Bezbłędne przejazdy mieli Yann Candele, Tiffany Foster i Eric Lamaze - Chris Patt zjechał z parkuru z 8 punktami ale na szczęście ten rezultat nie liczył się do wyniku zespołu. Kanadyjczycy ukończyli więc ten konkurs mając „0” na koncie.

Z takiego samego wyniku cieszyli się również reprezentanci Francji, jednak ich radość nie trwała zbyt długo. Ostatni w ekipie Roger Yves - Bost został po swoim przejeździe zdyskwalifikowany i Francja spadła na miejsce drugie. A na tej pozycji uplasowało się jeszcze kilka innych zespołów z wynikiem 4 pkt. – Holandia, USA i Niemcy. Cztery kolejne zespoły ukończyły zmagania z wynikiem 8 pkt. Szwajcaria, Belgia i Szwecja zakwalifikowały się dzięki temu do sobotniego Finału. Pecha mieli natomiast Irlandczycy, którzy co prawda również ukończyli z takim samym wynikiem ale ich łączny czas przejazdów był najgorszy – miejsce 9-te i koniec marzeń o wielkim sukcesie. Zawody w Barcelonie nie będą zbyt dobrze wspominane przez reprezentantów „zielonej wyspy” – ich najlepsza para ostatnich miesięcy, Cian O’Connor i ogier Good Luck, musiała się wczoraj wycofać ze startu. Podczas środowego treningu zawodnik wyczuł, że z koniem jest coś nie w porządku i zadecydowano o rezygnacji ze startu.
Tak więc w jutrzejszym „małym finale”, w konkursie Challenge Cup wystąpią następujące zespoły – Irlandia, Włochy, Wielka Brytania, Nowa Zelandia, Brazylia, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Hiszpania.

Wyniki: TUTAJ

Państwo Małgorzata i Tomasz Sergiej ponownie mogą być dumni z wyhodowanego przez siebie wałacha Inferno. Koń ten pod Yurim Mansurem/BRA zajął dziś 7-me miejsce w konkursie o wysokości 145 cm. Zwyciężył w nim inny reprezentant Brazylii, Eduardo Menezes na klaczy Caruschka.

Wyniki: TUTAJ

Zdjęcia: FEI/ Libby Law Photography