Niejednokrotnie wielu właścicieli musi zadać sobie pytanie: Czy wyjazd do kliniki jest absolutną koniecznością? Czy opieka, którą zapewnimy zwierzęciu na miejscu wystarczy? Te rozważania wiążą się z dużą ilością obaw przeciętnego opiekuna. Większość cennych koni sportowych i hodowlanych znajduję się pod stałą opieką lekarsko-weterynaryjną i w ich wypadku decyzje zapadają szybko. Tu wielu wątpliwości nie ma i niezależnie od sytuacji takie konie szybciej znajdują się w szpitalu. Z jakimi rozterkami musi zmierzyć się przeciętny opiekun? Jak zapewnić zwierzęciu najlepszą opiekę? Kiedy zawiezienie konia do kliniki powinno być niezwłoczne? Na te wszystkie pytania odpowiedz znajdziecie w poniższym artykule.
A - Wątpliwości i zapewnienie najlepszej opieki
Dużo osób zwleka z podjęciem decyzji o wyjeździe. Obawiają się wielu rzeczy. Między innymi rozłąki z koniem, dodatkowego stresu, na który narażone będzie zwierzę, samego transportu, powodzeniem podjętych zabiegów i operacji. Kosztów jakie niesie ze sobą taki wyjazd. Niestety nikt nie zaprząta sobie głowy takimi problemami kiedy koń jest zdrowy. A to właśnie wtedy należy odpowiedzieć sobie na ważne pytania:
- Czy mam zapewniony dobry kontakt z kliniką?
- Czy wiem jak do niej dojechać?
- Czy znam pracujących tam lekarzy weterynarii? Albo czy mój lekarz weterynarii posiada odpowiednie kontakty i kiedy skończą się możliwości leczenia na miejscu będzie mógł mi pomóc?
- Czy mój koń jest ubezpieczony lub czy zabezpieczyłem się w jakikolwiek inny sposób na okoliczność takich wydatków?
- Czy w stajni, w której stoi mój koń jest zapewniona całodobowa opieka?
- Czy mam zapewniony ewentualny transport do kliniki?
- Czy będę w stanie załadować konia do przyczepy lub koniowozu? Zwłaszcza jak zwierzę będzie zestresowane lub obolałe?
- Czy otaczają mnie doświadczone osoby, które pomogą mi w takiej sytuacji?
Jak widać takich pytań jest bardzo dużo. A to dopiero kropla w morzu potrzeb. Odpowiedzenie sobie na nie wszystkie w kryzysowej sytuacji często okazuje się nie możliwe, dlatego warto zadbać o to szybciej.
1.Możliwość zoperowania konia i zapewnienie mu pobytu
w szpitalu jest często jedyną szansą na przeżycie zwierzęcia.
B - Odpowiednia opieka lekarsko-weterynaryjna
Bardzo ważna jest opieka lekarza weterynarii, który zna konia. W przypadku złamań, koni kolkowych, z silną dusznością oraz większości chorych źrebiąt – najistotniejszym czynnikiem decydującym o powodzeniu terapii jest czas. Dobry lekarz, który niekoniecznie posiada własną klinikę – mimo tego często okazuje się bardzo pomocny:
- Zna konia i wielokrotnie przyjeżdżał do niego wcześniej.
- Posiada odpowiednie kontakty.
- Może uspokoić zwierzę farmakologicznie.
- Jest w stanie przedstawić właścicielowi wszystkie dostępne opcje.
- Zna historie zwierzęcia i wielokrotnie przeprowadzał wywiad na jego temat – dlatego może udzielić wielu cennych informacji innym lekarzom.
- Wytłumaczy ryzyko dalszego zwlekania.
- Może zapewnić stały kontakt z kliniką.
- Pomóc w zabezpieczeniu zwierzęcia w czasie transportu.
- Podać odpowiednie leki – po konsultacji z lekarzami, którzy zajmą się zwierzęciem na miejscu i ułatwić im dalsze leczenie.
- Uśmierzyć ból zwierzęcia.
- Być stałym źródłem informacji dla zestresowanego właściciela.
To lekarz powinien jasno przedstawić właścicielowi możliwości leczenia i wszystko wytłumaczyć. W tak trudnych chwilach właściciele często nie myślą racjonalnie. Ważne jest podkreślenie faktu iż przykładowo – nie każda – nie poddająca się na miejscu leczeniu kolka zakończy się operacją. W klinice istnieje jednak możliwość lepszej diagnostyki przyczyny bólu, całodobowa opieka personelu oraz w razie konieczności niezwłoczne położenie konia na stół operacyjny, co często decyduje o życiu zwierzęcia.
2. Odpowiednie zabezpieczenie złamania. Podwieszenie źrebaka na czas transportu.
Właściciel instruowany przez lekarza weterynarii wykonał je samodzielnie. Złamanie kości podudzia.
3. Niektóre zabiegi można przeprowadzić w terenie jednak ryzyko jest zawsze większe.
4. Jedną z najważniejszych rzeczy jest zapewnienie transportu.
C - Przykładowe sytuacje, w których nie powinno się zwlekać z decyzją.
- Kolka – Niektóre bóle morzyskowe ustępują szybko po podaniu odpowiednich leków i nawodnieniu konia. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Należy podkreślić, że choroba potocznie nazywana kolką to tylko bólowy objaw patologii, która ma miejsce w jamie brzusznej. Przyczyn tego bólu może być bardzo wiele. Badanie rektalne, pomiar tętna, osłuchanie ruchów jelit, ocena ogólnego stanu zwierzęcia oraz stopnia i nasilenia bólu są bezwzględnym wymogiem do podjęcia jakichkolwiek decyzji. Przykładowo jeśli kolka jest silna, nie ustępuje, nawróciła w przeciągu kilku godzin lub dni mimo powodzenia wcześniejszego leczenia, badanie rektalne dało bardzo niepokojące wyniki i jeśli lekarz weterynarii leczący konia na miejscu udzieli takiej wskazówki należy niezwłocznie zawieźć konia do kliniki. Taki wyjazd nie zawsze zakończy się operacją jednak należy się z tym liczyć. Przede wszystkim może okazać się jedyną słuszną decyzją, która da szanse na przeżycie konia.
- Źrebięta – Wielokrotnie przekonałam się, że jest to bardzo specyficzna grupa wiekowa, u której objawy postępują w sposób nagły, chaotyczny i niekontrolowany. Większość lekarzy weterynarii uważa, że w przypadku źrebiąt leczenie na miejscu często kończy się niepowodzeniem i warto dużo wcześniej umieścić konia w klinice. Właściciel musi zrozumieć, że leczenie i przebieg choroby u źrebaka znacząco różni się od podobnej sytuacji u dorosłego konia. W tym przypadku ryzyko jest zawsze większe, dlatego silniejsze powinny być również podjęte środki zapobiegawcze.
- Złamania – Na szczęście żyjemy w czasach, w których leczenie wielu złamań może zakończyć się powodzeniem i nie jest już bezwzględnym wyrokiem śmierci dla zwierzęcia. Na powodzenie leczenia nakłada się wiele czynników między innymi: szybkość reakcji, odpowiednie zabezpieczenie w czasie transportu, dobrze dobrana terapia przeciwbólowa (należy uspokoić zwierzę, jednak całkowite zniesienie bólu niesie ze sobą ryzyko, iż koń zacznie stawać na złamanej kończynie co znacząco pogorszy sytuację), przebieg operacji i powodzenie znieczulenia, kluczowy moment – wybudzania i wstawania konia (niestety pod wpływem ciężaru ciała lub paniki konia podjęte przez chirurga próby zespolenia kości mogą ulec zniszczeniu), opieka pooperacyjna. Podsumowując złamanie to kolejna sytuacja, w której liczy się czas. Im szybciej złamanie zostanie zabezpieczone i koń znajdzie się w klinice, tym większe są szanse na jego uratowanie. O przebiegu naszych działań i ryzyku samego transportu musi poinformować lekarz weterynarii.
- Niewydolność oddechowa – Kolejna sytuacja, która może zaważyć o życiu zwierzęcia. Przyczyn takiej niewydolności może być wiele, często doprowadzają do niej choroby, które dotykają zwierzę od dłuższego czasu. Ważna jest odpowiednia diagnostyka, opieka i przywrócenie drożności dróg oddechowych – często konieczna jest operacja. Zabiegiem ratującym życie w przypadku problemów z górnymi drogami oddechowymi jest zabieg tracheotomii przedstawiony na zdjęciu. Nacięcie tchawicy umożliwia dostanie się powietrza bezpośrednio do płuc i oskrzeli. Problemy z układem oddechowym są jednym z najczęstszych problemów zdrowotnych dzisiejszych koni. Powinniśmy regularnie badać konie i zapewniać im jak najlepszą opiekę. W szczególności uważać na konie dotknięte chorobami takimi jak np. RAO czy dychawicą świszczącą.
5. Wyposażenie wielu klinik w specjalistyczny sprzęt oraz warunki, często pozwalają na lepszą diagnostykę niż w terenie.
6. Tracheotomia.
Wszystkich sytuacji, w których koń musi nagle znaleźć się w klinice, nie sposób opisać w tak krótkim artykule. Każdy z omawianych wątków można rozwinąć na wiele stron, a nawet napisać o nich książkę. Nie taki jest jednak cel tego artykułu. Miał on jedynie wskazać drogę. Pomóc w podjęciu trudnej decyzji w obliczu nerwowych sytuacji. Pomimo tego, że takie problemy dotykają nas zazwyczaj niespodziewanie możemy się na nie przygotować wcześnie i nie pozwolić się zaskoczyć. W obliczu kryzysu to czas i szybkość naszych reakcji decyduje o szansach na przeżycie zwierzęcia.