W przedostatnim konkursie Pucharu Świata w tym sezonie, który rozegrany został w Amsterdamie, zwyciężył reprezentant Szwecji, Henrik von Eckermann.
Parkur ustawiony przez Louisa Konickx’a był dużym wyzwaniem dla startujących w konkursie par. I to nie tylko ze względu na wysokość i ustawienie przeszkód – po raz kolejny „ciasna” norma czasu wykluczyła z udziału w rozgrywce kilka bezbłędnych par. Ale te osiem, które zakwalifikowały się do rozgrywki, gwarantowało zaciętą walkę o zwycięstwo.
Jako trzeci w rozgrywce wystartował Niels Bruynseels/BEL na szybkiej i dokładnej klaczy Gancia de Muze. Para ta uzyskała bardzo dobry czas 35,09 s co oznaczało prowadzenie. Ale nie na długo. Jadący jako piąty Kevin Staut/FRA na For Joy van’t Zorgvliet HDC wyprzedził go kończąc przejazd w czasie 34,67 s. Jednak i ten wynik nie wystarczył do zwycięstwa, a nawet do znalezienia się na „podium”. Bowiem każdy z kolejnych trzech jeźdźców był szybszy od poprzedników. Daniel Deusser/GER na 11-letnim Tobago Z wykonał doskonały najazd na trzecią od końca stacjonatę co pozwoliło mu uzyskać czas 33,54 s. Pius Schwzer/SUI na wałachu Cortney Cox okazał się szybszy o zaledwie 0,20 s i po jego przejeździe wydawać się mogło, że lepszego wyniku nie da się uzyskać.
Ostatnim zawodnikiem w rozgrywce był Henrik von Eckermann. Szwed dosiadał wspaniałej klaczy Tovek’s Matu Lou, na której plasował się na podium w dwóch poprzednich Finałach PŚ. Przed konkursem w Amsterdamie zajmował on 19 miejsce w klasyfikacji, więc każdy zdobyty punkt był dla niego ogromnie ważny. Szybka jazda i doskonałe skróty sprawiły, że stopery zatrzymały się dokładnie 33,01 s. A to oznaczało zwycięstwo i komplet 20 dodatkowych punktów dla Szweda.
Wiedziałem, ze walczę o wszystko albo nic. Gdy wjeżdżasz na arenę jako ostatni to musisz wierzyć, że możesz to zrobić – jeśli w twojej głowie są jakiekolwiek wątpliwości to nigdy się nie uda wygrać. – powiedział szczęśliwy von Eckermann.
Dzięki Mary Lou jestem na szczycie. Miałem wiele dobrych koni wcześniej, w tym klacz Gotha. Ale Mary Lou to koń, na którym wygrałem najwięcej i jestem wdzięczny jej właścicielowi, że kupił ją i dał mi możliwość kontynuowania startów na niej.
Henrik von Eckermann awansował na 7 miejsce w klasyfikacji PŚ LEZ i bilet na finał w Goeteborgu. Nowym liderem rankingu został Daniel Deusser, który zepchnął na drugie miejsce Christiana Ahlmanna.
Za dwa tygodnie w Bordeaux/FRA rozegrany zostanie ostatni konkurs w tym sezonie.
Wyniki: TUTAJ
Ranking PŚ LEZ: TUTAJ
Zdjęcia: FEI/Arnd Bronkhorst