Najbardziej gorący temat ostatnich dni czyli koronawirus nie schodzi z nagłówków wszystkich serwisów prasowych i internetowych. Co ta pandemia ma wspólnego z polskim jeździectwem?

 

Na początek spójrzmy w jaki sposób zareagowało na tę sytuację Ministerstwo Sportu i Turystyki. Otóż do Polskiego Związku Jeździeckiego wpłynęło dzisiaj pismo Departamentu Sportu Wyczynowego MSiT adresowane do wszystkich związków sportowych, nad którymi pieczę sprawuje ministerstwo. Oto jego treść:

 

Szanowni Państwo,

zwracam się z prośbą  o informację na temat liczby zawodników, którzy powrócili lub przebywają na zgrupowaniach zagranicznych/zawodach w państwach, w których stwierdzono występowanie koronawirusa.

Informuję, że obecnie w Polsce nie ma potwierdzonego przypadku zachorowania na koronawirusa, zaś wszystkie służby wojewódzkie oraz krajowe są w stanie pełnej gotowości oraz posiadają odpowiedni sprzęt i przygotowanych pracowników.

Od kilku tygodni 79 oddziałów zakaźnych funkcjonuje w trybie podwyższonej gotowości, a w budżecie państwa zabezpieczono dodatkowych 200 milionów złotych na wszelkie działania zaradcze.

Główny Inspektor Sanitarny odradza podróże do północnych Włoch, Chin, Korei Południowej, Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru, Tajwanu – w związku z tym prosimy uwzględnić te zalecenia przy planowaniu harmonogramu planowanych działań na 2020 rok.

Obecnie w Polsce 2 ośrodki przeprowadzają testy diagnostyczne na obecność koronawirusa, ich liczba będzie zwiększana, a każdy pacjent, który trafi z podejrzeniem objawów koronawirusa będzie miał zapewnione bezpłatne badanie.

 

Z poważaniem

Paweł Witkowski

Zastępca Dyrektora

 

 

 

Odpowiedzią na zalecenie Głównego Inspektora Sanitarnego jest zmiana planów startowych zawodników Kadry Narodowej w konkurencji skoków przez przeszkody.

Polscy zawodnicy zamiast planowanego udziału w zgrupowaniu i startu na zawodach we włoskiej miejscowości Gorla Minore w terminie od 8 do 19 kwietnia, pojadą do Belgii, do Lanaken.

Gorla Minore leży w północnych Włoszech koło Mediolanu, a więc w Lombardii. To region z dużą ilością potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. W chwili pisania tego tekstu we Włoszech oficjalnie zarejestrowano 655 przypadków zarażenia wirusem, co czyni tej kraj trzecim na liście najbardziej zainfekowanych koronawirusem na świecie. W 45 przypadkach nastąpiło wyleczenie. Niestety 17 przypadków zakończyło się zgonem osoby zarażonej.

Statystyka dla Belgii wygląda zupełnie inaczej. Zarejestrowano tam tylko 1 przypadek zarażenia, który został skutecznie wyleczony.

Decyzja Zarządu PZJ i trenera kadry narodowej, Krzysztofa Ludwiczaka wydaje się być więc jak najbardziej celowa.

 

Infekcja wirusem SARS-CoV-2 wywołującym COVID-19 to przykład zonozy, czyli choroby przenoszonej na człowieka od zwierząt poprzez kontakt bezpośredni, kontakt z surowcami pochodzenia zwierzęcego lub drogą powietrzną. Zaliczamy do nich takie choroby jak choćby straszące całkiem niedawno pandemią: ptasia grypa, CJD czyli choroba Creutzfeldta-Jakoba i jej mutacja BSE czyli choroba wściekłych krów, czy SARS.

 

Do tej pory sądzono, że pandemia wirusem SARS-CoV-2 dotyczy tylko człowieka. Jak jednak donosi dzisiaj agencja Bloomberg, potwierdzono w Chinach pierwszy przypadek wykrycia tego wirusa u psa, którego właściciel jest również osobą zarażoną wirusem. Jak do tej pory nie ustalono w jakim kierunku nastąpił proces zarażenia. Czyli nie wiadomo czy człowiek został zainfekowany przez psa, czy było odwrotnie.

Jeśli okaże się, że wirus został przeniesiony z człowieka na psa, to będzie to mogło przynieść spore kompilacje dla jeźdźców rekreacyjnych i zawodników startujących w sportach konnych. 

Na razie jednak jest stanowczo za wcześnie, żeby snuć jakiekolwiek dywagacje na ten temat. Może się bowiem okazać, że SARS-CoV-2 nie będzie atakował koniowatych. Musimy w tej kwestii cierpliwie czekać na to, co powiedzą nam naukowcy. 

 

Musimy również czekać na opracowanie i podanie do publicznej wiadomości jakim procedurom podlegać powinny konie i zawodnicy wracający do Polski z zawodów rozgrywanych w krajach, w których zanotowano przypadki zakażeń koronawirusem.