Mija pięć lat od 19 października 2015 roku kiedy to cały świat skupiony wokół koni arabskich (i nie tylko) zelektryzowała wiadomość  „odeszła Pianissima”. Dlaczego ta informacja odbiła się tak szerokim echem, przecież prawie co dzień padają konie – młode, starsze, znane i mniej znane.

 

Tak to prawda, ale Pianissima była jedyna, niepowtarzalna – za życia stała się legendą, marzeniem każdego hodowcy, każdy jej występ to entuzjazm publiczności i najwyższe oceny u sędziów.  W swoim krótkim (za krótkim) życiu (2003 – 2015)  wystąpiła na ringach pokazowych prawie całego świata, zdobyła 13 złotych medali i tytułów czempionki – dwukrotna czempionka Polski, „Trójkoronę” (Puchar Narodów,Czempionat Europy i Świata) zdobyła też dwukrotnie (2004 i 2008) , 4 tytuły Best in Show i w 2013 roku ukoronowała swoja pokazową karierę Platynowym Medalem.

 

O Pianissimie – jej życiu, sukcesach pokazowych i wrażeniu jakie wywierała - pisaliśmy w listopadowym wydaniu Świata Koni (2015) – przypominamy ten artykuł (TUTAJ)

 

Uzupełnieniem jest zestawienie potomstwa Pianissimy. Hodowcy Pianissimy Markowi Treli stawiano zarzut, że nie zostawiła ona potomstwa w polskiej hodowli, zostawiła – ale część została już sprzedana; w SK Janów została Pia i jej potomstwo (poza Pimentą), potomstwo Pianovy (poza Perleną) i Pamina z urodzoną w tym roku Platiną – czy któraś z nich zastąpi Pianissimę?

 

Kliknij w zdjęcie powyżej aby przeczytać nasz artykuł