Można powiedzieć, że niedzielne zwycięstwo Willema Greve było historyczne. A to dlatego, że nigdy wcześniej żaden reprezentant Holandii nie wygrał w tym miejscu konkursu Grand Prix zaliczanego do PŚ.

 

Widzowie zgromadzeni w wypełnionej po brzegi hali w Stuttgarcie mieli jak zawsze nadzieję na sukces swojego reprezentanta. Siedem par zakwalifikowało się do rozgrywki, ale w tej grupie nie było żadnego zawodnika z Niemiec. Jako pierwszy wystartował w niej Martin Fuchs/SUI na 10-letnim ogierze L&L Lorde, który z wynikiem 0 pkt w czasie 47,00 ostatecznie zajął miejsce 5. Kolejnym zawodnikiem na parkurze był Rodrigo Giesteira Almeida/POR na klaczy Karonia.L i ta para była szybsza o prawie 2 sekundy (45,08 s) co oznaczało prowadzenie w klasyfikacji. Kolejni zawodnicy próbowali pobić ten wynik, ale albo mieli błędy, albo ostatecznie byli wolniejsi. Almeida miał nadzieję na zwycięstwo, ale wiadomo – nic nie jest przesądzone dopóki ostatni zawodnik nie ukończy przejazdu. A tym ostatnim był Willem Greve/NED dosiadający klaczy Pretty Woman van’t Paradijs N.O.P.

 

„Byłem pod ogromną presją, i wiedziałem, że muszę zaryzykować – zrobić jedną foule mniej na przekątnej. Pomyślałem – wszystko, albo nic. Cieszę się, że Moja klacz tak doskonale reagowała i wygraliśmy jeden z najtrudniejszych konkursów.” Greve swój przejazd ukończył w czasie 44,62 s i tym samym jako pierwszy w historii reprezentant Holandii wygrał konkurs Grand Prix/PŚ w Stuttgarcie.

 

Tym samym Rodrigo Giesteira Almeida zajął ostatecznie drugie miejsce. Na trzeciej pozycji uplasował się Peder Fredricson/SWE na wałachu Alcapone des Carmille (0/45,29 s), a miejsce czwarte zajął Kevin Staut/FRA na klaczy Visconti du Telman (0/46,47 s).

 

Wyniki: TUTAJ
Klasyfikacjia PŚ po 4 konkursach: TUTAJ

 

Fot: FEI/Stefan Lafrentz