Koń urodzony w 1997 roku, po ogierze Laufer, z matki po Alegro w latach 2007-2010 odnosił liczne sukcesy w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Monika Dulczewską wraz z Korysem Ladylike zdobyła 3. miejsce podczas Mistrzostw Polski Młodych Jeźdźców w 2007 roku, co zagwarantowało im występ na Mistrzostw Europy w Auvers. Dużo sukcesów przyniósł im również 2008 rok, w którym bardzo udanie startowali na CSI2* i CSI3* w Arezzo, a podczas CSI3* w Czerniachowsku zdobyli 6. miejsce w Grand Prix. Z kolei w 2010 roku para ta zdobyła 14. miejsce w Mistrzostwach Polski Seniorów i odnotowała bardzo dobre przejazdy na CSIO3* w Drammen.                             

   Korys Ladylike miał zakończyć karierę sportową w 2011 roku kiedy okazało się, że kontuzja ścięgna uniemożliwia mu dalsze starty. Monika Dulczewska przebywająca wówczas w Belgii, postanowiła znaleźć mu nowy dom i oddać go pod opiekę pewnej miejscowej rodzinie, zastrzegając jednak, że może on chodzić jedynie rekreacyjnie. Niestety po pewym czasie, bez wiedzy właścicielki, trafił on do handlarza, który sprzedał konia szwajcarskiemu zawodnikowi. Przez blisko 5 miesięcy nowy jeździec normalnie trenował i startował na Lediku, co spowodowało ponowne zerwanie ścięgna i zmusiło do uśpienia konia. W specjalnej rozmowie dla Świata Koni, Monika Dulczewska wyznaje: „Cały czas nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Najgorsze jest to, że kiedy dopytywałam się osób, pod których opiekę trafił Ledik, jak on sie miewa, słyszałam w odpowiedzi, że wszystko jest dobrze i chodzi na lonży pod chłopcem 3 razy w tygodniu. Teoretycznie nie miałam więc powodów do zartwień. O tym, że mój koń zamiast jeść trawę na łące, brał udział w zawodach dowiedziałam się zupełnie przypadkiem, po znalezieniu w internecie filmików z nagranymi przejazdami. Natychmiast skontaktowałam się z osobami zamieszanymi w tą sytuację i usłyszałam jedynie, że koń został uśpiony już blisko 2 lata temu!”  Zawodniczka nie ma zamiaru pozostać obojętna w obliczu zaistniałej sytuacji i szukać sprawiedliwości drogą prawną. „Nie chodzi mi o odszkodowanie. Mam jedynie nadzięję, że zostaną wyciągnięte konsekwencje względem takiego postępowania.”

   Wspieramy zawodniczkę w tej trudnej sytuacji i liczymy na szybkie rozwiązanie tej niełatwej i tak kontrowersyjnej sprawy.