Więcej niż połowa ministerialnych pieniędzy w 2020 roku pójdzie na WKKW! Nieco mniej dostaną skoki przez przeszkody, a ujeżdżenie nie dostanie nic!

 

Podczas ostatniego zebrania Zarządu Polskiego Związku Jeździeckiego, które odbyło się 17 grudnia  2019 roku w Warszawie podjęto decyzję o zmianie podziału środków pochodzących z dotacji ministerstwa sportu i turystyki, a przeznaczonych na finansowanie dyscyplin olimpijskich.

 

Przypominamy, że w dniu 14 listopada 2019 roku Zarząd PZJ podczas swojego posiedzenia podjął uchwałę, która ustalała, że środki finansowe przyznane Polskiemu Związkowi Jeździeckiemu decyzją MSiT nr 45 z dnia 8 listopada 2019 roku zostaną rozdzielone według następującego klucza:

  1. Ujeżdżenie - 10%
  2. Skoki - 45%
  3. WKKW - 45%

 

Po upływie nieco ponad miesiąca, podczas ostatniego posiedzenia Zarządu powrócono do tego tematu i ministerialne środki finansowe zostały podzielone według następującego klucza:

  1. Skoki - 45%
  2. WKKW - 55%

 

Członek Zarządu PZJ odpowiedzialny za sport, Bogdan Kuchejda tak skomentował tę decyzję:

 

Na obecną chwilę, tak naprawdę w ujeżdżeniu w seniorach, nie mamy Kadry. Rok 2020 jak wiadomo jest rokiem Igrzysk Olimpijskich do których zakwalifikowała się nasza drużyna startująca w WKKW. Menadżer tej dyscypliny składa nam poważne zapotrzebowanie na środki finansowe, przeznaczone choćby na współpracę naszych zawodników z doskonałymi szkoleniowcami Andreasem Dibowskim i Michaelem Jungiem. Musimy więc poszukać możliwości znalezienia tych środków. Myślę zresztą, że i tak będziemy wspomagać naszą olimpijską ekipę WKKW ze środków własnych Związku, bo z pewnością będzie taka potrzeba. W dyscyplinie skoków wszystko wskazuje na to, że nasz reprezentant, Wojciech Wojcianiec wywalczy możliwość indywidualnego startu w Tokio. Tak więc zmiana rozdziału ministerialnych środków nie wynika z naszej niechęci do dyscypliny ujeżdżenia. To po prostu konsekwencja faktu, że nasi seniorzy startujący w ujeżdżeniu, w tej chwili nie robią jakiś spektakularnie dobrych wyników, a naszym zadaniem jest przecież stworzenie jak najlepszych warunków przygotowania do olimpijskiego występu tym, którzy się do tego prestiżowego startu zakwalifikowali.

 

No cóż, taka jest specyfika finansowania sportu, nie tylko jeździeckiego w roku olimpijskim. Przy skromności środków jakimi się dysponuje trzeba szukać rozwiązań najbardziej korzystnych dla naszego jeździectwa z punktu widzenia go z zewnątrz. A czy może być coś bardziej widocznego niż olimpijski start polskiej drużyny? W tej chwili nie mamy Kadry Narodowej seniorów, więc nie można mieć pretensji o to, że nie ma dla niej finansowania. Na szczęście dla ujeżdżenia w roku 2020 zwiększone będzie finansowanie sportu młodzieżowego - powiedział nam Andrzej Sałacki, trener młodzieżowej Kadry Narodowej PZJ w ujeżdżeniu.

 

We współczesnym, bardzo skomercjalizowanym i mocno profesjonalnym sporcie najczęstszą miarą sukcesu jest wielkość środków jakie należy przeznaczyć na sfinansowanie doprowadzenia profesjonalnego zawodnika do spektakularnego sukcesu na najważniejszych zawodach. Na przykład na Mistrzostwach Świata czy Igrzyskach Olimpijskich. Oczywiście w ślad za odniesionym sukcesem sportowym idzie najczęściej również sukces finansowy. Sława złotego medalisty MŚ czy IO oznacza intratne kontrakty reklamowe, których wartość idzie często w miliony, nieważne w jakiej walucie będzie wypłacana kwota.

Pamiętać jednak trzeba, że dojście na ten szczyt kosztuje nie mało. Można nawet przyjąć założenie, że z każdą kolejną edycją tych wielkich imprez sportowych koszt uzyskania na nich medalu jest coraz większy.

Jakiego więc możemy oczekiwać wyniku w sytuacji, kiedy ministerstwo sportu i turystyki wspomaga polską drużynę w WKKW, w roku olimpijskim kwotą rzędu 500 000 zł?