Jest ojcem kilkunastu znanych koni takich jak np. Eskudo czy Czad. Dido w samym Posadowie zostawił 16 źrebiąt z czego 6 to uznane ogiery.

Dzięki bardzo dobremu pochodzeniu od początku Orkisz wzbudzał duże zainteresowanie.

   Był czołowym ogierem w Posadowie i Nowej Wiosce. Niestety pod kątem hodowlanym chyba nie był dostatecznie użyty. Oczywiście jest po nim kilka dobrych koni np. Rumianek, ale obecnie na rynku nie ma zbyt dużej liczby jego potomstwa.

   Wyniki sportowe tego ogiera są za to imponujące. Dobrze  pokazywał się jako młody koń. W wieku 7 lat wystartował w swoich pierwszych Mistrzostwach Polski Seniorów wraz ze Zbigniewem Woźniczką, z którym zdobył brązowy medal.

   Koń wzbudził zainteresowanie Grzegorza Kubiaka. Po kilku próbach został sprzedany i na stałe trafił pod siodło Grzegorza. Początki tej pary nie były najłatwiejsze, ogier sprawiał sporo problemów - niechętnie współpracował podczas treningów. Zawody też nie od razu przynosiły oczekiwane efekty, a sporo problemów sprawiało mu pokonywanie szeregów. Podczas zawodów rozgrywanych w Łobzie para wystartowała w konkursie 6 barier i wtedy przyszedł przełom w pracy z Orkiszem. W konkursie Grand Prix zajął 2. miejsce, a codzienna ciężka praca Grzegorza zaczęła przynosić zamierzone efekty.

W roku 1999 sięgnęli po swój pierwszy wspólny złoty medal Mistrzostw Polski (Łąck) oraz złoty medal w Halowych Mistrzostw Polski (Poznań).

orkisz

  Orkisz był bardzo dokładnym koniem i choć nie dysponował dużą siłą skoku rekompensował to techniką. W stosunku do innych koni bywał agresywny, był to typ dominującego ogiera. Jego boks zawsze musiał znajdować się na uboczu, ponieważ rzucał się na każdego przechodzącego konia. Podczas spacerów czy przeglądów weterynaryjnych nie można było spuścić go z oka, gdyż mógłby w tym czasie pokopać innego konia.
   W relacjach ze swoimi opiekunkami, którymi były na początku Ula Kozłowska, a później Izabela Wąsik był bardzo wrażliwy i kontaktowy. Lubił gdy poświęcano mu dużo czasu. Był koniem, którego po prostu nie dało się nie lubić. Swoim jeźdźcom również nie stwarzał problemów. W parkurach waleczny i uważny. Świetnie radził sobie w konkursach 145-150 cm. Idealny koń do Pucharów Narodów. Był bardzo mądry, wyczuwał zbliżający się konkurs i odpoczywał wtedy spokojnie w zaciszu swojego boksu.

orkisz

   Jedynym jego mankamentem była zaćma prawego oka. Kontuzja często dawała się we znaki, pomimo odwagi konia. Miał za to bardzo mocno rozwinięty słuch, a każdy najmniejszy hałas wzbudzał w nim niepokój.

   Pod Grzegorzem Kubiakiem Orkisz odnosił wiele sukcesów, między innymi brał udział w Finale Pucharu Świata w Goteborgu, Mistrzostwach Europy Seniorów w Hickstead, wygrał Grand Prix na zawodach w Sofii, Poznaniu, 5. miejsce w Moskwie, zdobył 4 złote medale podczas Halowych Mistrzostw Polski. Sukcesów było naprawdę bardzo dużo, ciężko by było je zmieścić w jednym krótkim artykule.

Poprosiłam go o kilka słów wspomnień o Orkiszu: "Orkisz był bardzo dobrym koniem sportowym. Szczególnie lubiłem startować na nim w konkursach o Puchar Narodów. Był dokładnym koniem z dobrą technika skoku i zawsze można było na niego liczyć. W startach trochę przeszkadzała jego zaćma. Pamiętam jedne zawody, CSI w Berlinie, był wtedy w bardzo dobrej formie. W konkursie Grand Prix startował Ludger Beerbaum na Goldfeverze. Wjechałem na parkur do drugiego nawrotu i w momencie przejazdu, obok trybuny VIP, kelnerowi upadła taca z talerzami. Hałas był niesamowity, Orkisz strasznie się przestraszył robiąc zrzutkę na przeszkodzie obok tej trybuny. Gdyby nie ten przypadek może bym wygrał ten konkurs. Trochę żałuję także słabego użycia Orkisza w hodowli, bo rodowód ma dość ciekawy. Gdyby dobrać do niego dobre klacze na pewno dałby sporo fajnego potomstwa."

   W późniejszym czasie Grzegorz miał sporą stawkę dobrych koni. Orkisz kończąc 14 lat bardzo dużo chodził w sporcie najwyższej klasy więc zapadła decyzja, aby w barwach klubu Garo Zaborów startował pod Dawidem Kubiakiem.
Dawid rozpoczynał starty w konkursach juniorskich, a doświadczony Orkisz wprowadzał go w duży sport. Para zgrała się ze sobą i zaczęła odnosić sukcesy.  W roku 2005 zajęli 6. miejsce na Mistrzostwach Europy w Szwajcarii (jedynym błędem było nadepnięcie rowu z wodą), rok później brali udział w Mistrzostwach Europy Młodych Jeźdźców oraz zajęli 4. miejsce w Halowym Pucharze Polski.

orkisz

   W roku 2006 Orkisz został sprzedany. Jego nową amazonką została młodziutka Kasia Kowalik. Ona również zaczynała swoją przygodę ze startami na dużych koniach, kończąc właśnie karierę na kucach. Pod okiem Grzegorza Kubiaka rozpoczęła starty w konkursach 130 cm. Niestety ich treningi nie mogły odbywać się codziennie. Kasia miała własną stajnię, do której dojeżdżała po szkole. Kolidowało to z  wyjazdami trenera na duże zagraniczne zawody. Może Kasia nie odnosiła tak spektakularnych sukcesów jak Mistrzostwa Europy, ale bardzo udanie startowała w konkursach rundy juniorskiej na zawodach krajowych i zagranicznych.
 
   Obecnie 23-letni Orkisz przebywa w stajni Państwa Kowalików. Codziennie wyprowadzany jest na własny padok, czasami wychodzi na lekkie jazdy oraz wyjazdy w teren. Szczególne podziękowania należą się Zbyszkowi Kowalikowi, który zatrzymał w stajni Orkisza na dożywotni odpoczynek mimo, iż Kasia nie bierze już udziału w zawodach sportowych.

orkisz