William Whitaker wie jak smakuje zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata – do dziś na swoim koncie miał już dwa odniesione w Mechelen i Stuttgarcie.
Te sukcesy odniósł w latach 2007 i 2014. Ale przez lata marzył, by konkurs tej klasy wygrać także w swojej ojczyźnie, podczas zawodów w hali Olympia. I dziś to marzenie się spełniło – ten 29-letni zawodnik wygrał dzisiejszy konkurs Pucharu Świata w Londynie. A nie miał on wcale łatwego zadania, bowiem do rozgrywki weszło aż 18 par. Ale William Whitaker wiedział co ma do zrobienia.
.jpg)
Puchar Świata w Olympii jest dla nas jak mistrzostwa – dostaje się jedną szansę w roku i trzeba starać się ją wykorzystać. Powiedziałem sobie, że jeśli przejadę pierwszą rundę bezbłędnie, to nic już mnie nie będzie powstrzymywać. Jak pomyślał tak uczynił i jako siódmy zawodnik w rozgrywce zaryzykował i ukończył przejazd w czasie 37,02 s. Jego partnerem był 14-letni ogier Utamaro D’Ecaussines ( Diamant de Semilly – Quidam de Revel), będący własnością Ludwiga Criel.
Z numerem dziewiątym na parkur wjechał Karel Cox/BEL na 9-letnim wałachu Evert (Amadeus – Indoctro). Wydawało się, że uzyska lepszy czas od Whitakera, ale ku radości publiczności jednak tak nie było -37,21 s oznaczało drugie miejsce dla tego zawodnika. Na pozycji trzeciej uplasowała się Laura Kraut/USA dosiadająca siwej klaczy Zeremonie (Cero – Quick Star), która ukończyła swój przejazd w czasie 37,70 s. Najlepszy czas w rozgrywce – 36,03 s – miał Marcus Ehning/GER na wałachu Pret a Tout, jednak błąd na stacjonacie spowodował, że zajął on 10 miejsce.
 Evert.jpg)
Dzisiejsze zwycięstwo jest największym dotychczasowym sukcesem w karierze Williama Whitakera.
To były dla mnie tortury – oglądanie kolejnych zawodników. Każdy z nich chciał wygrać, a to byli przecież najlepsi jeźdźcy na świecie. Pamiętam jak oglądałem zwycięstwa moich wujków – Johna i Michaela – tu w Olympii. Ich sukcesy sprawiały, że codziennie wstawałem z łóżka z myślą, że kiedyś i ja tu wygram.
William Whitaker po sukcesie w Londynie zajmuje 22 miejsce w klasyfikacji PŚ LEZ. Teoretycznie ma więc szanse na udział w Finale PŚ w przyszłym roku – a to byłby jego debiut w tych zawodach. Jednak nie wiadomo czy uda mu się spełnić i to marzenie. A to dlatego, że w styczniu zmienia pracodawcę i będzie jeździł konie należące do stajni Rushy Marsh Farms (RMF). Wiele jednak wskazuje na to, że będzie z końmi stacjonował w Niemczech. „Podczas Świąt siądziemy do stołu i będziemy układać plan na kolejne miesiące.” Kto zajmie jego miejsce w stajni Ludwiga Criel, nie wiadomo na ten moment.
Wyniki: TUTAJ
Klasyfikacja PŚ: TUTAJ
Zdjęcia: FEI/Jon Stroud
Szukaj
Zaloguj się








