Minął tydzień odkąd odszedłeś, a w sobotę 23 marca pożegnali Cię najbliżsi. Nikt nie może w to uwierzyć.

Dawałeś tyle światła, tyle słońca, tyle inspiracji, tyle wiatru w żagle, tyle uśmiechu, tyle ciepła, ludziom, koniom, wszystkim.

 

Podejmowałeś mądre i odważne decyzje. Potrafiłeś prowadzić do wielkich sukcesów. Jesteś autorem sukcesu ekipy Francji w Jerez w 2002, Ty stworzyłeś ten zespół zawodników, koni i poprowadziłeś ich na szczyt: Éric Levallois i Diamant de Semilly, Reynald Angot i Dollar dela Pierre, Gilles de Balanda i Crocus de Graverie, Éric Navet i Dollar du Mûrier. Drużyna zdobyła złoto, a ta para zdobyła takze złoty medal indywidualnie. Złote medale dla Francji na koniach SF, hodowcy we Francji do tej pory są Ci wdzięczni za taki selle francowy wybór. Ty w jednym z wywiadów przyznałeś szczerze, że wybrałeś najlepszy sportowo skład  ekipy, po prostu.

Tobie także wspólną karierę zawdzięcza nierozerwalna para Laurent Goffinet i Flipper d'Elle, choć wiele osób chciało, by Flipper trafił do kogoś innego. Ty po jednej rozmowie z Goffinet’em nie pozwoliłeś ich rozdzielić, dzięki Tobie pięknie reprezentowali Trójkolorowych m.in. w PN w Aachen.

 

Ekipa Francji podczas dekoracji w Jerez w 2002
od lewej: Reynald Angot, Éric Levalloi, Jean-Maurice Bonneau, Éric Navet, Gilles de Balanda 
(zdjęcie z prywatnej kolekcji Haras de Semilly)

 

Płacze za Tobą jeździecka Francja, aby oddać Ci cześć zawodnicy z Francji podczas startów w PN w Ocala mieli czarne opaski, płacze za Tobą także jeździecka Brazylia, którą prowadziłeś jako trener przez kilka lat.

Twoje życie to gotowy scenariusz na niejeden film. Ze środowiskiem filmowym, artystycznym też byłeś związany.

 

Przepiękna przyjaźń, relacja jaka połączyła Cię z Jean Rochefort to też niesamowity rozdział w Twoim życiu, dzięki któremu napisałeś książkę “ On y sera un jour, mon grand”.

Jeszcze tydzień temu w Paryżu, podczas Saut Hermes, byłeś, podpisywałeś książki, doradzałeś tam i doświadczonym, i młodym, w poniedziałek 18 marca odszedłeś…

 

Simon Delestre:  Zanim zostałeś moim przyjacielem, byłeś jednym z tych, którzy we mnie uwierzyli, dając mi szansę, gdy byłeś trenerem reprezentacji Francji. Po odejściu ze stanowiska trenera kadry, pozostałeś nadal moim trenerem, wiele mnie nauczyłeś i z pewnością zawdzięczam Ci część mojego sukcesu. Mawiałeś do nas: "Wybierać znaczy poddawać się". Twój wybór jest dziś trudny do zaakceptowania, ale należy do Ciebie. Twojego dobrego humoru będzie bardzo brakowało na padokach Momo.

Szczere kondolencje dla rodziny i przyjaciół.


Philippe Rozier: Brakuje mi słów, by wyrazić smutek, który teraz czuję. Jak wielu z nas, jestem zszokowany i zdruzgotany. Straciłem nie tylko bliskiego przyjaciela. Straciłem powiernika i trenera, który bardzo mi pomógł, zwłaszcza podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio. Nigdy nie będę w stanie wystarczająco Ci podziękować za wszystko, co dla mnie zrobiłeś. Będzie mi Ciebie strasznie brakowało.
Składam szczere kondolencje całej rodzinie Bonneau, zwłaszcza Jego córkom.


Rodrigo Pessoa: Nikt nie rozumie, oprócz Ciebie, Ty sam zdecydowałeś o tej ostatniej podróży. Tracimy przyjaciela z brazylijskiej drużyny. Spędziliśmy razem wiele dobrych chwil. Dałeś nam tak wiele i jesteśmy Ci bardzo wdzięczni. Gdybyśmy mogli Ci pomóc, zrobilibyśmy to, ale zdecydowałeś inaczej. Będziemy za Tobą tęsknić Momo. Odpoczywaj dobrze, towarzyszu.

 

Jean-Maurice,  odpoczywaj w pokoju…

Małgorzata Józwik