Pierwsze w tym roku kalendarzowym zawody zaliczane do serii Wielkiego Szlema Rolexa – The Dutch Masters, odbędą się holenderskim Hertogenbosch. Obsada znakomita – aż 7 zawodników z pierwszej dziesiątki rankingu FEI. 

 

Wśród nich jest dwóch, którzy mają szanse na dodatkowe premie, jeśli wygrają niedzielne Grand Prix (pula nagród 1 mln euro). Martin Fuchs może sięgnąć po 250 tys. euro. Ta premia jest przeznaczona dla tego zawodnika, który odniesie dwa zwycięstwa w cyklu, ale nie z rzędu, a przedzielone zawodami bez zwycięstwa w GP. A Szwajcar wygrał na koniu Leone Jei GP na CSIO5 w Kanadzie (Spruce Meadows). Z kolei Niemiec Richard Vogel, który w niezwykłym stylu triumfował w grudniu ubiegłego roku w GP na zawodach w Genewie na koniu United Touch S, może sięgnąć po premię w wysokości 500 tys. euro. Taka jest przewidziana dla kogoś, kto odniesie dwa zwycięstwa z rzędu w cyklu, na który składają się konkursy GP na czterech imprezach: CSI5 Hertogenbosch, CHIO5 Akwizgran, CSIO5 Spruce Meadows oraz CHI5 Genewa. 


Dla kogoś, kto wygra trzy GP z tego cyklu z rzędu czeka premia w wysokości 1 mln, a na tego, który wygra cztery po kolei – 2 mln euro. W historii tych rozgrywek, a zaczęły się one 2013 roku, tylko jeden zawodnik – Scott Brash sięgnął po Wielkiego Szlema (na koniu Hello Sanctos), ale  wówczas (2014/2015) liczyły się trzy imprezy. Hertogenbosch dołączył w 2018 roku. 


Scott Brash jest na liście startowej, podobnie jak kilku innych jeźdźców, którzy w przeszłości wygrywali konkursy Wielkiego Szlema. Numer 1 rankingu FEI, Henrik von Eckermann, przywiózł do Holandii swego konia nr 1 – wał. King Edward. Specjalnie z Florydy przyjechał nr 2 – Ben Maher. Konkurs zapowiada się pasjonująco. 

 

Grand Prix w niedzielę rozpocznie się o godzinie 15.00, a początek relacji na ClipMyHorse.TV z polskim komentarzem o 14.50.