12-letni ogier Dior V, na którym wiele sukcesów odnosiła 17-letnia dzisiaj Aleksandra Kierznowska zmienił swojego jeźdźca, którym została 14-letnia Eliza Zawadzka.

 

Dior V rasy KWPN (Koninklijk Warmbloed Paarden Stamboek Nederland / Royal Warmblood Studbook of the Netherlands) urodził się 1 czerwca 2008 roku w stajni P.L.M. Vaessen, Wijnandsrade w Holandii. W wieku 6 lat trafił do stajni znanego w Polsce zawodnika, Huberta Kierznowskiego, z którym startował w konkursach do 135 cm. Para ta zajmowała wysokie lokaty w konkursach zawodów dla młodych koni. Wygrali między innymi podczas zawodów CSIYH1* rozgrywanych w 2015 roku na poznańskiej Woli czy na zawodach CSI2* w Lesznie.

Ostatnim startem Huberta Kierznowskiego na ogierze Dior V był udział w zawodach CSI2* Cavaliada Lublin, w lutym 2016 roku.

Po ich zakończeniu swoje starty na nim rozpoczęła córka Huberta, Aleksandra Kierznowska.

I można powiedzieć, że młoda, polska amazonka od razu rozpoczęła od wysokiego „C”. Doskonałe i bezbłędne przejazdy na zawodach CSICha w Linz (AUT) i CSIOCh w Lamprechtshausen (AUT) pokazały, że parę Aleksandra Kierznowska i Dior V czeka sporo sukcesów.

Tak też się stało. Dostarczyli nam swoimi wspólnymi startami wielu emocji i wzruszeń.

Jak to w sporcie jeździeckim bywa, przyszedł jednak czas na to, żeby waleczny Dior V swoimi umiejętnościami i doświadczeniem wsparł kolejnego, młodego jeźdźca. 

 

Powiem szczerze, że rzadko się spotyka takie konie jak Dior. Trafił do nas jako 6-latek. Dzięki jego sukcesom wypłakałem tyle łez szczęścia, że trudno w to uwierzyć. Po prostu wspaniały koń, który dał tak wiele radości. Pamiętam jak przyszedł do nas, to na początku myśleliśmy, że będzie to taki normalny koń, jak wiele innych. Jednak w miarę naszej wspólnej pracy stawał się coraz większym wojownikiem. Wojownikiem, który na parkurze oddawał zawodnikowi całego siebie. Na początku wydawało się, że konkursy 120 cm będą jego maksymalnym pułapem. Za każdym razem, kiedy podnosiliśmy mu poprzeczkę wszyscy mi mówili, że to już koniec jego możliwości. A Dior za każdym razem pokazywał, że się mylili. Mylili się, bo doszliśmy do 145 cm. To jest po prostu wspaniały koń. Ola pierwszy raz wsiadła na niego jak Dior miał 7 lat. Ale tak naprawdę zaczęli wspólną pracę rok później. Ja zakończyłem swoje starty na nim w Lublinie i później dosiadała go już tylko Ola. Teraz przyszedł czas na zmianę jeźdźca. Ciesze się, ze Dior trafił do Elizy. Już pierwsze ich starty w Zielonej Górze i w Biskupcu pokazały, że para ta zaczyna się fajnie dogadywać. Szczerze życzę im wielkich sukcesów - powiedział nam wyraźnie wzruszony tematem rozmowy Hubert Kierznowski.

 

Oczywiście przyłączamy się do tych życzeń i będziemy z przyjemnością informować o sukcesach Diora V i Elizy Zawadzkiej.