Władysław Byszewski, Wielka Postać polskiego jeździectwa, należy do pokolenia, które budowało struktury naszego sportu w zrujnowanym po II Wojnie Światowej Kraju.

Jubilat urodził się 20 listopada 1922 roku, był więc świadkiem rozkwitu i początkującym jeźdźcem w okresie międzywojennej świetności Polskiego Związku Jeździeckiego.

W dokonaniach swojego życia ma zapisane piękne karty na wielu polach działalności związanej z szeroko rozumianym jeździectwem i hodowlą koni zarówno wyścigowych jak i sportowych. Z racji naszej kilkudziesięcioletniej znajomości i moich sportowych zainteresowań, pozwalam sobie na kilka refleksji związanych przede wszystkim z aktywnością i dokonaniami Jubilata na polu sportu jeździeckiego.

W trudnym okresie powojennym lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych odnosił znaczące w skali międzynarodowej sukcesy na wielu hipodromach Europy.  Jest 4-krotnym Mistrzem Polski w dyscyplinie skoków przez przeszkody (w latach: 1954, 1956, 1958, 1961). Ponadto w roku 1953 zdobył medal brązowy, a w roku 1955 - medal srebrny.

Po kilkunastu latach nieobecności polskich jeźdźców na hipodromach Europy, spowodowanych koszmarem II WŚ, wraz z kilkoma kolegami, niestety już nieżyjącymi, podjął rywalizację z ówczesną czołówką światowego jeździectwa, będąc filarem naszej ekipy.

Barwy Polski reprezentowali wówczas tacy jeźdźcy jak: Jerzy Grabowski, Czesław Matławski, Kazimierz Stawiński, Maciej Świdziński, późniejsi dyrektorzy i hodowcy państwowych stad i stadnin. W nieco późniejszym okresie reprezentował Polskę wraz z takimi wybitnymi jeźdźcami jak Marian Babirecki, Marian Kowalczyk, czy Andrzej Orłoś.

Pomimo spartańskich warunków w jakich wówczas trenowano oraz obowiązków zawodowych w hodowli, zdobywał laury w walce z czołowymi jeźdźcami świata. Startował na światowych hipodromach takich jak Akwizgran (Aachen), Rzym (Piazza di Siena), Nicea, Rotterdam.

Za swój największy sukces w rywalizacji międzynarodowej, nasz Jubilat uznaje zajęcie 6. miejsca (na Dukacie) w finale Wielkiej Nagrody Europy (Aachen 1960), w kórym startowali najlepsi jeźdźcy świata. Z racji rozgrywania Igrzysk Olimpijskich w Rzymie (1960 r.), konkurs ten był równoznaczny z Mistrzostwami Europy.  Niestety decyzją władz polskiego sportu nie został zakwalifikowany do startu w rzymskich Igrzyskach. Na Igrzyska do Rzymu pojechał niejako „w nagrodę” -  jako kibic! Będąc w roli obserwatora pomagał naszym jeźdźcom wkkw, którzy po 24 latach przerwy w startach olimpijskich (ostatni udział - I.O. Berlin 1936) uzyskali kwalifikację do startu w I.O. Wśród wielu sukcesów sportowych Pana Władysława trzeba odnotować zwycięstwo w konkursie Pucharu Narodów rozgrywanym podczas zawodów CHIO Olsztyn 1964.

Zawody w tej randze zostały rozegrane w Polsce po 25-letniej przerwie. Przed II WŚ (do 1939 r.) oficjalne zawody w skokach odbywały się w Królewskich Łazienkach w Warszawie.

Tego samego dnia kiedy w Olsztynie Pan Władysław święcił sukces sportowy, konie Jego hodowli, Demona i Gerona, triumfowały w najważniejszej gonitwie sezonu wyścigowego Derbach na warszawskim Służewcu.

Po zakończeniu kariery sportowej odpowiadał za przygotowania olimpijskie polskich skoczków do I.O. Monachium w 1972 roku oraz był trenerem narodowej reprezentacji w pierwszym etapie przygotowań do I.O. w Moskwie w 1980 roku.

Przez wiele lat pełnił funkcję sędziego, specjalizując się w dyscyplinie wkkw, uzyskując najwyższe międzynarodowe uprawnienia sędziego oficjalnego.

Dzięki swojej osobowości, a przede wszystkim fachowości był zapraszany w charakterze sędziego na największe zawody międzynarodowe we wkkw rozgrywane w Europie i w USA.

Przez kilka lat był członkiem Komisji wkkw, działającej w strukturach Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej FEI. Za wybitne wyniki sportowe otrzymał w roku 1960 tytuł Zasłużonego Mistrza Sportu, a za całokształt swojej sportowej oraz szkoleniowo - organizacyjnej aktywności został uhonorowany Wielką Złotą Honorową Odznaką Polskiego Związku Jeździeckiego.

Pan Władysław otrzymał też Krzyż Armii Krajowej za działalność konspiracyjną w okresie okupacji niemieckiej.

Po ukończeniu studiów na Wydziale Rolnym Uniwersytetu Jagiellońskiego pracę zawodową, rozpoczynał w roku 1948, w Państwowej Stadninie Koni Kozienice. W roku 1951 został kierownikiem Stadniny Koni Moszna, gdzie spędził blisko 30 lat swojego, niezwykle bogatego w wydarzenia hodowlano – sportowe życia.

Pod koniec lat siedemdziesiątych przeniósł się do Warszawy, gdzie sprawował odpowiedzialne funkcje w strukturach zarządzających państwową hodowlą koni. Był członkiem Zarządu i Wiceprezesem Polskiego Związku Jeździeckiego oraz Przewodniczącym Komisji Sportowej PZJ.

Nie sposób w kilku zdaniach wymienić zasług i sukcesów Jubilata. Zainteresowanych odsyłam do dwóch wydawnictw: Besson i Demona - zapiski koniarza, autorstwa Władysława Byszewskiego i Michała Wierusz-Kowalskiego oraz Leksykonu Jeździectwa Polskiego - Konno po Sławę, autorstwa Witolda Duńskiego.

Drogi Panie Władysławie, z okazji pięknego Jubileuszu, życzymy Panu  200 lat życia, dziękując z całego serca za ogrom pracy wykonanej na rzecz polskiego jeździectwa i polskiej hodowli koni oraz za życzliwość i wyrozumiałość jakiej doznawaliśmy i doznajemy z Pana strony.

W imieniu środowiska jeździeckiego i przyjaciół.

Marcin Szczypiorski

 Zespół redakcyjny Świata Koni przyłącza się do tych życzeń.