Najpierw walka toczyła się o medale drużynowe. Po próbie terenowej na czele była ekipa Australii (150,30 pkt.) wyprzedzając zespoły Nowej Zelandii (154,80) i Francji (161,00). Czwarte miejsce zajmował zespół Niemiec z wynikiem 172,80 pkt. i wydawało się, że nie ma on już zbytnio szans na jakikolwiek medal. A Niemcy od 2011 roku zdobywali złote medale zespołowo na wszystkich imprezach rangi mistrzowskiej. Ale wszyscy w ekipie- Sandra Auffahrt/Opgun Louvo, Ingrid Klimke/Hale Bob i Michael Junga/Sam – pokonali dość trudny technicznie parkur bezbłędnie i zachowali swoje wyniki po krosie. Niestety taka sytuacja nie miała miejsca w innych zespołach. Zarówno Australia i Nowa Zelandia muszą dodać po 24 pkt. do swoich wyników przez co spadają w klasyfikacji na miejsca 3 i 4. Szczególnie szkoda 60-letniego Marka Todd’a, który zajmował również wysokie 4 miejsce w klasyfikacji indywidualnej i miał szanse zdobyć kolejny medal w swojej karierze. W zespole Francji jedynie Mathieu Lemoine na Bart L robi zrzutki – dokładnie dwie, ale i tak pozwala im to na zdobycie pierwszego w historii złotego medalu w WKKW w klasyfikacji drużynowej.


Do drugiego konkursu w skokach, który decydował o medalach indywidualnych, zakwalifikowało się 25 par. Sytuacja wyglądała tak, że prowadził w tym momencie Michael Jung (40,90) przed Astier Nicholas/FRA (42,00) i Christopherem Burtonem/AUS ( 45,60). Ten ostatni był liderem po krosie, ale 2 zrzutki w pierwszym konkursie zepchnęły go na trzecie miejsce. Jego koń, 9-letni Santano II, to jeszcze mało doświadczony wierzchowiec, który właściwie miał robić karierę na czworoboku – jego ojcem jest Sandro Hit a matką klacz Bona Dea po Brentano II – Weltmeyer. Niestety para ta również w drugim przejeździe miała dwa błędy, co zepchnęła ją ostatecznie na piąte miejsce. Na czwartym uplasował się Sam Griffiths/AUS na Paulank Brockagh, który oba parkury pokonał bezbłędnie. Phillip Dutton/USA i Mighty Nice mieli co prawda zrzutkę, ale to i tak dało im awans i para ta zdobyła brązowy medal. Błąd na okserze numer 3 i przekroczona norma czasy zwiększyło konto Astier Nicholas’a z Francji, ale na szczęście utrzymał on swoją drugą pozycję. Tyle że, Michael Jung mógł teraz pozwolić sobie na zrzutkę. Ale niemiecki zawodnik znany jest z doskonałej jazdy na parkurze, sam startuje w konkursach Grand Prix w skokach. Po raz kolejny potwierdził swoja klasę jak i jego 16-letnim wałacha Sam, pokonując parkur bezbłędnie. I tym samym zdobywając drugi z rzędu złoty medal w klasyfikacji indywidualnej i to na tym samym koniu.


„Drugie zwycięstwo i to po raz drugi na Samie – to jest po prostu niezwykłe. Jestem z niego niesamowicie dumny. On jest niezwykle silnym koniem, w krosie może galopować pod każdą górkę, skakać każdą przeszkodę, ale na parkurze jest on zawsze trochę nerwowy i jest mu ciężko się skoncentrować. To co się tu wydarzyło jest po prostu niezwykłe. Jestem niesamowicie wdzięczny, że dane mi było to przeżyć.” – powiedział niezwykle wzruszony Michael Jung, który nie ukrywał łez szczęścia.
Astier Nicholas/FRA : „W pierwszej rundzie wiedziałem, że muszę pojechać bezbłędnie aby zespół mógł zdobyć złoty medal. Ale przez to w drugiej już nie było tak dobrze – po prostu źle jechałem. Mój koń, Piaf De B’Neville, jest wyjątkowy, jest koniem mojego życia i moim dobrym przyjacielem.”
Niespodzianką było zajęcie wysokiego, ósmego miejsca w klasyfikacji indywidualnej przez reprezentanta Chin, Alexa Hua Tian’a na Don Geniro. Jest to jednak zawodnik na stale mieszkający i trenujący w Wielkiej Brytanii, gdzie ma możliwość uczenia się od najlepszych.
Klasyfikacja zespołowa: TUTAJ
Klasyfikacja indywidualna: TUTAJ
zdjęcia: FEI/Arnd Bronkhorst, Richard Juilliart
Szukaj
Zaloguj się








