Pierwszy Nawrót
Dzisiejszy start w najważniejszym konkursie sezonu polska drużyna rozpoczęła od startu Krzysztofa Ludwiczaka na STALANDO 2, który po dwóch błędach zjechał z parkuru z wynikiem 8 punktów karnych. Jako drugi w naszej ekipie wystartował Michał Kazimierczak. Dosiadając STAKORADO powtórzył wynik swojego kolegi z zespołu (8 pkt.). Trzecim zawodnikiem w polskim zespole był Jan Bobik startujący na CHACCO AMICOR, piękny przejazd i czyste konto punktowe, dały nadzieję na zajecie dobrego miejsca w pierwszym nawrocie konkursu. Ostatnią para naszej drużyny byli Wojciech Wojcianiec i NACCORD MELLONI, powtórzyli zrzutki i wynik uzyskany przez Michała Kazimierczaka. Dało to polskiej drużynie 16 punktów karnych i 7 miejsce po pierwszym nawrocie.
Zapytany na gorąco trener naszej drużyny Rudolf Mrugała powiedział: „No cóż powiedzieć, drągi nam spadały, niestety. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, bo były ku temu powody po dotychczasowych wynikach. Tym razem wszystkie konie bardzo dobrze przeszły przez rów, aczkolwiek on nie jest za szeroki. Na pewno liczyliśmy na więcej ale mamy drugi nawrót, myślę że tak jak w Sopocie drugi nawrót będzie dla nas bardzo dobry i poprawimy swoje miejsce."
Drugi Nawrót
Polski zespół rozpoczął starty w drugim nawrocie z numerem dwa. Krzysztof Ludwiczak i STALANDO 2 tym razem przejechali płynnie i czysto. Michał Kazimierczak i STAKORADO powtórzyli swój błąd z pierwszego nawrotu na przeszkodzie 7A i dołożyli zrzutkę w potrójnym szeregu, zjeżdżając z parkuru ponownie z wynikiem 8 punktów karnych. Bezbłędna w pierwszym nawrocie para Jan Bobik i CHACCO AMICOR, tym razem popełnia błąd na pierwszej przeszkodzi e i z tym wynikiem przecina celowniki końcowe. Podczas przejazdu ostatniej pary w polskim zespole, Wojciecha Wojciańca i NACCORD MELLONI, drag spadł na przeszkodzie nr 2. Polska ekipa skończyła swój udział w Finale PN Europejskiej Dywizji Drugiej z wynikiem 24 punkty karne i miejscem 6.
Wynik ten spowodował że prysły „sny o potędze” i awansie polskiego zespołu do światowej czołówki. Co tu dużo mówić. Zaliczyliśmy porażkę. – powiedział Rudolf Mrugała. Wyglądało to wszystko bardzo optymistycznie a tutaj niestety… Nie było jakiś rażących błędów jeźdźców, woda to była jakaś kałuża. Zabrakło trochę dokładności u koni. Mieliśmy trochę pecha a pechem jeszcze nigdy nikt nic nie wygrał. To tyle, zrobiliby wszystko żeby było jak najlepiej ale niestety się nie udało. Co dalej? Kończymy ten rok bez awansu do Barcelony. Nasze konie się przemęczyły, wiec teraz trochę odpoczynku a dalej zawody międzynarodowe CSI. – Tym stwierdzeniem zakończył swoją wypowiedź Trener Kadry.
W Europejskiej Dywizji Drugiej zwyciężyła drużyna Austrii, która jako jedyna zachwala zerowy wynik do samego końca. Tak więc Austriaccy zapewnili sobie prawo startów w przyszłym sezonie w gronie najlepszych na świecie ekip Europejskiej Dywizji Pierwszej oraz udziału w światowym finale serii Nations Cup w Barcelonie. Na drugim miejscu uplasowała się ekipa Węgier z wynikiem 12 punktów karnych i oni również wystartują w Barcelonie, gdzie będą mieli szansę na wywalczenie awansu do Europejskiej Dywizji Pierwszej.
Szukaj
Zaloguj się








