Złoty medal w klasyfikacji zespołowej zdobył zespół Szwecji, który w rozgrywce był lepszy od ekipy USA. Medal brązowy zdobyli Belgowie.

 

Co za emocjonujące widowisko sportowe mogliśmy dzisiaj oglądać! Pełne wzlotów i rozczarowań, z całym wachlarzem znanych nam emocji. A to też za sprawą nowego formatu, który przez wielu jest krytykowany i po Igrzyskach z pewnością będzie należał do głównych tematów wielu rozmów na szczycie.

 

Na starcie dzisiejszego finału stanęło 10 zespołów. Podobnie jak już wcześniej miało to miejsce w ujeżdżeniu po przejazdach dwóch jeźdźców z każdej ekipy nastąpiła przerwa na podliczenie punktów i ustalenie nowej listy startowej według uzyskanych wyników.

 

W najgorszej sytuacji byli reprezentanci Argentyny, którzy po dwóch przejazdach mieli 27 punktów, a przejazd ostatniego w ekipie dodał im kolejne 22 pkt. Rozczarowani byli też Brytyjczycy – Holly Smith na wałachu Denver ukończyła przejazd z wynikiem 16 pkt., a Harry Charles na Romeo 88 miał dwie zrzutki. Wynik 24 pkt. nie dawał Brytyjczykom żadnych szans na medal więc Ben Maher zdecydował się zrezygnować ze startu, by oszczędzić siły Explosion W.

 

Wynik 24 pkt. mieli też Szwajcarzy, a to za sprawą błędów Martina Fuchsa na wałachu Clooney (8 pkt.) i Briana Balsigera na Twentytwo des Biches (16 pkt.). Steve Guerdat zdecydował się jednak na start na wałachu Venard de Cerisy i ukończył z jednym błędem. Wynik końcowy 28 pkt. dał tej ekipie ostatecznie 5. miejsce w klasyfikacji.

 

Nie szło też Brazylijczykom, którzy ukończyli konkurs z wynikiem 29 pkt. Tu najlepszy w ekipie był Yuri Mansur na wałachu Alfons (4 pkt.). Dzisiaj zastąpił on Rodrigo Pessoa, który miał problemy we wczorajszej kwalifikacji. Zespół Brazylii zajął w klasyfikacji końcowej 6. miejsce.

 

Niemcy po przejazdach dwóch zawodników mieli 12 pkt. Andre Thieme na klaczy DSP Chakaria miał 8 pkt., a Maurice Tebbel na ogierze Don Diarado 4 pkt. Jako ostatni wystartował Daniel Deusser na klaczy Killer Queen, która na początku przejazdu skakała bardzo dobrze. Jednak przed pierwszym członem potrójnej kombinacji klacz zawahała się i oddała skok o „dwa piętra” za niski. Drąg poleciał do przodu, dystans do członu B nie pasował kompletnie i Deusser ją zatrzymał. Wiedząc, że nie ma już szans na poprawienie sytuacji zespołu zawodnik zrezygnował z dokończenia przejazdu.

 

W tym momencie szanse na podium miało jeszcze pięć zespołów. Holendrzy mieli 9 pkt., ale Maikel van der Vleuten na Beauville Z zrobił dwa błędy, co dodało kolejne 8 pkt. do wyniku. Para ta zdobyła brązowy medal w klasyfikacji indywidualnej, ale trzeba pamiętać, że Beauville Z to jeszcze młody koń z dość małym doświadczeniem. W zespole pomarańczowych najlepiej spisał się Harrie Smolders na Bingo du Parc (0 pkt.).

 

Belgowie tak jak Amerykanie i Szwedzi mieli w tym momencie 4 pkt. Pieter Devos na klaczy Claire Z miał jeden błąd, a bez zrzutek swój przejazd ukończył Jerome Guery na ogierze Quel Homme de Hus. Jako ostatni w ekipie jechał Gregory Wathelet na ogierze Nevados S. Dzisiaj szczęście nie do końca było po stronie tej pary, która miała dwa błędy. Tym samym Zespół Belgii ukończył konkurs z wynikiem 12 pkt. i musiał czekać na przejazdy zawodników z ostatnich trzech zespołów.

 

W ekipie USA jako pierwsza w konkursie wystartowała Laura Kraut na wałachu Balotinue i pojechała bezbłędnie, Jessica Springsteen na ogierze Don Juan van de Donkhoeve miała jedną zrzutkę. I taki sam wynik miał też jadący jako ostatni McLain Ward na wałachu Contagious. Amerykanie mieli łącznie 8 pkt. i zapewnione już miejsce na podium. Tylko nie wiadomo było na którym stopniu.

 

Reprezentanci Szwecji należeli do faworytów tego konkursu. Po przejazdach dwóch jeźdźców i oni mieli 4 pkt. – błąd zrobiła Malin Baryard na klaczy Indiana. Henrik von Eckermann na wałachu King Edwrad pojechał bezbłędnie i wiele zależało od ostatniego w zespole Pedera Fredricsona na All In. Jeśli by pojechał bezbłędnie Szwedzi mieliby minimum srebrny medal. Niestety All In zahaczył tylnymi nogami o drąg na ostatniej przeszkodzie w parkurze. A to oznaczało, że i Szwecja i USA miały po 8 pkt. Lepszy czas łączny mieli Szwedzi (dokładnie o 0,2 s) i to oni by zdobyli srebrny medal gdyby złoto trafiło do zespołu Francji.

 

Po przejazdach dwóch zawodników to właśnie Francuzi byli na prowadzeniu. Zarówno Simon Delestre na Berlux Z jak Mathieu Billot na Quel Filou nie mieli błędów na parkurze, ale obaj ukończyli przejazdy z wynikiem 1 pkt. za przekroczenie normy czasu. Wszystko zależało więc od wyniku ostatniej w ekipie Penelope Leprevost na ogierze Vancouver de Lanlore. Ale na szeregu 3AB marzenia o złotym medalu legły w gruzach. Vancouver oddał niepewny skok przez okser (3A) i zatrzymał się przed członem B. Przy ponownym najeździe nie zdecydował się na skok i Penelope Leprevost została wyeliminowana. Francuzi spadli ostatecznie na 8. miejsce.

 

Pech jednych oznacza szczęście innych. Po pierwszym zatrzymaniu zawodniczki z Francji było wiadomo, że dojdzie do rozgrywki pomiędzy USA i Szwecją. W niej udział brali wszyscy zawodnicy z obu ekip. Jako pierwsza wystartowała w niej Laura Kraut, która nie miała błędów i uzyskała czas 41,33 s. Henrik von Eckermann także pojechał bezbłędnie, jednak był minimalnie wolniejszy – 42,00 s. Jessica Springsteen, debiutantka na IO, bardziej postawiła na dokładność i uzyskała wynik 0/42,95 s. Malin Baryard-Johnsson potrafi jeździć szybko i to pokazała kończąc swój przejazd w czasie 41,89 s. W tym momencie na prowadzeniu byli Szwedzi (lepszy czas łączny), ale McLain Ward uzyskał świetny czas 39,92 s, co oznaczało, że ostatni w zespole Szwecji również musi „zejść” poniżej 40 sekund. Peder Fredricson na All In na początku nie jechał aż tak szybko, ale wszystkie zakręty pojechał bardzo ciasno i dopiero pod koniec przejazdu zwiększył tempo, co pozwoliło mu uzyskać doskonały czas 39,01 s i tym zapewnić swojemu zespołowi złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Amerykanie zdobyli medal srebrny, a na trzecim stopniu podium stanęli Belgowie.

 

Wyniki: TUTAJ

 

FEI/Arnd Bronkhorst