Ostatnim konkursem tegorocznej edycji CHIO w Aachen był konkurs Rolex Grand Prix, który zaliczany jest do serii Rolex Grand Slam. Po raz pierwszy w karierze zwycięstwo w nim odniósł Martin Fuchs.


 

To było piąte zwycięstwo Martina Fuchsa w konkursie „Major” – do tej pory dwukrotnie wygrywał zarówno w Genewie (2019,2021) jak i w Calgary (2023, 2024). I wczoraj dodał do tej listy sukces w Aachen. Co ciekawe ostatnim szwajcarskim zawodnikiem, który wygrał Rolex GP w Aachen był jego wujek Markus Fuchs. Dokonał tego w roku 2004, czyli 21 lat temu.

W pierwszym nawrocie parkur bezbłędnie pokonało 14 par, dwie kolejne miały punkty karne za przekroczenie normy czasu. Do drugiego nawrotu zakwalifikowało się 18 par, 13 z nich nie miało błędów. A do rozgrywki ostatecznie weszło 11 z nich. To dość dużo jak na konkurs o tak wysokiej skali trudności. Nawet gospodarz parkuru nie spodziewał się tylu bezbłędnych przejazdów, ale jak dodał w rozmowie „konie skakały dzisiaj fenomenalnie”. I to pomimo nie do końca sprzyjających warunków pogodowych.

W rozgrywce najwięcej błędów było na przedostatniej przeszkodzie, podwójnym szeregu. Tam zrzutki mieli m.in. Christian Kukuk/GER na wałachu Checker i Richard Vogel/GER na ogierze United Touch S. Pierwszym zawodnikiem, który pokonał rozgrywkę bezbłędnie był Brazylijczyk Stephan de Freitas Barcha na klaczy Chevaux Primavera Imperio Egipcio. Jego czas 54,33 s ostatecznie pozwolił mu na zajęcie 4 miejsca. Ogromny sukces w pierwszym starcie tego zawodnika w Aachen. Ten wynik pobił Steve Guerdat/SUI na klaczy Dynamix de Belheme, który swój przejazd ukończył po upływie 52,59 s. Martin Fuchs od samego początku starał się wykorzystać obszerny galop swojego wałacha Leone Jei, do podwójnego szeregu zrobił o jedną foule mniej niż inni i od razu skręcił do ostatniej przeszkody. To pozwoliło mu uzyskać doskonały czas 50,29 s. Jako ostatnia na parkur wjechała Laura Kraut/USA na wałachu Baloutinue. Przez chwilę była szybsza od Fuchsa, ale najazd na dwie ostatnie przeszkody nie wyszedł jak tak dobrze i ostatecznie z czasem 52,41 s uplasowała się na miejscu drugim.

Fuchs nie krył swojej radości po zwycięstwie. 

Tyle razy byłem tak blisko wygranej w Aachen. W zeszłym roku w rozgrywce zrobiłem bardzo duży błąd. W tym roku skupiałem się przez cały dzień na tym konkursie, planowałem swoje przejazdy i chciałem pomóc Leone Jei jak najlepiej. I w końcu się udało. Wczoraj wieczorem oglądałem wszystkie swoje starty w GP w Aachen, analizowałem gdzie popełniłem błędy, dzisiaj chciałem zrobić wszystko lepiej.

Martin Fuchs ma teraz szansę na zdobycie Rolex Grand Slam, a następny konkurs rozegrany będzie w Calgary. Tam gdzie ostatnio wygrywał dwa razy z rzędu.


 

Wyniki: TUTAJ

 

Zdjęcie: Rolex Grand Slam/ Ashley Neuhof,