Adam Grzegorzewski, przyzwyczaił nas od lat, że każde jego pojawienie się na placu konkursowym podczas zawodów przynosiło kibicom potężna dawkę sportowych emocji. W tym roku po raz ostatni wystartował w młodzieżowej kategorii sięgając na Mistrzostwach Polski po brązowy medal.

 

Co czeka tego zawsze uśmiechniętego i bardzo walecznego zawodnika w towarzystwie starszych kolegów? Jakie ma plany na kolejny rok i jakie nadzieje?

Zobaczmy co powiedział w krótkiej rozmowie lubiany „Adamek”:

 

No cóż, fakt że kończę starty w kategorii młodych jeźdźców nie wprowadza do mojego życia jakiejś specjalnej rewolucji. To przecież naturalna kolej rzeczy. Z roku na rok jestem coraz starszy i chyba nie bardzo da się coś z tym zrobić. Ale mówiąc troszkę bardziej poważnie, to fakt mojego wejścia w wiek seniora nie wniesie do mojego życia jakiś przełomowych ruchów czy decyzji. Będę w przyszłym roku dalej robił swoje. To znaczy będę pracował nad sobą, swoim jeździectwem i stawką dosiadanych przeze mnie koni. W dalszym ciągu głównym aspektem mojej pracy jest praca z młodymi końmi. Co prawda pojawił się niedawno w mojej stawce 10-letni ogier Extra Dollars, ale jest jeszcze za wcześnie, żebym mógł powiedzieć coś bardziej konkretnego o tym koniu. Musimy sobie dać trochę więcej czasu na treningi, na dogadanie się i na wspólne starty. Po tym będę mógł skonkretyzować bardziej moje oczekiwania wobec niego. Mam w tej chwili dwa fajne młode jeszcze konie, z którymi wiążę duże nadzieje. Mam na myśli 7-letniego Heartcora F i  6-letniego Issema. Ale nie zamierzam się z nimi nigdzie śpieszyć. Oczywiście chciałbym wygrywać na zawodach międzynarodowych w konkursach GP czy LR albo na Mistrzostwach Polski. Ale wiem, że na dzień dzisiejszy muszę mieć w sobie cierpliwość, żeby wypracować przyszłe sukcesy rzetelną pracą. I ja tą cierpliwość mam. Dlatego pewnie w przyszłym roku nie wystartuję na MP. Konie o których przed chwilą mówiłem będą jeszcze zbyt młode na tak trudny turniej. Myślę, że na spokojnie zacznę z nimi starty w konkursach do światowego rankingu, tak żeby bez specjalnej presji pokazać im tak trudne zadania.

Ja z kolei nie mam żadnej presji by koniecznie startować w Mistrzostwach i być na nich tłem dla innych startujących. Do tej pory w każdym takim starcie skutecznie walczyłem o pudło. Co prawda w ubiegłym roku startując w grupie seniorów byłem czwarty, ale szczerze mówiąc traktuję ten wynik jako duży sukces. Oczywiście może się tak zdarzyć, że w mojej stajni pojawi się w międzyczasie jakiś koń, który pozwoli mi na Mistrzostwach Polski na nawiązanie medalowej walki z innymi seniorami. Albo dogadam się tak skutecznie z Extra Dollars, że będzie to możliwe na nim. Wtedy na tych zawodach wystartuję. Przecież patrząc na to na jakich koniach siedziałem rok temu i jakie mam konie w swojej stawce teraz, widać, że sytuacja się dynamicznie zmienia. Wszystko jest więc możliwe. Ja w każdym razie pozostaję optymistą i zamierzam dalej ze spokojem robić swoje.

 

Wypada więc byśmy też dalej trzymali kciuki za pomyślność zamierzeń tego sympatycznego i zawsze pogodnego jeźdźca.