Przed kilkoma dniami odszedł na „wiecznie zielone pastwiska” ogier Eliot. Był to koń niezwykły, bardzo ambitny sporowiec, który w każdym swoim starcie dawał z siebie wszystko.

 


Jego największe sukcesy sportowe związane są nierozerwalnie z Bartłomiejem Kwiatkiem. Ich pierwsze złoto Mistrzostw Polski w powożeniu singlami zdobyli w Gajewnikach, w roku 2005. Tak zaczęła się w polskich singlach „era Kwiatka” i kolejne trzy złote medale MP tej pary, i kolejne sukcesy na zagranicznych placach konkursowych oraz zwycięstwa w światowym rankingu FEI.

 


Smutny Bartłomiej Kwiatek tak wspomina Eliota:

Eliot trafił do mnie w wieku 8 lat. W swoim życiu przeszedł już przez wiele rąk i mnie również na początku wydawało się, że nie damy rady się dogadać. Z pomocą nam przyszedł mój tata, Arkadiusz Kwiatek. Od razu powiedział mi, że z Eliotem nie można „na ostro”. Ma za mocny charakter i już go nie zmieni. Trzeba ustąpić i poprosić go o współpracę. Posłuchałem rady i na moją prośbę Eliot odpowiedział fantastycznie. Medale Mistrzostw Polski, doskonałe starty za granicą i w kraju. To był niesamowicie ambitny sportowiec. Wiedział, że w czasie zawodów nie ma krycia i jakiś pobocznych spraw. Zawsze był skupiony i dawał z siebie wszystko. Zwłaszcza w maratonie i na keglach. W keglach był po prostu fenomenalny. Nie musiałem martwić się o normę czasu i zrzutki. Ileż my tych konkursów zręczności powożenia wygraliśmy … Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek trafię na tak specyficznego konia indywidualistę. Nauczył mnie bardzo, bardzo dużo. Nigdy go nie zapomnę ...

 

Po zakończeniu kariery sportowej Eliot został zakupiony do stajni Waldemara Kalutza w Olszowej pod Strzelcami Opolskimi, gdzie spędzał szczęśliwą emeryturę w bardzo dobrych warunkach. Odszedł mając 24 lata.

 

Eliot i Bartłomiej Kwiatek (luzak - Bożena Łopuszyńska) - Mistrzostwa Świata Jarantów 2008