem przystosowany układ pokarmowy konia w toku trwającej wiele tysięcy lat ewolucji. Warto zauważyć, że możliwość wielogodzinnego spożywania naturalnego pokarmu, to najlepszy sposób, by zapobiegać wrzodom żołądka lub je leczyć, jeśli już zdążyły się przytrafić. Ruń pastwiskowa, o ile nie jest zbyt przerośnięta, jest dosyć łatwa do pobrania i przeżucia, a następnie strawienia. Pastwisko to idealny pokarm również dla koni alergicznych, uczulonych na alergeny zawarte w paszach podlegających suszeniu – przede wszystkim w sianie. Trawa jest bowiem pozbawiona kurzu zakładając, że nie mamy do czynienia z łąką zanieczyszczoną. Nie podlega również przechowywaniu, które sprzyja rozwojowi niekorzystnych mikroorganizmów. Już sam proces produkcji siana, a także jego późniejsze składowanie sprzyjają jego zakurzeniu. Sianokiszonka również nie stanowi dla trawy konkurencji. Choć jest cenną paszą, to istnieje jednak ryzyko rozwoju w niej niekorzystnej mikroflory bakteryjnej, będącej źródłem zatruć. Poza tym nie przez każdego konia sianokiszonka jest tolerowana, u niektórych będąc przyczyną problemów trawiennych. Rozdysponowanie w krótkim czasie stosunkowo dużego balotu sianokiszonki w stajni, w której znajduje się mało koni, napotyka na trudności, a po rozpakowaniu ten rodzaj paszy musi zostać szybko skonsumowany. Wielogodzinne pasienie się to także niskie utrzymywanie głowy. To z kolei sprzyja naturalnemu oczyszczaniu się dróg oddechowych konia, wykorzystując siły grawitacji, które ułatwiają odprowadzanie na zewnątrz ciała zanieczyszczeń i ewentualnych alergenów, pokrytych śluzem produkowanym, niekiedy w nadmiarze, w układzie oddechowym.

 


Konie unikają zwykle spożywania na pastwisku roślin niejadalnych dla nich, takich jak na przykład przedstawiony na zdjęciu jaskier.

 

Ruch, brak nudy i dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne

Pobieranie pokarmu przez większość doby to przede wszystkim naturalne zachowanie się konia wynikające zarówno z jego uwarunkowań anatomicznych i fizjologicznych, jak i psychicznych. Przebywanie konia na pastwisku skłania go do ruchu. Przede wszystkim jest to powolne przemieszczanie się stępem, noga za nogą, od jednej smakowitej kępki do drugiej. W międzyczasie koń udaje się niekiedy do wodopoju, oddaje czynnościom pielęgnacyjnym i wchodzi w interakcje z innymi końmi. Czasem też, zwykle z pobratymcami, oddaje się chwilom radosnych biegów i brykania, niekiedy bywa przegoniony przez innego, stojącego wyżej w hierarchii stadnej konia. Przez większość czasu jednak ruch konia na pastwisku jest powolny, a całe zachowanie można określić jako nieco leniwe. Mimo tego pozornego rozleniwienia koń, mający wokół siebie rosnącą trawę, nie stoi w bezruchu. I taki właśnie niespieszny sposób poruszania się jest zupełnie naturalny dla zwierząt tego gatunku i nawiązuje do codziennej aktywności dzikich koni. Pastwisko zapewnia więc koniowi długotrwałe, w pełni naturalne dla niego zajęcie, przeciwdziałając nudzie i skłaniając jego ciało do lekkiego, ale stałego, wielogodzinnego ruchu. To wszystko jest olbrzymim dobrodziejstwem zarówno dla ciała konia, jak i jego umysłu. Koń spędzający regularnie wiele godzin na pastwisku znajduje się, więc zwykle w stanie komfortu fizycznego i psychicznego. Pomaga to utrzymać jego ciało w zdrowiu, między innymi przygotowując do większego wysiłku, gdy zechcemy wziąć konia na trening. Porównajmy konia, który wychodzi na jazdę z boksu, w którym spędza, poza pracą, większość doby i konia, który przez wiele godzin niespiesznie porusza się po pastwisku. To ciało tego drugiego jest lepiej przystosowane do większych obciążeń – mięśnie i ścięgna są już na starcie w pewnym stopniu rozgrzane, a powierzchnie stawowe, stymulowane ruchem, lepiej pokryte mazią stawową. Co więcej, zrelaksowane zwierzę, którego potrzeby gatunkowe są regularnie zaspokajane, to jednocześnie znacznie łatwiejszy i przyjemniejszy partner podczas pracy. Oprócz tego, w kontekście ruchu i pracy, warto zauważyć, że wielogodzinne pobieranie pokarmu z poziomu ziemi, pozytywnie wpływa na stan górnej linii ciała konia, rozluźniając grzbiet oraz szyję.

 

Najczęstsze „przeciw”

Pomimo wielu zalet jakie posiada korzystanie przez konie z pastwiska, ma ono również pewną grupę sceptyków. Niektórzy właściciele obawiają się, że ich koń, poruszając się swobodnie na pastwisku, może doznać kontuzji. Jest to ta sama grupa osób, która nie wypuszcza, z tej samej przyczyny, koni w ogóle na wybieg. Pamiętajmy, że swobodny ruch konia jest jedną z jego podstawowych potrzeb naturalnych, a jej niezaspokojenie stanowi poważne naruszenie dobrostanu zwierzęcia. Ciało konia stworzone jest do poruszania się po zróżnicowanym terenie. Jeśli pastwisko urządzone jest w sposób bezpieczny, to ryzyko nieszczęśliwego wypadku jest bardzo małe. Kontuzja przydarzyć może się wszędzie, również w stajni, w której, wbrew pozorom, nierzadko dochodzi do bardzo niebezpiecznych sytuacji będących źródłem urazów. Paradoksem jest, że nie obawiamy się o zdrowie konia skacząc na nim przez wysokie przeszkody, jednocześnie bojąc się wypuścić go na wybieg czy pastwisko, które są dla niego miejscem przebywania, w najwyższym stopniu nawiązującym do warunków naturalnych. „Mój koń biega i bryka jak szalony, gdy go wypuszczę. Na pewno sobie coś zrobi.” – takie argumenty przeciwko wypuszczaniu koni podnoszą niektórzy właściciele. Tymczasem jeśli koń regularnie korzysta z wybiegu czy pastwiska, to takie zachowania, stanowią jedynie niewielki ułamek jego aktywności. Co więcej, zarówno biegi jak i brykanie znajdują się w repertuarze naturalnych zachowań konia i świadczą o jego zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy koń nie jest długo wypuszczany. Wtedy po wypuszczeniu może faktycznie zachowywać się gwałtownie, co tylko pokazuje jak bardzo brakowało mu swobodnego ruchu na świeżym powietrzu. Dlatego też takie konie należy na wybieg czy pastwisko wprowadzać stopniowo, do czasu aż uznają je za coś normalnego i codziennego. Innym kontrargumentem dla korzystania z pastwiska jest obawa przed powiększeniem się końskiego brzucha w wyniku spożywania znacznych ilości trawy. Faktycznie, zielonka przez dużą zawartość wody, a przez to też dosyć znaczną objętość, może przyczyniać się do zwiększenia obrysu brzucha. Jeśli jednak koń będzie regularnie i właściwie pracował, to mięśnie jego brzucha będą utrzymywały właściwą sylwetkę, a sam wysiłek będzie spalał nadmierne kilogramy. Poza tym nawet jeśli brzuch konia się nieco zaokrągli, to w zestawieniu z olbrzymimi korzyściami jakie niesie z sobą korzystanie z pastwiska, nie jest to argument, by pozbawiać konia możliwości korzystania z łąki.

 

Jeśli ruń pastwiskowa może okazać się zbyt uboga, należy zapewnić koniom dostęp do siana. Zminimalizuje to między innymi ryzyko spożycia przez nie roślin trujących.

 

Na co uważać

Nie możemy jednak zapominać, że korzystanie z łąki może również wiązać się z pewnymi zagrożeniami, którym na szczęście możemy skutecznie zapobiegać. Pamiętajmy przede wszystkim o stopniowym wprowadzaniu konia na zieloną trawę, tak aby jego przewód pokarmowy miał szansę przestawić się na ten typ pożywienia, bez zbędnych sensacji trawiennych w postaci biegunek i morzysk. Konie ze skłonnością do ochwatu na tle żywieniowym i metabolicznym, a więc te bardzo łatwo przyswajające związki pokarmowe jak konie ras prymitywnych (konie huculskie, koniki polskie), kuce, haflingery, tinkery i inne z tendencją do szybkiego tycia, jak również te już otyłe, konie cierpiące z powodu insulinooporności i konie z końskim syndromem metabolicznym (EMS) nie powinny spożywać młodej trawy z uwagi na wysoką zawartość w niej węglowodanów niestrukturalnych. Konie z tej grupy należy wprowadzać na pastwisko z wyjątkową ostrożnością i unikać wyjątkowo urodzajnego pastwiska przez cały sezon pastwiskowy. Niektóre z tej grupy zwierząt nie mogą korzystać z łąki w ogóle, gdyż u nich ryzyko wystąpienia ochwatu jest zbyt wysokie. Aby zminimalizować ryzyko wypadku i urazu na pastwisku, zadbajmy o jego właściwe urządzenie, włączając w to bezpieczne ogrodzenie i podłoże pozbawione przede wszystkim zagłębień, w które może wpaść końska noga i wystających, słabo widocznych dla konia elementów. Unikajmy wypasania koni na terenach porastanych w dużej mierze przez rośliny trujące. Zapewniajmy też alternatywne źródło pokarmu w postaci siana, jeśli ruń pastwiskowa jest już uboga, wtedy bowiem wzrasta ryzyko spożycia przez konia toksycznej rośliny. Jeśli koń ma wybór, z reguły unika konsumpcji niebezpiecznych dla niego roślin. Starajmy się także, w miarę możliwości, ochronić konia przed owadami. Stosujmy się też do zaleceń lekarza weterynarii, jeśli ze względów zdrowotnych zasadne jest czasowe wprowadzenie ograniczeń ruchowych. Pamiętajmy również, że u niektórych koni może wystąpić alergia na niektóre rośliny.

 

Jeśli tylko mamy możliwość, by nasz koń korzystał z pastwiska i nie ma ku temu przeciwwskazań zdrowotnych, nie wahajmy się wypuścić go na łąkę. Będzie ona źródłem zadowolenia zarówno dla samego zwierzęcia, jak i dla nas. Zdziwimy się jak fantastycznie pastwisko wpłynie na zdrowie i samopoczucie naszego konia, dając nam zrelaksowanego i gotowego do pracy partnera.

 

Piśmiennictwo

1. Meyer H., Coenen M. Żywienie koni PWRiL Warszawa 2009.