W dniu dzisiejszym w holenderskiej miejscowości Maarsbergen zakończyły się zawody Maarsbergen Horse Trials 2019, które zyskały rangę Młodzieżowych Mistrzostwa Europy w WKKW.
Sobotni CROSS
W sobotę nie zabrakło emocjonujących momentów, trasy crossów zarówno Juniorów jak i Młodych Jeźdźców były bardzo wymagające, zawierały wiele technicznych kombinacji, a pagórkowate ukształtowanie terenu i częste zmiany oświetlenia w połączeniu z pełnowymiarowymi skokami sprawiły wielu zawodnikom niemałe kłopoty.
W kategorii Juniorów 16 na 75 nie ukończyło próby terenowej. Niestety w tej stawce znalazły się również dwie polskie pary – startująca indywidualnie Karolina Ślązak i Tores P dojechali do przeszkody 7A, po której zawodniczka zorientowała się, że jej koniowi leci krew z nosa. Na razie nie wiemy jeszcze co mogło być przyczyną tak gwałtownej reakcji organizmu Toresa. Mamy jednak nadzieję, że nie wydarzyło się nic poważnego i będzie mógł on kontynuować rywalizację sportową w tym sezonie. Pauline Wieczorek i Czacza dojechały do wskoku do wody, na którym zawodniczka rozstała się ze swoim koniem po drugiej odmowie skoku. Upadek szczęśliwie nie był groźny, zarówno Paulinie jak i Czaczy nic się nie stało. Mimo dwóch eliminacji polska ekipa ukończyła drugą próbę. Fantastycznie pokazali się na crossie Gabriela Kozłowska i Dinin Chosen oraz Diego Pieniaszek i Linton, którzy jako jedyni z polskiego zespołu dowieźli do mety swoje wyniki z czworoboków. Bardzo niedoświadczone jeszcze Oliwia Paździora i Basma zaliczyły dwa wyłamania, jednak jak sama zawodniczka przyznała bardziej z jej niedopilnowania niż niechęci konia do skoków. Od przeszkody nr 9 żadne nie przysporzyły tej parze kłopotów, niestety przy dwóch wyłamaniach przyjechały mocno spóźnione co dodatkowo obciążyło konto punktowe polskiej drużyny.
Po tym trzymającym w napięciu przedpołudniu Juniorzy uplasowali się na miejscu 9.
Konkurs Młodych Jeźdźców rozgrywany od wczesnych godzin popołudniowych okazał się jeszcze bardziej emocjonujący. 1/3 startujących zawodników nie ukończyła tego niesamowicie trudnego crossu, wliczając w to nawet reprezentantów Niemiec, którym nie udało się utrzymać drużyny.
Dla polskiej ekipy sobota 13 okazała się również pechowa. Startująca jako pierwsza Julia Gillmaier spadła na przeszkodzie nr 4, a Helena Zagała, która do 23 przeszkody jechała w fantastycznym stylu również rozstała się ze swoją klaczą na wąskim froncie po kombinacji tarcz. Jedynie Paulinie Maciejewskiej na Jangcy L udało się przekroczyć linię mety, doliczając do swojego dorobku punkty karne za dwa wyłamania i spóźnienie. Mimo ogromnych nadziei na bardzo dobry występ tych zawodniczek musimy obejść się smakiem i przyznać, że cross był jeszcze trudniejszy niż się wydawało. Dziewczyny bardzo się starały i chciały pokazać z jak najlepszej strony, jednak szczęśliwie dla nas, wielu bardziej doświadczonych zawodników również miało na nim problemy, tylko nielicznym udało się przejechać trasę na czysto i w czasie.
Podsumowanie wyników po crossie
Juniorzy
- Gabriela Kozłowska – Dinin Chosen - 32,8pkt
- Pauline Wieczorek – Czacza – ELI
- Oliwia Paździora – Basma – 96,1
- Diego Pieniaszek – Linton – 42,8pkt
- Karolina Ślązak – Tores P – ELI /klasyfikacja indywidualna/
Młodzi Jeźdźcy
- Helena Zagała – Contendro Lady – ELI
- Julia Gillmaier – Quinton 14 – ELI
- Paulina Maciejewska – Jangcy L – 119,5pkt
Niedzielne podsumowanie
Tak jak szybko zleciał czas do Mistrzostw Europy, tak samo szybko zakończyły się zmagania młodych wkkwistów.
Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z osiągniętych wyników, ale musimy przyznać, że jesteśmy bardzo dumni zwłaszcza z postawy dwóch zawodników z kategorii Juniorów. Gabriela Kozłowska na Dinin Chosen i Diego Pieniaszek na Lintonie, bo o nich mowa, pokazali świetne przygotowanie drugiego dnia zawodów podczas crossu i bardzo „dobrą głowę” w dniu skoków. Gabrysia ukończyła zawody z jedną zrzutką i punktami za czas, ostatecznie zajmując wysokie 17. miejsce! Diego uplasował się z dwiema dodatkowymi zrzutkami na pozycji 29., co jak na pierwszy start w takiej imprezie również można uznać za duży sukces. Ogromne gratulacje należą się ich Trenerom klubowym – Pawłowi Warszawskiemu i Mariuszowi Szkołudzie, dzięki którym osiągnięcie takich wyników było w ogóle możliwe! Szkoda bardzo Oliwii Paździory i Basmy, które zostały wyeliminowane na skokach, przez co Polska znalazła się wśród 5 ekip które nie są klasyfikowane po tych Mistrzostwach.
W kategorii Młodych Jeźdźców czekaliśmy tylko na parkur Pauliny Maciejewskiej na Jangcy L, która ukończyła go z dwiema zrzutkami, plasując się ostatecznie na 39. pozycji, co patrząc na ilość osób, które w ogóle nie ukończyły tych zawodów również można uznać za sukces.
To był trudny rok pod względem doboru zawodników na Mistrzostwa, wiele głosów z zewnątrz wątpiło, czy jest w ogóle sens zabierać ekipy. Patrząc jednak z perspektywy czasu i doświadczenia jakie zdobyliśmy, w stu procentach jesteśmy przekonani, że była to słuszna decyzja. Sam udział w zawodach tej rangi jest już dla zawodników ogromnym wyróżnieniem, jesteśmy przekonani, że teraz, bazując na własnych doświadczeniach będą jeszcze ciężej pracować skupiając się na swoich słabych stronach, tak by za rok udowodnić wszystkim, że Polaków stać na bardzo dobre wyniki na czworobokach, czyste crossy i dobre parkury. Mamy nadzieję, że zarówno Zawodnicy, ich Trenerzy oraz Rodzice wyniosą z tych zawodów same pozytywne wspomnienia, niezależnie od rezultatów wynikowych. Trzeba podkreślić, że atmosfera tworzona przez wszystkie zaangażowane osoby była naprawdę fantastyczna i sprzyjająca dobremu samopoczuciu zawodników. Opieka trenerska, weterynaryjna, warunki noclegowe i gotowość do współpracy w zespole sprawiły, że aż chce się pracować ciężej i dawać z siebie jeszcze więcej, tak by każdy następny wyjazd był jeszcze lepszy od tego, który właśnie się zakończył.
Tekst: Jagoda Piasecka
Fot. Małgorzata Świderek Baran