Wysoko źrebna klacz kilka dni temu została zawieziona na poród do Warszawy. Wszystko przebiegło bez problemów i dwa dni temu AMRA wróciła do Janowa Podlaskiego z ogierkiem. Niestety, w dniu dzisiejszym skręt okrężnicy wielkiej spowodował padnięcie klaczy. To kolejny w tak krótkim czasie przypadek padnięcia konia w SK Janów Podlaski. Kolejny raz fatum dotknęło, pod nowym zarządem, konia należącego do pani Sh. Watts.
Czy to ślepy los wskazuje ministrowi Krzysztofowi Jurgielowi absurdalnośc zarzutów w stosunku do pana Marka Treli? A może to efekt merytorycznego przygotowania nowych członków władz spólki?
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pani Sh. Watts postanowiła zabrać z Janowa Podlaskiego pozostałe tam jeszcze dwie klacze oraz przychówek po padłych dwóch klaczach.
Czekamy na oficjalne stanowisko ANR i ministra Krzysztofa Jurgiela.