Z wielkim żalem informujemy, że odszedł on nas trener jeździecki i bardzo wszechstronny zawodnik, olimpijczyk startujący na Letnich Igrzyskach Olimpijskich Monachium 1972 w konkurencji WKKW.

 


Marek Władysław Małecki, bo o nim mowa, urodził się 6 lutego 1938 we Lwowie. Po zakończeniu II WŚ burzliwe losy jego pokolenia rzuciły go wraz z rodziną do Wrocławia. Tam też ukończył w 1957 roku najstarsze w tym mieście publiczne I Liceum Ogólnokształcące.


Jego jeździecka droga rozpoczęła się w klubie LZS Moszna, działającym przy SK Moszna.

Po trenerskimi skrzydłami Władysława Byszewskiego i Mariana Babireckiego wrodzony talent jeździecki młodego kresowiaka mógł się prawidłowo rozwinąć.

 

Małecki należał do najbardziej wszechstronnych polskich jeźdźców swojego pokolenia.

Choć jego koronną konkurencją było WKKW, to zdobywał medale Mistrzostw Polski również w ujeżdżeniu.

 

Po raz pierwszy stanął „na pudle” Mistrzostw Polski zdobywając w 1966 roku wraz z koniem Desant srebrny medal w WKKW.

 

Po raz kolejny stało się to w 1974 roku, kiedy to wraz z koniem Siros sięgnęli podczas MP w WKKW po najcenniejszy z medali – po złoto.

 

W 1976 roku, przypieczętowując niejako swoją pozycję w czołówce polskich jeźdźców z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, Marek Małecki zdobył startując na koniu Olsztyn srebrny medal podczas MP w Ujeżdżeniu.

 

Z pewnością ukoronowaniem marzeń każdego jeździeckiego sportowca jest udział w Igrzyskach Olimpijskich.

Małecki zrealizował to w 1972 roku kiedy to wraz J. Wierzchowieckim, J. Skoczylasem oraz W. Mickunasem stworzyli w Monachium polski zespól olimpijski w WKKW.
Marek i Signor zajęli wraz z naszą drużyną 10 miejsce na 18 startujących w Monachium ekip.
W klasyfikacji indywidualnej J. Wierzchowiecki uplasował się na 18 miejscu. Marek Małecki był 31, a J. Skoczylas zajął w końcowej klasyfikacji miejsce 36. W. Mickunas nie ukończył swojego olimpijskiego startu.

 

Warto jeszcze wspomnieć udział Marka Małeckiego w polskiej drużynie (wraz z J. Kutyszem i J. Wierzchowieckim) startującej w Mistrzostwach Europy w WKKW w roku 1975. Dobry występ przyniósł nam wtedy wysoką, 6 lokatę w klasyfikacji drużynowej.

 

Jak wielu polskich jeźdźców jego pokolenia, również i Marek Małecki szukał swoich szans na rozwój poza granicami kraju. Jak wielu, trafił do Niemiec.
Tam kontynuował karierę czynnego zawodnika oraz rozpoczął drogę jeździeckiego szkoleniowca.

Starannie przemyślany w Niemczech system szkolenia jeździeckich trenerów pozwolił mu na zdobycie doskonałego warsztatu szkoleniowca. Warsztatu, z którego korzystało wielu polskich jeźdźców od pierwszych lat drugiej dekady XXI wieku.

 

Marek Małecki na Sirosie (1976 r. / Belgia, gdzie Ekipa zajęła 1 miejsce, Marek Małecki - indywidualnie 2)

 

Składamy rodzinie i przyjaciołom Marka Małeckiego najszczersze wyrazy współczucia.

O szczegółach dotyczących pogrzebu poinformujemy w późniejszym terminie.