Po przerwie zimowej zawodników ogarniało małe lenistwo i przed zawodami w Lublinie organizatorzy mieli problem ze skompletowaniem uczestników, nawet w przypadku sięgania do głębokich rezerw. Tym razem jest zupełnie inaczej.

   Do zawodów w Lubinie zgłosili się prawie wszyscy, którzy rozpoczęli rywalizację w hali numer 5 Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wykruszyli się jedynie ci, którzy zakończyli już karierę „kucykową”, jak na przykład złote medalistki Pucharu Polski 2014: Wiktoria Głowacka (grupa C) i Maria Baehr (grupa B). To otworzyło szansę dla kilku najlepszych rezerwowych, którzy brali udział w jesiennych kwalifikacjach.

   Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Cavaliady Lublin Tomasz Kobierski przyznał też jedną dziką kartę dla lubelskiego środowiska jeździeckiego, które od samego początku swoim zaangażowaniem wspiera Cavaliadę. Otrzymała ją Alicja Komsta.