Wszyscy mamy chyba lekki przesyt ograniczeń wynikających z walki z pandemią CONVID-19. Szukamy każdego pretekstu, by znaleźć się w stajni i dosiąść konia, wrócić do regularnych treningów i w końcu do startu na zawodach.

 

W odpowiedzi na pismo Ogólnopolskiego Zespołu Wsparcia Branży Jeździeckiej, Departament Prawny Ministerstwa Sortu i Turystyki udzielił odpowiedzi (w załączniku obydwa pisma).

Jak czytać udzieloną odpowiedź?
Z pewnością przyda się do tej lektury nieco ostrożności, gdyż pisana przez prawnika nie jest ani prosta w odbiorze ani jednoznaczna. Z pewnością też, błędem nie będzie pomoc zaprzyjaźnionego prawnika.


We wstępie odpowiedzi podano informację, że rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 kwietnia 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. poz. 697) nie odnosi się wprost do przemieszczania się konno niezależnie od celu tego przemieszczania. A zatem sama jazda konna nie może być powodem wymierzania jakichkolwiek kar administracyjnych lub mandatów karnych.
Jednak o ile można to odnieść do jazd na swoim własnym lub dzierżawionym koniu, to z pewnością wszelkie podmioty, które jazdę konną w dowolnej formie mają wpisaną w swoją działalność gospodarczą nie mogą z tego skorzystać.
Zgodnie bowiem z § 8 ust. 1 pkt 1 lit. j rozporządzenia Rady Ministrów, do odwołania bez podania jego terminu, ograniczone zostało prowadzenie działalności sportowej, rozrywkowej i rekreacyjnej, która ujęta została w dziale 93.0 Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD).

 

Każdy podmiot prowadzący swoją działalność gospodarczą związaną ze sportem jeździeckim (wszelkie sportowe kluby jeździeckie lub trenerzy indywidualni) określał sam, w jakim dziele PKD będzie działał w momencie rejestracji.

 

Jednak wszelkie podmioty gospodarcze działające w jeździectwie, w oparciu o dział PKD 85.51.Z (Pozaszkolne formy edukacji sportowej oraz zajęć sportowych i rekreacyjnych) mogą działać bez przeszkód. Klasyfikację taką mają na ogół indywidualni szkoleniowcy działający w jeździectwie. Oczywiście działania te możliwe są z zachowaniem wszelkich restrykcji ogólnych wynikających z rozporządzenia Rady Ministrów z 19 kwietnia 2020 roku. A więc zachowanie odległości 2 metrów pomiędzy osobami oraz stosowanie masek.

 

Kolejnym ograniczeniem jest wyłączenie z tego działania obiektów służących poprawie kondycji fizycznej (PKD 93.13.Z), które obecnie są zakazane aż do odwołania.

 

A zatem szkoleniowiec z zewnątrz prowadzący zajęcia w ośrodku jeździeckim powinien sprawdzić czy plac treningowy, na którym prowadzi trening nie został tak sklasyfikowany.

 

Tyle w telegraficznym skrócie odnoście tego, co zawiera pismo Departamentu Prawnego MSiT.

 

Przy podejmowaniu decyzji o tym, czy w świetle tego możemy wznowić naszą działalność, warto kilka razy przeczytać ostanie zdanie tego pisma:

 

Jednocześnie uprzejmie informuję, iż powyższa odpowiedź ma wyłącznie charakter informacyjny.

 


Oznacza to, że w razie sporu prawnego pismo to nie może stanowić jakiejkolwiek linii obrony ani prawnego odniesienia.

 

W polskim prawie obowiązuje kilka starych, pamiętających czasy Cesarstwa Rzymskiego zasad. Pierwsza, którą warto przywołać, to zasada ignorantia iuris nocet – czyli nieznajomość prawa szkodzi. Druga to zasada lura novit curia – sąd zna prawo. Co one wnoszą do naszej sprawy?

 

Otóż po pierwsze brak wiedzy o ograniczeniach prawnych nie stanowi żadnej okoliczności łagodzącej w przypadku ich przekroczenia. Po drugie, interpretacja obowiązującego prawa należy do sądu, a nie do nas. Przy ferowaniu wyroku nie będzie więc miało żadnego znaczenia, jak my zinterpretowaliśmy zapisy rozporządzeń w sprawie koronawirusa.

 

Pamiętajmy o tym, bowiem spór prawny w jakim możemy się znaleźć może wyniknąć z dwóch powodów. Pierwszy to interwencja policjanta lub innego urzędnika (np. Sanepid) i wymierzenie mandatu karnego lub bardziej uciążliwej nie tylko ze względu na wysokość, kary administracyjnej. Drugim powodem może być kwestia zarażenia kogoś koronawirusem SARS-Cov-2. W tym przypadku na gruncie prawa karnego możliwe są co najmniej dwie kwalifikacje. Pierwsza to art. 161 K.K., gdzie sankcją jest kara grzywny lub ograniczenie wolności do roku. Drugą jest art. 165 § 1 pkt 1 K.K., gdzie sankcją jest kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

 


Podejmując więc decyzję o wznowieniu działalności i otwarciu stajni róbmy to rozważnie.