Przypomnijmy, że 19 lutego 2016 r. został w trybie natychmiastowym zwolniony z pracy w janowskiej stadninie po prawie 40-latach; postawione zarzuty zostały obalone, ale do pracy go nie przywrócono – zresztą jak sam wielokrotnie mówił z tą ekipą rządową po tych wydarzeniach nie jest mu po drodze. W wywiadzie zdradził, gdzie znalazł swoje miejsce: „Pracuję w bardzo pięknym miejscu i bardzo specjalnym, bo właściciel hoduje konie nie dla zysku czy chęci wygranych na pokazach i wyścigach, a z miłości do nich i chęci przekazania następnym pokoleniom dziedzictwa jakim jest hodowla koni czystej krwi, ale również doskonałych wielbłądów, czy dzikich zwierząt Arabii.

Właścicielem stadniny jest Jego Wysokość Szejk Sultan bin Zayed Al Nahyan, stadnina nazywa się W’rsan Stables, a ja zostałem jej głównym menadżerem. Pracy jest tu sporo, bo nie tylko mamy ponad 550 koni, trenujemy je w dwóch stajniach wyścigowych, dwóch rajdowych, stajni sportowej, pokazowej, a źrebiąt rodzi się więcej niż w Janowie. Jest to nowe wyzwanie, do czego życie poniekąd mnie przyzwyczaiło i postaram się pomóc właścicielowi w jego zamierzeniach hodowlanych i sportowych.” I dodał: „jeżeli w Polsce nie jestem potrzebny, to chyba nie miałem innego wyjścia jak udać się tam gdzie mnie chcą.”

W ubiegłym roku, po zwolnieniu Anny Stojanowskiej, Jerzego Białoboka i Marka Treli, właściciele i menedżerowie wielu światowych stanin podkreślali wiedzę i szacunek jakim zwolnieni cieszyli się w środowisku, ale mówili też, że oni najbardziej kochali polskie konie. Swoją wiedzę i doświadczenie zdobywali latami pracy, a nie drogą partyjnych układów, dlatego pracy, nawet w nowych miejscach, się nie boją.

Marek Trela pytany o janowską stadninę powiedział, że: „Stadnina ma wszelkie dane ku temu aby utrzymać swoją międzynarodową markę i hodować wspaniałe konie. Udowodniła to już wielokrotnie w swojej historii, ale problemem może być odbudowanie wiarygodności mocno naruszonej w czasie ubiegłorocznej aukcji”, a Jego marzeniem jest aby Stadnina Koni w Janowie Podlaskim obchodziła 400-lecie.

Markowi Treli życzymy wielu sukcesów zawodowych!