W dniu dzisiejszym na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w skokach jakie rozgrywane są w holenderskiej miejscowości Zuidwolde startowali juniorzy i młodzi jeźdźcy. W obydwu kategoriach na listach startowych znalazły się nazwiska reprezentantów Polski.
Dla juniorów dzisiejszy start był finałem rywalizacji drużynowej i drugą kwalifikacją indywidualną.
O krótką relację z dzisiejszego dnia poprosiliśmy trenera młodzieżowej Kadry Narodowej skoczków, pana Zbigniewa Kaczorowskiego, który powiedział:
Polska drużyna zakwalifikowała się do drugiego nawrotu zajmując po pierwszym nawrocie 10. miejsce. Niestety drugi nawrót przyniósł naszej ekipie serię błędów i nie poprawiliśmy swojej pozycji. Eliminacja na „kałuży z wodą”, bo trudno to nazwać rowem z wodą, pary Dalii Lehmann i Quitoki było całkowitym zaskoczeniem. W pierwszym nawrocie koń co prawda przyjrzał się tej kałuży, ale ją skoczył. W drugim postawiono w nim naprawdę małą stacjonatę i tego już klacz nie pokonała. Jako drugi pojechał Filip Lewicki na Corrado X, który miał zatrzymanie na potrójnej kombinacji. Po powtórce pokonał przeszkodę ale po jeszcze jednym błędzie i karą za przekroczenie normy czasu zjechał z bagażem 14 punktów karnych. To praktycznie oznaczało koniec marzeń o poprawieniu lokaty naszego zespołu. Juliana Suska wystartowała na Hassan Van De Wittemoere jako trzecia. Zatrzymanie w przedostatniej kombinacji na wjeździe było dla wszystkich zaskoczeniem. Ostatnim naszym jeźdźcem był Aleksandra Kierznowska startująca na Diorze. Niestety w pierwszym nawrocie koń zgubił podkowę i po jej przybiciu wyraźnie pokazywał, że nie ma ochoty na oddawanie skoków. Ola przepychała go jak mogła przez przeszkody ale to nie miało specjalnie sensu, bo drużyna i tak by nie awansowała. W tej sytuacji po zrzutce i jednym zatrzymaniu Ola podniosła rękę. Ekipa zakończyła ME na dziesiątym miejscu i nie mamy żadnego przedstawiciela w tej kategorii wiekowej w indywidualnym finale. Wycofaliśmy z drugiego nawrotu parę Wiktoria Bedyńska i Lacoste 142. Po błędach w pierwszym nawrocie nie było sensu obarczać koni trudnym startem bo nie był żadnej szansy na wywalczenie awansu do indywidualnego finału. Po tym ile ten koń dał z siebie na początku sezonu, po czterech bezbłędnych przejazdach w konkursie Pucharu Narodów należy mu się odpoczynek i odrobinę szacunku. Wydawało się przed ME, że w kategorii juniorów jesteśmy mocni. Start w tej imprezie trochę zweryfikował ten temat. Choć oczywiście nie ma powodu do załamywania rak. Dziesiąte miejsce na 21 startujących ekip to dobry wynik. Zabrakło awansu do indywidualnego finału jednej lub dwóch naszych par.
W niedziele czekają nas emocje związane z występem w indywidualnym finale w kategorii dzieci dwóch naszych reprezentantek: Darii Pietrzak (15. miejsce – 4 pkt karne) startującej na Monsunie i Klary Kozioł (31. miejsce – 8 pkt karnych) startującej na Rocky.
Szukaj
Zaloguj się







