Posiada on paszporty trzech różnych państw – Argentyny, USA i Słowacji, w barwach której startuje. A na stałe mieszka w Niemczech gdzie wraz z żoną prowadzą ośrodek jeździecki. Trzem jeźdźcom udało się pokonać najtrudniejszy parkur na świecie bezbłędnie – taka sytuacja miała miejsce po raz ostatni w 2010 roku. O zwycięstwie musiała więc zadecydować rozgrywka pomiędzy nimi. Jako pierwszy wystartował w niej właśnie Muente na 10-letniej klaczy Zera (Cero – Calato), który pokonał parkur bezbłędnie.

Nisse Lüneburg/GER, zwycięzca Derby w latach 2012 i 2014, tym razem dosiadał zaledwie 9-letniego Cordillo (Corrido – Candillo) i był niesamowicie dopingowany przez hamburską publiczność - w końcu pochodzi on z regionu holsztyńskiego. Para ta uzyskała lepszy czas niż Muente, ale miała jeden błąd i zajęła trzecie miejsce.

Ostatnim w rozgrywce był Gilbert Tillmann/GER podbił dziś serca wszystkich widzów – a właściwie to jego 8-letni wałach o imieniu Claus Dieter (Clarimo – Cantus), które zostało mu nadane na cześć jego hodowcy. Na co dzień na tym koniu jeździ brat Gilberta, Frederic. Dla tego młodego jeszcze konia był to pierwszy start w karierze w tak poważnym konkursie i jak widać poradził sobie z nim wyśmienicie. W rozgrywce Tillmann postawił wszystko na jedną kartę i uzyskał świetny czas 50,12 s. ale niestety miał zrzutkę na przedostatniej przeszkodzie i zajął drugie miejsce. 

Derby w Hamburgu było drugim konkursem zaliczanym do serii Riders Tour. Dzięki dzisiejszemu sukcesowi Pato Muente został liderem rozgrywek (razem z Emanuele Gaudiano maja po 20 pkt.) ale reprezentant Słowacji nie będzie raczej brał udziału w kolejnych konkursach RT. Jego klacz, Zera, ma zostać użyta w hodowli a nie posiada on innego konia gotowego na międzynarodowe starty. Co ciekawe Zera pochodzi ze świetnej linii żeńskiej – jej babką jest klacz Fein Cera ( po Landadel) , która pod Peterem Wylde zdobyła brązowy medal na Mistrzostwach Świata w 2002 roku.

Wyniki konkursu: TUTAJ
Klasyfikacja Riders Tour: TUTAJ

Zdjęcia: Sportfotos-Lafrentz