W pierwszym w historii konkursie Longines Global Champions Tour Super Grand Prix zwyciężyła Edwina Tops-Alexander na klaczy California.

 

Wczoraj wieczorem do walki o nagrody w wysokości 1,25 miliona € stanęło 16 znakomitych par. Par, które podczas całego sezonu wielokrotnie potwierdzały swoje umiejętności, odwagę i doświadczenie. Jednak wczoraj czekał na nie parkur, który miał je „przetestować” na najwyższym z możliwych poziomie. Uliano Vezzani po raz kolejny postawił genialny parkur, w którym każdy najazd i każda przeszkoda stanowiły wyzwanie. On sam przewidywał, że pięć lub sześć par pokona pierwszy nawrót bezbłędnie. Ale się mylił.

Z numerem 1 wystartował Nicola Philippaerts/BEL na ogierze H&M Chilli Willi, który miał błąd w wejściu w podwójny szereg. Z jedną zrzutką parkur ukończyli kolejni zawodnicy – Sameh El Dahan/EGY na klaczy Suma’s Zorro i Henrik von Eckermann/SWE na Castello. Wszystkie drągi pozostały na miejscach podczas przejazdu Irlandczyka Shane’a Breen na Ipswich van de Wolfsakker, jednak para ta przekroczyła normę czasu, za co otrzymała 1 pkt. Doskonale skakał wałach Chianti’s Champion, na którym startował Frank Schuttert/NED, jednak strącił pierwszy drąg na jednym z okserów. Zwycięzca cyklu LGCT w 2018 roku, Ben Maher/GBR miał dwa błędy na wałachu Explosion W, na którym w sezonie wygrał 3 konkursy LGCT GP. Jednak ten koń ma bardzo mało doświadczenia w startach pod dachem i to było wczoraj widać po raz kolejny – 8 pkt. Harrie Smolders/NED na wałachu Zinius jako pierwszy pokonał parkur bezbłędnie i w normie czasu, co wywołało ogromną radość nie tylko u samego zawodnika, ale i kilkutysięcznej widowni. Ludger Beerbaum/GER na doświadczonym Casello walczył o to by zmieścić się w normie czasu, co przypłacił zrzutką na pierwszym członie potrójnego szeregu. Po nim startowała Edwina Tops-Alexander/AUS na klaczy California i para ta pokazała najlepszy i najładniejszy przejazd w tym konkursie – 0 pkt. w czasie 70,54 s oznaczało prowadzenie. Rozczarowany był natomiast jadący jako ostatni Peder Fredricson/SWE – jego Hansson WL miał problemy z „dokryciem” okserów i zrobił dwa błędy.

Po pierwszym nawrocie prowadziła więc Edwina Tops-Alexander, która wyprzedzała Harriego Smoldersa i Shane’a Breen.

 

W drugim nawrocie, całkowicie innym, ale też bardzo wymagającym, zawodnicy startowali w odwrotnej kolejności od zajmowanych miejsc. Peder Fredricsson postanowił się wycofać, tak więc pierwszym zawodnikiem, który pojawił się w hali był Henrik von Eckermann. Jeden błąd zwiększył jego konto do 13 pkt. Doskonale pojechali natomiast Lorenzo de Luca/ITA na wałachu Ensor de Litrange LXII i Ben Maher na Explosion W – bezbłędne przejazdy pozwoliły im zachować wynik z pierwszego nawrotu (8 pkt.). Alberto Zorzi i Scott Brash mieli po błędzie, Carlos Lopes/COL na wałachu Admara zrobił dwie zrzutki. Gregory Wathelet/BEL na ogierze Iron Man van de Padenborre miał 5 pkt. po pierwszym nawrocie i w drugim jechał bezbłędnie – do ostatniej przeszkody - tą był mur  w barwach firmy Longines. Jego koń nie zdecydował się na oddanie skoku i wyłamał w prawo, rozbudowując przy tym przeszkodę. Ponowny najazd także zakończył się odmową i Belg został wyeliminowany.

 

Doskonały bezbłędny przejazd zanotował natomiast młody Frank Schuttert na Chianti’s Champion, który tym samym objął prowadzenie. Zwycięzcą GP w Calgary, Sameh El Dahan, nie wytrzymał presji po pierwszym błędzie co poskutkowało drugim i wyłamaniem na ostatniej przeszkodzie. Świetną odporność psychiczną ma natomiast Ludger Beerbaum, najbardziej doświadczony zawodnik wczorajszego konkursu. Bezbłędny i szybki  przejazd na Casello oznaczał, że utrzymał on 4 pkt. z pierwszego nawrotu. Nicola Phillipaerts zjechał z parkuru z 3 błędami. Shane Breen, który miał 1 pkt. po pierwszym nawrocie, zrezygnował z ukończenia przejazdu po tym jak jego koń zrobił 4 zrzutki. Harrie Smolders miał zrzutkę na drugiej przeszkodzie i w tym momencie wiedział, że musi walczyć o jak najlepszy czas. Jednak  Po chwili spadł kolejny drąg a następnie Zinius zatrzymał się przed stacjonatą co spowodowało upadek zawodnika i eliminację.  Był to drugi upadek Smoldersa w Pradze – w jednym z wcześniejszych konkursów Zinius zatrzymał się przed tą samą przeszkodą.

Jadąca jako ostatnia Edwina Tops-Alexander miała wszystko w swoich rękach. Wiedziała, że błąd może się zdarzyć wszędzie, więc jechała dość szybko, ale bez zbędnego ryzyka. Błąd na przeszkodzie nr. 8 sprawił, że musiała przyśpieszyć, by uzyskać czas lepszy od Beerbauma. I to się jej udało.

 

Nie wiedziałam, że wygrałam. Na początku nie mogłam zobaczyć wyniku na tablicy. Po błędzie pomyślałam, że muszę przyśpieszyć. Nie mogę w to uwierzyć, to były trzy najwspanialsze tygodnie mojego życia i zwycięstwo w LGCT GP jest dla mnie niesamowite. – powiedziała Edwina Tops-Alexander po konkursie. Mówiąc te słowa miała ona na myśli sukcesy odniesione w poprzednich dwóch tygodniach w La Coruna (PŚ) w i Paryżu (GP).

 

Miejsce drugie zajął Ludger Beerbaum a na pozycji trzeciej uplasował się Frank Schuttert.

 

 

Przypominamy, że dziś o godzinie 14:30 rozegrany zostanie konkurs finałowy GCL Super Cup.

 

Wyniki i wideo: TUTAJ

 

Ludger Beerbaum on Casello

 

Frank Schuttert on Chianti`s Champion

 

 

Zdjęcia: Stefano Grasso