Nie żyje Plot Blue

Świat Koni (redakcja@swiatkoni.pl)

05 czerwca 2019

Nie żyje Plot Blue

Nieszczęśliwy wypadek był przyczyną uśpienia ogiera Plot Blue.

Jak podała francuska stadnina Beligneux le Haras na swojej stronie internetowej, wypadek zdarzył się podczas pobierania nasienia. Pomimo intensywnej opieki weterynaryjnej nie było szans by go uratować i podjęto decyzję o jego uśpieniu.

Wyhodowany w Holandii ogier Plot Blue miał 22 lata. Był synem ogiera Mr. Blue od klaczy Illote po og. Pilot, która dała również uznanego ogiera Oklund (po Holland), na którym sukcesy odnosił m.in. Jeroen Dubbeldam. Swoją międzynarodową karierę Plot Blue rozpoczął pod Wernerem Muff ze Szwajcarii. W 2008 roku stal się on własnością Kathrin Somagyi, która udostępniła go Markusowi Ehningowi. Nowa para od początku doskonale współpracowała ze sobą i pierwsze sukcesu przyszły bardzo szybko. Podczas CSIO w Calgary w 2008 roku pokonali oni oba nawroty PN bezbłędnie co pozwoliło ekipie Niemiec zająć drugie miejsce. W tym samym roku wygrali konkurs Equita Masters podczas zawodów w Lyon. Rok później zwyciężyli w konkursach PN na zawodach w St. Gallen i w Aachen, gdzie wygrali jeszcze jeden ważny konkurs. Rok 2010 był niezwykle udany dla Ehninga i Plot Blue – najpierw wygrali Finał Pucharu Świata w Genewie i a kilka miesięcy później zdobyli złoty medal drużynowo podczas Mistrzostw Świata w Lexington. Kolejne lata przyniosły jeszcze wiele doskonałych wyników jak zwycięstwa w PN w Hickstead w latach 2011 i 2013, w Grand Prix w St.Gallen w 2012 roku, 12 miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i wiele wysokich miejsc w innych największych konkursach. W swojej karierze Plot Blue wygrał ponad 1,3 miliona €. Ostatnimi zawodami Plot Blue były te rozegrane w Genewie w grudniu 2015 roku.

Początkowo swoją emeryturę spędzał w stajni Marcusa Ehninga. Jednak w styczniu ubiegłego roku zapadła decyzja, że przeniesiony zostanie on do francuskiej stadniny.

Przed swoją emeryturą Plot Blue nie był zbyt szeroko używany w hodowli. Ale ma już kilku uznanych synów. Jednym z nich jest stacjonujący w Związku Holsztyńskim ogier Million Dollar (m. po Vigo d'Arsouilles – Cento), który jest niezwykle popularny wśród hodowców.

Redakcja Świata Koni była obecna w Genewie w 2015 roku, zapraszamy do obejrzenia filmu przedstawiającego zawody, w tym również pożegnanie tego niesamowitego ogiera.

reklama

Polecane

Sysojeva wygrywa, drużyny bez powodzenia

16 maja 2025 godz. 21:54

Międzynarodowa czołówka WKKW już wkrótce w ...

15 maja 2025 godz. 09:10

ZO-B DiM Jaszkowo - LiVE

18 maja 2025 godz. 07:53

Dołącz do dyskusji

40 komentarzy

merytorycznie Tak na marginesie "życia związku PZJ"... Otóż na stronie PZJ ukazała się opinia niezależnego biegłego odnośnie Sprawozdania finansowego PZJ za rok 2019 (opóźniony z powodu Covid Zjazd Sprawozdawczy zwołany został na wrzesień). Nie ma przy tej opinii załącznika z tymże sprawozdaniem i co ciekawsze nie ma załącznika z opinią Komisji Rewizyjnej (pod przewodnictwem red. S.D.). Nie ma też żadnej informacji w tak ważnej sprawie na stronie ŚK. Dlaczego? Nie wiem... Ale o ile publikacji tegoż Sprawozdania można oczekiwać niebawem, statutowo przed Zjazdem, a Stowarzyszenie jak się wydaje ma obowiązek publikowania takich dokumentów na swojej stronie, a nie tylko wysyłania ich do Delegatów, o tyle, zadziwia „aktywność i działalność” Komisji Rewizyjnej! Otóż na stronie PZJ w zakładce Komisja Rewizyjna nie ma informacji o uchwale KR w tej sprawie. Mało tego nie żadnego protokołu z posiedzeń (nawet elektronicznych) KR w 2020 roku!!! Z tego roku i owszem jest uchwała KR z 30.03. "w sprawie działań PZJ dotyczących minimalizowania skutków epidemii Covid-19" oraz pismo - (nie uchwała!) z dnia 25.06. pt. „Stanowisko Komisji Rewizyjnej w sprawie kosztów ponoszonych przez organizatorów zawodów jeździeckich.”. I nic poza tym! Zero protokołów z posiedzeń, ba, nie ma w tej zakładce także sławnej już „Uchwały w sprawie zakupu siedziby PZJ” z dnia 14.07., która za to ukazała się tegoż dnia na stronie ŚK:). Ja nie wiem jak wygląda współpraca na linii Biuro PZJ - Komisji Rewizyjna w sprawie aktualizacji zakładki KR, ale wygląda to wszystko suma sumarum bardzo „dziwnie”... Reasumując – panie Przewodniczący, red. S.D., poprosimy o publikacje wszystkich protokołów z posiedzeń oraz Uchwały KR w sprawie Sprawozdania finansowego PZJ za rok 2019, co jest statutowym obowiązkiem KR. A jeśli w 2020 roku KR nie miała żadnych posiedzeń - to wytłumaczenie Delegatom i środowiskom ich wybierającym (i poniekąd rozliczającym z „reprezentacji”) na zjazdy, oraz tak w ogóle generalnie całemu środowisku - dlaczego nie wypełnia ona swoich statutowych obowiązków, a także przepisów tzw. Regulaminu Komisji Rewizyjnej par. 4 pkt. 1? Oraz, co ewentualnie przeszkadza KR w wypełnianiu tych obowiązków (a zgodnie z par. 1 pkt. 6. tegoż Regulaminu - wydatki KR związane z wykonywaniem przez jej członków swoich obowiązków pokrywane są ze środków statutowych PZJ!!!)... Może tu tkwi "przyczyna" problemów?

5 lat temu

merytorycznie Nie ma takiej opcji:) Nie napisałem także, że nikt inny się nie nadaje, Ani też kto się nadaje. Co do mnie mam już 60+ i uważam, że czas w wielu zakresach na zmianę pokoleń i tych młodszych. Natomiast bardzo chętnie popracuję i podzielę się jakąś wiedzą, czy doświadczeniem, czy to na rzecz WZJ, czy PZJ. Po drugie mam niestety wrodzony wstręt do "karierowiczów" (obojętnie jakiego "koloru i proweniencji") oraz syndromu "szaleństwa władzy". Po trzecie, alergicznie nie znoszę różnych "gierek frakcyjnych" i dziwnych układów... Jak widać także jestem w zasadzie "zero-jedynkowy". Może mniej do samych osób, a bardziej do ich "wartości" w danym temacie. Co do "ataków na ŚK" - jesteś w błędzie. Nie atakuję redakcji (z którą kiedyś przy okazji wiele lat współpracowałem i z którą nadal w jakiś sposób sympatyzuję), tylko obecną ich politykę informacyjną, zwłaszcza red. S.D., który wielokrotnie udowodnił, że nie jest i obiektywny i rzetelny... Może jako kamerzysta jest "the best" i ważny dla interesów redakcji, ale jako autor i "działacz" już nie koniecznie... Dla mnie klasyczny przypadek arogancji, przerostu ambicji nad formę oraz "szaleństwa władzy". Ale kto wie - wg niektórych może nadawałby się nawet na Prezesa:) I gdyby pewne sprawy i działania, czy to samego redaktora, czy generalnie redakcji jako takiej - zwłaszcza administratora strony - nie wpływały na ogólny odbiór samej informacji (zbyt często kierunkowej lub jednostronnej), nic by mnie to obchodziło... Ale skoro w wielu wypadkach jest inaczej, więc mam prawo do krytyki lub pytań na które red. S.D lub "redakcja" nie ma zwyczaju odpowiadać. O jakimś ew. sprostowaniu "błędów" też można zapomnieć... Pozdr.

5 lat temu

viki 6 To może kandyduj na prezesa skoro nikt inny się nie nadaje . Ja wiem że ja się nie nadaję więc nie kandyduję i tyle w temacie . Ja jestem zero - jedynkowy więc dla mnie sprawa jest prosta. Co do konfliktu interesu to osobiście mnie to nie przeszkadza o ile dana osoba ewidentnie tego nie wykorzystuje a sam fakt ogólnego zapisu w jakiejś uchwale nie przesądza o tym jednoznacznie. Co do kandydatury Sz.T byłbym jak najbardziej za i dla każdego kto byłby w stanie wnieść coś dobrego do sportu. Tak do sportu bo PZJ często zajmuje się sprawami które mają ze sportem niewiele wspólnego. Np : System szkolenia . Niezgodny z prawem tj . Ustawą o Sporcie art 41 a szef wyszkolenia ma ewidentny konflikt interesów. Stworzono system szkolenia rekreacji a nie sportu i to pod szyldem związku sportowego. Ale pikuś , niech się zajmują rekreacją legitymując to jako sport swoim szyldem a sportowcy i tak robią swoje i każdy zadowolony. Moje dywagacje na temat inwestowania związku też są bardzo luźne bo nie znam szczegółów i może ta inwestycja była bardzo intratna co mając na uwadze zdolności biznesowe i wiedzę prezesa jest wysoce prawdopodobne. Najgorzej zawsze mnie martwią osoby głodne kasy i władzy bo te nawet jeżeli pozornie nie mają konfliktu interesów to szybko wykorzystają swoją pozycję by taki konflikt powstał. Ciągle wchodzisz w konflikt ze ŚK a oni akurat doskonale wypełniają misję jakiej się podjęli . P.S co prawda to tylko moje zdanie ale chyba ilość czytelników też o tym świadczy. Jaki konflikt ma SZ. T czy S.D ? w mojej ocenie pozorny bo żyć z czego mają firmy się krecą a że wokól branży ? w taki sposób to każdy kto cokolwiek robi w jeździectwie , czy to zawodnik czy trener czy właściciel ośrodka zawsze taki konflikt będzie miał a o tym czy będzie to wykorzystywał często świadczy sposób w jaki sobie w tej branży radzi . Jak sobie nie radzi to lepiej żeby do władz się nie pchał bo predzej czy później zacznie wykorzystywać swoją pozycję do własnych celów.

5 lat temu

merytorycznie Do Viki 6. W odróżnieniu od co najmniej kilku, a nawet kilkunastu osób niczego nie rozgrywam personalnie. Ja nie dzwonię i nie jeżdżę po Polsce dla zdobycia "szabelek Delegatów" na zjazd! Nigdy też się nie ubiegałem o żadne stanowiska czy to w WZJ czy PZJ... Długi czas z tego powodu, że jako piszący dzienikarz-komentator (przez ładnych parę lat ŚK) uważałem to za "niestosowne"... Ale może - jako od blisko 20 lat obserwator środowiska, czasem komentator wydarzeń, a także pracujący w czasie zawodów jako obsługa lub sędzia - mogę mieć jakieś moerytoryczne zastrzeżenia do kilku osób, bez których być może WZJ-ty czy PZJ byłyby bardziej rzetelne, przejrzyste, sprawdzalne itd. Np. uwagi do sekretarza p. Ł.J. (była już dawno temu i niezrealizowana do dziś, uchwała Walnego Zjazdu - nota bene wniesiona przez nie kogo innego jak red. S.D.) o jego natychmiastowym odwołaniu i zwolnieniu. Także do tegoż redaktor p. S.D, (który to przecież jako przewodnicząc najpierw RZ i jeszcze do nowych wyborów przewodniczący KR) nic nie zrobił w kierunku realizacji w końcu własnego wniosku, i cały czas pozostaje w chyba najbardziej widocznym w środowisku konflikcie interesów! Lub np. lubiącym co jakiś czas kogoś w swoim klubie "pomolestować" lub "pogrodzić padokoki" za publiczne lub społeczne pieniądze, pewnym sławnym działaczem p. P. To ten działacz, który swego czasu nawet proponował na prezesa PZJ, mocno wątpliwą po względem moralnym, córkę b. prezydenta, p. Martę K. A jak się nie udało, promował jakiegoś dziwnego prawnika z jej otoczenia... To ten "działacz", który swego czasu podpisywał z przez któtki czas prezesem H.Ś, seniorem list intencyjny i chciał siedzibę PZJ przenieść do Walewic. Sławne zdjęcie z tego "aktu" było publikowane wraz z artykułem red. S.D. na stronie ŚK i na pewno jest w jego archiwum. No cóż, uważam te osob,y obok dwóch pewnych trenerów - P. i SZ,. za jednych z najlepszych "kombinatorów i hohsztaplerów" w tym środowisku:) I żeby nie było jednostronnie - mają dużą wiedzę i doświadczenie - zabrakło tylko odpowiedniego "kiełzna":) Ale nie tylko ich, bo do tej "ferajny" dochodzi kilka innych osób "z wyższych sfer" aktualnie aktywnie działających "promocyjnie" dla zmiany we władzach i dla własnej osoby. O np. podobno ostatnio kursujący po Polsce tandem P.K. i A.G. (co jest wg mnie wybitnie nietrafne, a nawet śmieszne). Albo np. p. SZ.T., który ponownie bardzo zabiega o jakoś władzę np. w WZJ - na co w PZJ nie ma szans, bo ma za duże konflikty interesów. A kto wie to wie co się się wydarzy, zobaczymy... Generalnie jesień to czas wyborów związkowych. Czyli pytanie zasadnicze do całego środowiska - jakiego chcecie PZJ? Ale może najpierw zadajcie sobie pytanie jakich chcecie władz WZJ-tów i Delegatów na PZJ? Cały czas wszystko zależy od Was, a nie od zbieranych przez dane układy "szabelek wyborczych"...

5 lat temu

viki 6 Ja nigdzie nie napisałem że ktoś jest Be , ba wręcz przeciwnie , wielokrotnie pisałem że w mojej ocenie takie czy inne działania są dobre. To że uważam że w mojej ocenie to nie najlepszy pomysł totalnie nic nie oznacza , ja mogę się mylić , nie mieć racji a rację może mieć zarząd PZJ . To tylko luźne dywagacje a ja w przeciwieństwie do ciebie nie rozgrywam tu żadnych personalnych spraw. P.S Imieniem i Nazwiskiem albo się coś firmuje albo nie domysły zostaw zainteresowanym.

5 lat temu

merytorycznie Do Viki 6 - kto chce i sie orientuje np. po "stylu" pisania, a zwłaszcza redakcja (!), wie kto pisze pod nickiem "merytorycznie". Wiedzą także dlaczego tak, a nie innaczej. Natomiast w twoim przypadku, wie redakcja, a inni się domyślają:))) Z tak bezcenną wiedzą jak zarabiać pieniądze nie tylko w PZJ znajdziesz zainteresowanych. Ujawnij się, przedstaw swój program i kandyduj do władz PZJ... Nie na zasadzie, że prezes i zarząd, są "be" i temu czy innemu się nie podobają, więc trzeba ich z tego powodu zmienić, ale na zasadzie programowej. PS. A tak już bez "ujawniania" poradź kogo byś widział na prezesa i do zarządu? Masz jakiś kandydatów do zaproponowania? Oczywiście poza Frankiem:)

5 lat temu

viki 6 Napisał ten co się ujawnił .

5 lat temu

merytorycznie Viki 6 na prezesa albo co najmniej wice ds. finansowych!!! Tylko niech się przy okazji ujawni, w dodatku z jakimś konkretnym dla jeździectwa i przy okazji poda też ile to będzie związek kosztować? Bo ja pisał Wieszcz "cymbalistów było wielu..."

5 lat temu

viki 6 https://admiralmarkets.pl/education/articles/fundamental-analysis/bezpieczne-przystanie-na-rynku

5 lat temu

viki 6 A czy PZJ może przekazywać środki we Frankach Szwajcarskich do FEI ? Chyba może , a nawet musi . Czy może wnosić opłaty za zawody w Euro ? nawet musi . Czym placiła za zawody w Maroku czy USA ? Kolorowymi paciorkami ? Można robić przewalutowanie przy transferze a można trzymać środki w walutach na koncie i z tego co opisywano przy przejęciu władzy w związku zdaje się że PZJ jakieś środki we Frankach posiadał . Ja dałem tylko przykład na argument jakoby nieruchomości to była taka wspaniała inwestycja . Tak , nieruchomości na cele mieszkaniowe jakoś tam się trzymają ale ceny nieruchomości komercyjnych lecą na pysk a np. wynajem krótko terminowy to rzeźnia . Mit upragnionego własnego M za wszelką cenę i umiłowanie do ziami to jedyny sposób w Polsce na inwestowanie za wszelka cenę i właśnie tak się skończył ten mit o nieruchomościach u Frankowiczów. I nie na tym stracili że kupili nieruchomości tylko na tym że od wielu lat Frank praktycznie tylko drożeje . P.S Nie chodziło mi tylko o Franka ale o obalenie mitu o cudownym inwestowaniu w nieruchomości które obecnie są najbardziej denna inwestycja . Uświadomi ciebie o tym każdy ekonomista w tym kraju.

5 lat temu

Pytek Proszę o nazwisko tego specjalisty od kursów walut i niech pokaże swoje umiejętności i niech napisze jeszcze czy PZJ takie operacje może robić .Cisnie się tylko pytanie czy KR lub zjazd podejmowały decyzje w zakresie niewypłaconych nagród na ME w Strzegomiu a robił to zarząd i czy zjazd i KR podpisywały umowę trójstronna z CSIO 5***** w Sopocie z budżetem 4 milionów zł .Czy KR i zjazd PZJ decydowały o sprzedaży udziałów na Poznańskiej Woli za które w części M.Szczypiorski chciał kupić tez siedzibę PZJ ale nie było mu to dane.??????

5 lat temu

merytorycznie Podsumowując. Ca 80% graczy giełdowych, czy jakichś walutowo-minerałowych podlegało i podlega w kryzysach "problemom i w krańcowym przypadku bankructwom. Nawet nie trzeba kryzysu - wystarczy, że jeden z banków liczących się na rynku światowym ogłosi bankructwo i już wszystkie giełdy "szaleją i spekulują". Takie są mechanizmy rynku w wersji kapitalizmu:) P.S. Zapytaj tzw. "frankowiczów" z Polski co sądzą na temat tej waluty, co o nich samych sądzą np. "złotówkowcy"? Dlaczego nie jedne raz robili demonstracje uliczne i w ogóle dlaczego, rok w rok np. rząd czy sejm ma się zajmować ich kredytami.??? Nie polecałbym takiej "polityki finansowej" w przypadku stowarzyszeń, w tym PZJ... Równie dobrze i "skutecznie" zarząd mógłby zacząć inwestować np. w jakieś wirtualne "waluty" lub żetony do kasyna:). Wróćmy jednak na ziemię i do meriutum, czyli finansów PZJ i nie tylko... Np. ja osobiście czekam na decyzję i komunikat zarządu PZJ (i w ślad za tym zarządów WZJ-tów) w sprawie tegorocznych zjazdów wyborczych. W przypadku WZJ-tów - zaróno zgodnie ze statutami wyborów samych władz, jak i nowych Delgatów na 4-letnią kadencję w PZJ. Będę też czekał niecierpliwie na ujawnienie kandydatów (jeżdżą i chodzą już "po Polsce" różne ekipy i krążą różne plotki) - na Prezesa, a także do zarządu i innych ważnych władz PZJ oraz ich jakichś "programów"... A ponieważ plotkami się nie zajmuję, więc proszę np. redaktorów śledczych ŚK o więcej informacji... Tak sobie myślę, że środowiska mające wybierać nowych Delegatów mają prawo do - z jednej strony do wiedzy na ten temat, a z drugiej do danie swoim, wybranym Delegatom, co do zachowania, wnoszenia jakichś wniosków i głosowań w czasie zjazdów PZJ. A także złożenia każdorazowo po zjeździe sprawozdania przed tymi wyborcami w tym zakresie... W razie czegoi w krańcowym przypadku (były już takie precedensy np. Małopolskim ZJ, a nawet Pomorskim ZJ) odwołania danego "Delgata". Pozdr.

5 lat temu

DZJ Z tym frankiem to może faktycznie nie najgorszy pomysł mając na uwadze, że opłaty do FEI wnosimy w CHF. Science -fiction bo zarząd nie ma wystarczających kompetencji, żeby ocenić ryzyko kursowe i możliwy trend na danej walucie.

5 lat temu

viki 6 To nie jest science fiction tylko w miarę pewny sposób na przechowanie wartości. Frankowicze wiedzą o tym najlepiej ze wszystkich bo dostali na wzroście aż się zadymiło . . Walutą save haven jest własnie np : Frank Szwajcarski , nawet Hitler o tym wiedział i Szwajcarii nie ruszył . Ale skoro nieruchomość zakupiona to sumarycznie nie ma o czy mówić . Ostatecznie to w miarę dobra decyzja choć wolał bym żeby związek trzymał zasoby .

5 lat temu

DZJ Jasne, że 400 tys to waciki - wyjazd do Maroko kosztował więcej, dlatego pisałem, że kasy w kasie powinno być więcej najlepiej na 6-12 miesięcy funkcjonowania związku w sytuacji całkowitego braku przychodów. Mając taką poduszkę możemy się dalej zastanawiać, które akcje promujące jeździectwo bardziej wspomóc. Własna siedziba na pewno daje duży komfort działania. Pomysł kupowania obcych walut to trochę science-fiction.

5 lat temu

merytorycznie Ok. to są już ekonomiczne dyskusje. Jak i za co przeżyć kryzys finansowy, nie tylko państwa pt. III RP. Wg mnie granie na rynkach walutowych lub minerałów np. złota nie koniecznie bywa skuteczne... I jest to raczej "gra", która niekoniecznie jest celowa w przypadku PZJ, i jako Stowarzyszenia, i jako polskiego związku sportowego. Ale że prezes jest podobno dr. ekonomii i ma jak się wydaje spore rozeznanie jak zarządzać, co i gdzie lokować, to albo zaufajmy jego wiedzy (na razie nie tylko wyciągnął w jakiś sposób Związek z długów, ale i po 90-kilku latach jego istnienia - jako związku dyscypliny olimpijskiej! - "kupił" jego siedzibę). Ja nieoficjalnie wiem i gdzie i za ile. Wie to także od pewnego czasu wiele innych osób, włącznie z przewodniczącym KR red. S.D. Oficjalnie nie tylko o tym , ale także jak i dlaczego wyglądają finanse PZJ i jego wydatki dowiemy się już niebawem z dokumentów przedzjazdowych, (zgodnie ze Statutem obligatoryjnie publikowanych) przed wrześniowym Walnym Zjazdem Sprawozdawczym PZJ. A także w jego trakcie... PS. W kadencji 2013-2016 najpierw "trójka muszkieterów", albo jak wiele osób uważało "trójka warchołów" - czyli panowie K-H-K, działających głównie we własnym interesie i chcących odgrywać wiodącą rolę w ówczesnej Radzie Związku (i nie tylko) najpierw zaatakowała przewodniczącego tej rady p. S.(sławna sprawa rozliczeń za zgrupowanie kadry), a następnie sprowokowała rezygnację Prezesa Abgarowicza. Głównie pod pretekstem "bankructwa" PZJ, ale nie tylko... Ja wówczas stanąłem na stanowisku, że owszem kontrolujmy, zwracajmy uwagę, ale dajmy jednak Prezesowi i jego zarządowi zakończyć kadencję i dopiero i ich i ją rozliczyć. No, ale kilka osób bardzo rwało się i do stanowisk i do jakiejś kasy... Dziś nawet trudno przewidzieć jak wyglądałby Związek, gdyby ta ekipa nie tylko dokończyła swoje działania do końca kadencji, ale nawet rządziła także przez kolejną... Więc było jak było i do dziś, w tak krótkim okresie czasu, jeśli nie mylę, aż 6 kolejnych prezesów, w tym dwóch p.o. Nota bene, dwóch z nich, czyli p. Szubski i p. Szewczyk, którzy mieli jakiś sensowny program wyborczy bardzo szybko po zapoznaniu się ze stanem PZJ i jego problemami zrezygnowało... Albo jak kto woli uciekło od widocznych problemów... Był wielki chaos - w biurze i również w różnych innych władzach i komisjach. Ten chaos niestety trwa w dużym stopniu nadal i wymaga wielu istotnych korekt i zmian, ale przynajmniej finansowo Związek, jako taki i w chwili obecnej, jest stabilny. A jak będzie po zbliżających tak czy owak wyborach. Albo zgodnie ze Statutem w tym roku, albo po "wykorzystaniu przez zarząd "furtki związanej z komunikatem MZ w związku z Covid" w przyszłym... Jak się wydaje na chwilę obecną zarząd nie spieszy się z decyzją... Spieszy się za to bardzo "opozycja"... Osobiście jestem zdania, że zgodnie ze Statutem Walny Zjazd Wyborczy PZJ powinien odbyć się w listopadzie br. Wybory w WZJ-tach, w tym Delagatów na PZJ obligatoryjnie zgodnie ze Statutami i terminarzami danych WZJ-tów. W tym przypadku komunikat MS wg mnie "nie działa"... A jak będzie zobaczymy... Pozdr.

5 lat temu

viki 6 DZJ . Z całym szacunkiem 400 tys to nie jest majątek , ok 90 tyś euro . No w tym sporcie to fortuna , chyba na waciki

5 lat temu

viki 6 Merytorycznie . Jest gotówka i gotówka , przyznam co rację co do tego że nasza waluta za parę miesięcy a może nawet po dzisiejszym szczycie może się stać guzik warta . Tyle że są waluty safe haven w których bezpiecznie a nawet z dużym zyskiem na wypadek kryzysu możesz przechować wartość pieniądza . Jedyne co do tego potrzebne to zmiana dyspozycji w banku odnośnie konta i komputer z internetem do przewalutowania. Osobiście wolał bym by PZJ przechowywało bezpieczne środki do których miało by natychmiastowy dostęp niż wywalało na nieruchomość która czesto bywa niezbywalna , bo dostosowana do potrzeb konkretnej firmy.

5 lat temu

DZJ Tak jak napisałem wcześniej, diabeł tkwi w szczegółach. Ile obecnie płacimy czynszu, jaką powierzchnię będzie miał zakupiony lokal, za jaką cenę. W tej kwestii myślę, że możemy polegać na Prezesie. Poza tym nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale po zakupie w kasie związku pozostanie 400 tys. więc chyba nas na to stać.

5 lat temu

merytorycznie do viki 6. No nie zgodzę się z tobą. Wiele tzw. kryzysów finansowych udowodniło, że "gotówka"w kryzysie nie ma żadnej wartości... Az nadto sie o tym przekonamy już niebawem w Polsce, a zwłaszcza ci co liczyli w przyszłym roku na 13 i 14 pensję lub 500 i inne plusy. Już dziś dług publiczny w Polsce przekroczył 100% PKB i nie tylko, że zacznie nam brakować kasy "rżądowej", to niestety za chwilę - wbrew temu co obiecywał premier i prezydent-kandydat - zaczniemy tracić kasę z różnych dotacji UE... Wszystko w propagandzie TVP da się jakoś wytłumaczyć Covidem. Co do jeździectwa... Po pierwsze i zasadnicze, zakupiona nieruchomość stanowi trwały i zwłaszcza w czasie kryzysu co roku zyskujący kapitał zabezpieczający w razie czego związek. Po drugie - w związku z tym raczej niesłuszne jest przeliczanie za ile lat się to zwróci w stosunku do kosztów wynajmu lokalu. Wg mnie wartość tej "siedziby" to wartość stała związku pt. PZJ, na którą można w czasie jakichś przejściowych kłopotów lub pilnych potrzeb np. na kadrę narodową postarać się o jakiś kredyt bankowy. Stanowi to także ew. zabezpieczenie na jakieś zawirowania lub podobne wydarzenia jakie miały miejsce w kadencji 2013-2016... Przypomnę tu w tym miejscu, że w przypadku stowarzyszeń, w naszym przypadku czy WZj-tów, czy PZ,J członkowie tych zarządów za ewentualną, udowodnioną prokuratorsko-sądowo "niegospodarność" lub inne np. "malwersacje" odpowiadają w krańcowym przypadku swoim prywatnym majątkiem! A jaką odpowiedzialność mają w tym przypadku członkowie Komisji Rewizyjnej i np. przewodniczący red. S.D. jako przewodniczący? Praktycznie żadnej! Nawet de facto tej moralnej... Więc coś tu chyba jest nie tak... PS. Proszę sobie wyobrazić sytuację (np. analogicznie jak w zeszłym roku) - PZJ wspomaga i inwestuje w zawodnika, albo parę zawodnik-koń w eliminacjach do IO, od czego m.in. zależy duża część budżetu PZJ (ok. 30-40% przelewanych celowo przez MS). I tenże "wspomagany" zawodnik odmawia startu w kluczowym momencie (reprezentacja się nie kwalifikuje!) lub sprzedaje za poniekąd "wypromowanego" przy okazji w kadrze konia np. za ca 1 mln Euro... Kto w tym momencie jest tym "cwaniakiem", a kto "poszkodowanym"? Kto kogo "zrobił w konia"?

5 lat temu

rajan Przepraszam wszystkich czytających, że wchodzę w polemikę z merytorycznym ale nie mogę takiego wpisu zostawić bez komentarza. Do merytorycznie - Nie wiem czy ty nie rozumiesz o czym ja piszę czy robisz to świadomie. Chcesz aby dyskusja była merytoryczna a sam ją sprowadzasz do poziomu podwórkowego. Na temat twoich propozycji i wyliczeń nie ma się co wypowiadać bo są "od czapy" a na dodatek uskuteczniasz osobiste personalne wycieczki. Mamy wolny rynek i oczywiście koszty będą ale Ty możesz wybrać gdzie i za ile możesz jeździć. Organizator robiąc zawody oczywiście że musi zarobić i za to płacą uczestnicy i na to nie mamy wpływu. Ja piszę o tym, że pewne regulacje każą zapłacić PZJ konkretną kwotę, którą oczywiście finalnie zapłaci uczestnik. Mnie chodzi o zasadność takiego podnoszenia kosztów. Odpowiedz mi za co np. organizator MP płaci do PZJ kilkadziesiąt tysięcy, o które zwiększa opłaty uczestników? Jakie dostaje wsparcie od PZJ za organizację tych zawodów? Organizując zawody w imieniu PZJ świadczy usługę to tak naprawdę kto komu powinien płacić? Czy ty świadcząc usługę na zawodach płacisz organizatorowi czy on Tobie? Ja o takim podnoszeniu kosztów jeździectwa mówię i nie jest to jedyny przypadek.

5 lat temu

viki 6 W Polsce panuje zwyczaj że tylko wlasna nieruchomość to stabilność i ewidentny zysk. Przez takie idiotyczne myślenie łopoty mają setki tysięcy frankowiczów . Gotowka to podstawa na niepewne czasy i pewny rozwój . Nauczcie się państwo korzystać z kartki i dlugopisu. Zainwestowanie dużych środków które może zwrócą się za kilkanaście lat a zabraknie ich na cele statutowe to może być kiepski pomysł. Jak w naszym państwie , jedziemy po bandzie rozdajemy środki na prawo i lewo a nikt nie wie czy w kasie jest choćby złotówka licząc że zapłaci za to wyimaginowana wsólnota. A ta wspólnota , wlaśnie dzisiaj na szczycie , nie bardzo ma ochote płacic za nasze fanaberie .

5 lat temu

merytorycznie Do rajan - to ja na początek proponuję obniżyć stawki za jazdy klubow:, np. na lonży, rekreacyjne, w szkółkach sportowych, lub w dalszej kolejności indywidualne z jakimś trenerem (jakimś, bo wcale nie musi mieć uprawnienień PZ...J!!). Zamiast w przypadku "kierunku sportowego" np. średnio 50 PLN za godzinę - niech będzie 40. Zamiast np. 100 PLN za indywidualną godzinę z "trenerem" np. 70... Także obniżenie wynagrodzeń "trenerów" za ich wyjazdy i pracę w czasie zwodów. Ot, i już tzw. "sport dla bogatych" stanie się nieco tańszy i bardziej dostępny... 20 lat temu godzina jazdy w klubie w grupie na koniu klubowym kosztowała 15 PLN, 10 lat temu 30 PLN, a teraz to już jest "pełny wypas"... Kiedyś koń na poziomie powiedzmy L,P,N, czyli takim dla początkującym kosztował 10-15 tys. Dziś bez "wyprzedaż lub okazji" ew. kupi się za 30 tys. Pytanie czy tylko właściciele i handalrze na tym zarabiają, czy może także "uzdolnienie w tym biznesie szkoleniowcy", np Hubert SZ.? . To samo dotyczy organizatorów zawodów, tzw. branży opieki medycznej, możliwości wynajmu boksów z xxxx. Proporcjonalnie to nie WZJ-ty, czy PZJ podraża koszty i możliwości startu w zawodach! Robią to sami organizatorzy i ich "otoczka"! Przypomnę tylko, że ok 60% koni i zawodników startujących w ramach oficjalnych ZT lub ZTiR w kalendarzach związkowych to zawodnicy w konkursach "towarzyskich" bez żadnych licencji i opłat na rzecz czy to WZJ, czy ew. PZJ. Teoretycznie czysty" zysk" organizatora-klubu, "0" kasy związków,.. Praktycznie - część z tych klubów to kluby małe i nie za bogate. I chwała im za to robią, nawet bez pomocy swojego WZJ. Ale są także "zawodowi potentaci" wykorzystujący tą sytuację. A to już nie jest do końca fair... Pozdr.

5 lat temu

rajan DZJ ja też uważam, że kasy w związku powinno być jak najwięcej. Mnie chodzi w tym przypadku o źródła przychody dużej kasy w ciągu dwóch lat, bo jeżeli są to daniny nakładane na kluby, organizatorów i uczestników to jest to ewidentne podnoszenie kosztów uprawiania jeździectwa co w efekcie paradoksalnie może przynieść ograniczenie i hermetyzację uprawiania tej dyscypliny a nie rozwój i popularyzację co jest zadaniem związku. Co do "danin" od organizatorów. Wiadomo, że w efekcie końcowym płacą uczestnicy i to jest wykładnią coraz droższego uprawiania jeździectwa. Ja nie mówię aby zwracać koszty organizatora tylko czy ich podnoszenie tytułem niemałych opłat na rzecz związku (pytanie za co?) jest zasadne, i jeżeli tak to w jaki sposób ta kasa wraca na rozwój jeździectwa. Oczywiście zakup nieruchomości dla bogatych związków jest dobrą inwestycją, tylko czy w tym przypadku i teraz. Piszesz, że zakup siedziby ograniczy koszty to ja zapytam. Nie znamy ceny zakupu ale chciałbym wiedzieć przez ile lat można by wynajmować rozsądne, wystarczające duże biuro w nie najdroższej części Warszawy. Pamiętajmy, że zgodnie z informacją p. Prezesa zakup jest ze środków własnych bez żadnych kredytów, czyli należy rozumieć że za żywą gotówkę tu i teraz.

5 lat temu

DZJ Myślę sobie, że dobrze, że jest kasa w związku, powinno być jej jeszcze więcej - taka poduszka finansowa w razie W. W sytuacji jaką mamy dziś związek mógłby zwrócić kasę organizatorom bez zwłoki. Póki co nie dzieliłbym tych skromnych oszczędności. Zakup siedziby ograniczy koszty, na wartości raczej nie straci. Co do "danin" od organizatorów to chyba nikt nie ma wątpliwości, że za wszystko płacą uczestnicy no bo w to, że organizator zawodów dokłada do interesu to chyba nikt nie wierzy.

5 lat temu

merytorycznie fp rajan - fakt napisałeś "ówczesny" MSiT. Kłaniam się za korektę. Co do innych spraw mam nadzieję, że dowiemy się najpóźniej we wrześniu przy okazji przesuniętego z powodu Covid Walnego Sprawozdawczego Zjazdu PZJ... Co do samych opłat proszę nie tylko ciebie, jaki haracz zbiera z zawodów międzynarodowych FEI oraz sprzedaży praw do transmisji. I jakie celowo oraz ile z tych środków trafia do federacji narodowych. O, i to jest np. bardzo ciekawy temat dla redaktorów z ŚK lub TS:)

5 lat temu

Myślący A może są sponsorzy,może ktoś ma niższe koszty jak kiedyś ,może nie zarabia w kieszeń przy okazji kasy związku ,może to jest teraz problem dla niektórych taki sam jak kiedyś brak kasy.Odnosze wrażenie ,ze zawsze komuś coś przeszkadza nawet jak jest lepiej bo czemu jest lepiej!!!!

5 lat temu

rajan do merytorycznie - niedokładnie czytasz. Powołałem się na informację MSiT bo w 2018 roku takie było ministerstwo. Przekształcenie w Ministerstwo Sportu było później. Piszesz, że pewne sprawy nie są daniną tylko opłatami biznesowymi a zaraz potem piszesz że w jeździectwie to na ogół organizator płaci nadawcy więc ponosi koszt a nie powiększa zysków własnych. Ja się nie odniosłem do możliwości ewentualnych przyszłych zysków tylko do okresu 2018-2019 i dlatego o tym napisałem bo ciekawi mnie skąd nagle przez dwa lata są tak duże zyski, że można sobie pozwolić na takie inwestycje, skoro zawsze się mówiło że związek od wielu lat jest prawie pod kreską. Mówiąc o przychodach z transmisji opierasz się na przykładzie PZPN i PZN. Masz rację oni mają zyski z praw do transmisji ale jednocześnie ile z tych wpływów wraca do klubów a PZJ jakimi pieniędzmi przykładowo wspiera organizatora Mistrzostw Polski czy innego organizatora zawodów za które bierze opłatę, czyli zwiększa koszty organizacyjne?

5 lat temu

merytorycznie do rajan i nie tylko... Ludzie litości!!! Nie ma od dawna w strukturach Rządu RP czegoś takiego jak "MSiT". Jest tylko "MS", czyli Ministerstwo Sportu, pod które podlegają w jakichś określonych i konkretnych zakresach (ale nie wszystkich, bo np. statuty zatwierdza KRS) polskie związki sportowe, w tym PZJ! Jak nie wierzycie to wejdźcie na stronę gov... I zaktualizujcie swoje dane teleadresowe:) PS. Cieszę się, że niezależnie od oceny KR lub Prezesa dyskusja zaczyna być merytoryczna... PS.1 Do rajan - pewne sprawy nie są "daniną" na związek, tylko normalnymi opłatami biznesowymi. Gdyby np. Polski Związek Piłki Nożnej, albo Polski Związek Narciarski nie mieli wpływów z praw do transmisji czy to TV czy Net nie byliby w wielu zakresach takimi "potentatami" i co gorsza nie byłoby zapewne takich środków na różne działania dla rozwoju sportu, zwłaszcza w zakresie sportu najmłodszych... Oczywiście jeździectwo (poza Eurosportem, który płaci FEI sporą kasę) nie jest tak popularne, dlatego u nas na ogół to nie nadawcy płacą za prawo do transmisji, ale zazwyczaj organizator nadawcy. Ot tka bezpłatna reklama kosztem organizatora i związku. Ale sytuacja na tym rynku będzie się zmieniać i już się nieco zmieniła, bo jak do tej pory lider w relacjach net w tym zakresie , czyli ŚK, został wykupiony przez międzynarodowego potentata... A jak będzie w przyszłości i kto komu będzie płacił za prawa do relacji z zawodów, zobaczymy...

5 lat temu

rajan Powyższy artykuł dotyczy decyzji Zarządu w sprawie zakupu nieruchomości i wynikającego z tego konfliktu z Komisją Rewizyjną. W zasadzie wg komentarzy temat został sprowadzony do oceny wypowiedzi Prezesa i oceny Przewodniczącego KR. W mojej ocenie nie tu tkwi problem. Sam zakup siedziby jako taki nie jest być może złym pomysłem ale w sposobie i fakcie jego realizacji ukryte są większe problemy. Zarząd cały czas się chwali transparentnością działania ale zasłaniając się RODO w swoich komunikatach ukrywa informacje zaciemniając ową transparentność. Dlaczego w uchwale nie ma adresu przyszłej siedziby PZJ i jej wielkość. Czy nieruchomość jest osobą i te informacje naruszają ochronę danych osobowych? Rozumiem, że cena czy sprzedający jest wyiksowany ale adres? Oczywiście metoda iksowania pewnych informacji niezasadnie zasłaniając się RODO jest świetną metodą do zaciemniania podobno transparentnych działań Zarządu. Jaka to ochrona danych osobowych ukrywanie np. nazwisk szkoleniowców w uchwałach o nadanie certyfikatu ośrodkowi. Ale wróćmy do utajnionej nieruchomości. Z pisma p. Prezesa wynika, że nieruchomość, meble, spłata artemora i parę innych rzeczy zostało sfinansowane ze środków własnych, czyli z czego? Środki własne to głównie daniny nałożone na swoich członków (OZJ-ty,kluby), ale również i bezpośrednio na zawodników, szkoleniowców i jeszcze kilka grup. Z informacji Zarządu opublikowanej w maju 2018 dowiadujemy się, że rok 2017 rozpoczęto ze stratą 283028,88 zł. Na koniec roku wynik finansowy był minus 21507,75zł. Z tego wynika że przez dwa lata (2018 i 2019) Zarząd pozyskał z danin (zaległych i bieżących) bardzo dużo pieniędzy skoro poza bieżącymi kosztami funkcjonowania zwizku,spłacono artemora, kupiono nieruchomość i jeszcze przewidywane jest, że na koniec roku zostanie min 400000 zł. Oczywiście można dla lepszego wyniku podnosić daniny tylko należy pamiętać że to wszystko podnosi koszty uprawiania jeździectwa. Poza daninami o których powyżej niezłym źródłem pozyskania środków są wpływy z tytułu sprzedaży praw do organizacji imprez mistrzowskich i pucharowych, którymi chwali się Zarząd w informacji opublikowanej w kwietniu 2018.Problem w tym, że zgodnie z informacją jaką uzyskałem w marcu 2018 wówczas z MSiT PZJ nie może skutecznie wyzbyć się tegoż prawa np. na podstawie umowy bądź też innej czynności prawnej. Więc za co każe sobie płacić? Nieważne, ważne aby był przychód do kasy PZJ. Zgodnie ze Statutem PZJ realizuje swoje zadania poprzez przyznanie prawa do organizowania zawodów ogólnopolskich i międzynarodowych. Problem w tym, że przyznanie prawa nie jest jednoznaczne ze sprzedażą prawa. Według MSiT „należy podkreślić, że organizowanie zawodów w imieniu związku przez inny podmiot jest usługą”. Jest to jedyny znany mi przypadek kiedy to usługobiorca płaci za wykonaną pracę usługodawcy. Tym podobne działania na pewno powodują spory przychód do kasy PZJ, który być może spowodował tak duże zyski, że można kupić nieruchomość, tylko czy to jest priorytetem? Pan Prezes traktuje PZJ jak przedsiębiorstwo, którego celem jest pomnażanie zysków, a nie jak stowarzyszenie sportowe. Dzieje się to za przyzwoleniem środowiska. Czy tak powinno być? Mając duże dochody można kupować nieruchomości tylko czy w obecnym czasie nie należałoby bardziej doinwestować z własnych środków sport i rozwój jeździectwa? Czy w ramach popularyzacji nie należy starć się obniżać koszty uprawiania tej dyscypliny sportu zamiast je podnosić? Sam konflikt i brak komunikacji pomiędzy Zarządem a Komisją Rewizyjną jest świadczy tylko o tym, że jedno z tych ciał, albo i oba, składają się z niewłaściwych osób, ale cóż, są tacy jakie sobie całe środowisko głosami swoich delegatów wybrało.

5 lat temu

DZJ Pomysł zakupu siedziby uważam za trafiony, jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach czyli jaka powierzchnia, gdzie i za ile. Co do pisma KR to niestety słabo wyszło, odpowiedź Prezesa też nie najwyższych lotów. Jednym i drugim proponuję głęboki wdech zanim coś napiszą. Myślę że w PZJ jest sekretarka, która po konsultacji z prawnikiem byłaby w stanie napisać merytoryczną odpowiedź KR, na miejscu Prezesa tak bym zrobił znając swój porywczy charakter, albo niech któryś z członków zarządu weźmie na siebie PR a Prezesowi zostawcie to na czym się zna czyli liczenie kasy.

5 lat temu

merytorycznie O tym jaki jest lub bywa w określonych sytuacjach Prezes wszyscy wiedzieli od lat. Wg mnie wszyscy Delegaci WZJ-tów (wielu z nich się w tym roku może zmienić, bo , zgodnie ze Statutem ich kadencja kończy się w tym roku przed Walnym Zjazdem Wyborczym PZJ) wiedzieli o tym w czasie tamtego pamiętnego Walnego Wyborczego Zjazdu Nadzwyczajnego - po rezygnacji p. Marka Szewczyka - dlaczego głosują na Niego i zaproponowany przez Niego skład Zarządu. PS. Komisja Rewizyjna to i w PZJ i WZJ-tach z reguły są i były "spady", spośród tych "z ambicjami" ale którzy nie "załapali się" do zarządu lub do innych władz:) Często bez żadnych kompetencji, ale i często "w układzie władzy"... Dlatego proponuję, żeby na najbliższych zjazdach wyborczych i WZJ-tów i PZJ wybierać najpierw spośród Delegatów Komisję Rewizyjną, a dopiero w kolejnych punktach Prezesa i Zarząd... Być może zapobiegnie to wielu pomyłkom, jak np. wyborowi red. S.D. najpierw na Przewodniczącego Rady Związku, a po nowelizacji Statutu PZJ na przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Nikt w czasie tamtych wyborów nie zastanowił się i nie pomyślał, że p. Redaktor S.D. jako "Przewodniczący" zgodnie ze Statutem z praktycznie nieograniczonym dostępem do wielu np. poufnych lub wrażliwych danych i informacji oraz jednocześnie czołowy "pisarz" i pracownik redakcji ŚK, był i jest w ewidentnym konflikcie interesów! Nikt się nie zastanowił, że będzie mógł te informacje wykorzystywać do innej działaności niż na rzecz PZJ... Efekty znamy nie tylko choćby w powyższym artykule redakcyjnym w sprawie "siedziby". Wielce prawdopodobny autor (albo ewentualnie ktoś siedzący obok) pisze i zadaje pytania do Przewodniczącego KR, czyli "sam do siebie". Szeroko i z komentarzem. Ale już odpowiedź Prezesa (obojętne w w tym miejscu w jakim "stylu") oraz opinię prawnika PZJ "wrzuca" do załączników :) Wg mnie po prostu ktoś i po coś manipuluje informacjami... PS. Niezależnie od merytoryki w temacie nic nie zmienia faktu, że KR najpierw powinien przesłać swoją uchwałę "o wstrzymanie" (czegoś co już się de facto dokonało!) do Zarządu i ewentualnie po otrzymaniu odpowiedzi przesyłać jakieś pismo do odnośnego Ministerstwa, nadzorującego działalność związku. I przy tej okazji nie ośmieszać siebie i Związku co do nazwy adresata. Ale skoro np. ponownie aktywny i czołowy działacz i kandydat do nowych władz PZJ p. Podpora i tzw. Ogólnopolski Zespół Wsparcia Branży Jeździeckiej (koordynatorami było nota bene kilku innych prezesów WZJ-tów) mógł adresować swój "projekt" do Ministerstwa Sportu i Rekreacji, a Komisja Rewizyjna swoje pismo do Ministerstwa Sportu i Turystyki, to chyba coś w tym wszystkim jest ze "śmieszności"... I można zwrócić w tej sprawie jakąś uwagę. PS1. Tak a propos, cały czas czekam na informację i rozlicznie działania ww. OZWBJ, czyli co i ile udało się zebrać, co, ile i do kogo trafiło w związku z tym "programem" pomocowym. Bo ostatnią informacją na ten temat była informacja, że z tych środków grodzone były padoki w klubie p. Podpory... Pozdr.

5 lat temu

Rudy1953 Szanowny Panie Prezesie PZJ. Nie wchodząc w rozstrzygnięcia prawne - kto ma rację - jestem głęboko zażenowany formą i treścią PUBLICZNEJ wypowiedzi Pana Prezesa. Tyle emocji, drwin, wytykanie czy udowadnianie głupoty, niekompetencji SWOJEGO ORGANU REWIZYJNEGO, nie najlepiej buduje autorytet. Pan Panie Prezesie REPREZENTUJE wszystkich członków PZJ a jest nas kilkaset tysięcy. Odnoszę wrażenie, że taki ton (treść pozostawiam bez komentarza) Pana pisma OBRAŻA NAS WSZYSTKICH. Emocje na takim stanowisku (jest Pan osobą PUBLICZNĄ) trzeba umieć zostawiać na boku, niezależnie od okoliczności a czasami warto się ugryźć w język niż sięgać po pióro i czekać na rozstrzygnięcie KOMPETENTNEGO i NIEZALEŻNEGO organu. Wytykanie komukolwiek cyt ..."przynosicie Państwo wstyd PZJ i ośmieszacie Związek..." (innych jeszcze gorszych, nie chcę cytować) świadczy o nieakceptowanym przez ludzi kulturalnych (do których Pana zaliczałem) tonie wypowiedzi, którą powinien mieć Prezes MOJEGO/NASZEGO Związku. Swoją rację też trzeba umieć przedstawiać, bez obrażania kogokolwiek. Obawiam się, że po przeczytaniu tego pisma, wielu członków PZJ poczuje się obrażonych, ja TAK. Od funkcji Prezesa wymagam asertywności i empatii, która tworzy AUTORYTET i SZACUNEK a nie POGARDĘ, która go BURZY. Wolałbym, żeby Pan pozostawił po sobie dobrą opinię środowiska jeździeckiego ale mam uzasadnione obawy, że takie pismo Panu w tym nie pomoże. Życzę Panu samych sukcesów, bo troszczę się o PZJ tek samo jak Pan. Budujmy a nie burzmy, scalajmy a nie dzielmy środowiska.

5 lat temu (edytowany)

Odpowiedz

merytorycznie Do "Delegat 1981". OK. Możesz mieć swoje zdanie i opinię na temat Prezesa i to jestem w stanie w uszanować,.. Także na mój temat, co jest mi w twoim przypadku zupełnie obojętne nawet jakbyś widział "who is who". Ale... dla mnie ważniejsze jest to, że nie odpowiedziałeś niestety - wzorem redaktorów ŚK - na kilka kluczowych i istotnych pytań. Zadanych Komisji, redakcji i do ciebie, w jak się wydaje generalnie merytorycznych moich wpisach... Na początek i po kolei: 1. Kiedy i w ogóle czy byłeś delegatem na zjazd PZJ, że masz "prawo" do używania takiego tytułu i nicku? 2. Co sądzisz w świetle różnych przepisów (zwłaszcza Statutu PZJ) oraz opinii prawnika PZJ o sprawie zakupu "siedziby" i w ogóle obecnej sytuacji finansowej PZJ? 3. Kto twoim zdaniem ma kompetencje (no i przy okazji jakąś konkretną wiedzę w tym zakresie) do zarządzania związkiem? Będziemy bardzo wdzięczni za ew. sugestię i podpowiedź w tej sprawie... A może zamiast "tajnej przez poufne" intensywnej kampanii sterowanej przez xxxx (razy kilka - kto wie, to wie...!) podyskutujmy o ew. przyszłych kandydaturach na Prezesa, członków zarządu i również członków komisji Rewizyjne oraz i ich merytorycznych programach , bo z tego co wiem Prezes, póki co, nie zamierza kandydować na kolejną kadencję... Dajmy szansę i środowisku i wybieranym przez nie w tym roku nowym Delegatom na Zajazd Wyborczy na zapoznanie się z rzetelnymi, bez "polityki", tymi sprawozdaniami, opiniami, programami wyborczymi itd. Czy zasady demokracji są aż tak trudne dla niektórych do zrozumienia? Czy w każdej jakiejś kampanii wyborczej trzeba brać wzorce z "brudnej" kampanii kandydata Dudy i jego "zaplecza" - czyli "przy okazji" rządu, różnych ministów i generalnie "aparatu" państwowego (co powinnio być w tym przypadku neutralne) oraz pseudo publicznej TVP (tu akurat po p. Jacku K. nikt nie oczekiwał i nie oczekuje obiektywności)? Podsumowując... TAK dla merytoryki i fachowców w temacie. TAK dla systemu kształcenia młodych kadr, umożliwienia im rozwoju "kariery" i w konsekwencji naturalnej wymiany pokoleń! NIE - dla wiecznych "nieodzowynych"! NIE - dla aż nadto się promujących i "nazbyt ambitnych" w zdobywaniu różnych funkcji i "stołków" oraz teoretycznej "władzy", w wielu przypadkach niestety "dla jakiejś kasy". NIE - dla "będących w ewidentnym konflikcie interesów" (vide np. red. S.D.), ale udających, że wszystko jest ok. Pozdrawiam całe środowisko i życzę wyważonych i sensownych zajzdów i wyborów w WZJ-tach, w tym nowych Delegatów na zjazdy PZJ...

5 lat temu

Delegat 1981 Merytorycznie, nie wiem kim jesteś i kompletnie mnie to nie interesuje, sądząc po długości wpisu i treści zwykłym grafomanem, który chce być postrzegany jako humanista. Natomiast istotą wątku jest niekompetencja i buractwo prezesa, którego w sprytny sposób bronisz. Sorry, tego się schować i obronić nie da. Gość nie ma kompetencji społecznych i socjalnych do kierowania związkiem sportowym - tyle.

5 lat temu

merytorycznie Może pomińmy na tą chwilę formę i styl wypowiedzi Prezesa i jego "emocje", tylko np. zapoznajmy się z opinią prawnika PZJ w tej sprawie. Bo ona, niestety dla Komisji Rewizyjnej i redaktora S.D. (Przewodniczącego KR będącego w ewidentnym konflikcie interesów) nie pozostawia żadnych złudzeń, co do zasadności zarzutów KR wobec Zarządu ( i w ogóle ich wnoszenia!)! Ja wiem, że prawnicy piszą z reguły to co leży w interesach ich zleceniodawców, ale w tym przypadku akurat zgadzam się w 100% z tą opinią. To nie prawnikowi PZJ się tym razem coś "pomyliło", tylko przewodniczącemu i członkom Komisji Rewizyjnej oraz kilku innym osobom... Pytanie dlaczego KR zdecydowało się na taki "ruch" i w czyim interesie pozostanie zapewne bez odpowiedzi. Ponownie napiszę i potwierdzę, że nie jestem fanem ani Prezesa jako takiego, ani członków Zarządu, z których co najmniej dwóch dogadało się z "opozycją" i zaczęło podobno działać "przeciwko Zarządowi". A fe... Trochę to nieładne i nie etyczne... Tak sobue myślę, że jak "gra" się w drugą stronę i także dla własnych przyszłych interesów to wypadałoby powiedzieć - pas, rezygnuję, odchodzę z tych władz - i wytłumaczyć dlaczego?... Po drugie, o tym skąd i jak znalazły się te pieniądze na "siedzibę", jaki jest stan finansowy związku i zapewne o kilku innych sprawach, dowiemy się już niebawem - czyli we wrześniu w czasie Sprawozdawczego Zjazdu PZJ, w czasie którego zarówno Przewodniczący KR red. S.D. lub Komisja Rewizyjna (gdyby Przewodniczący znów "zachorował" w tym terminie) będą mieli okazję nie tylko do prezentacji swoich dokonań, realizacji swoich uchwał, uwag z kontroli sprawozdania finansowego PZJ i innych itd., ale również zadawania konkretnych pytań nie tylko do Zarządu, ale również innych władz PZJ. Po drugie, uważam zakup "siedziby" za rozsądny ruch w przypadku wolnych środków finansowych. Jest to zdecydowanie bardziej rozsądna i korzystna finansowo lokata kapitału niż konto bankowe czy jakieś obligacje oraz pozostanie stałym zabezpieczeniem finansowym PZJ w razie jakichś "zawirowań" . Do "Viki6" - ten związek istniej już blisko 100 lat i tak czy owak, z nami czy bez nas będzie dalej funkcjonował kolejne xx lat. Im bardziej będzie zabezpieczony finansowo (bez różnicy kto i dlaczego nim aktualnie będzie rządził) tym lepiej dla związku i całego środowiska. Przypomnę tylko co się działo w Związku i jego finansami przez kadencję 2013-2016... Do "Delegat 1981" - w odróżnieniu od ciebie jeszcze wiem jak używać posiadanej wiedzy i "rozumu". Owszem, jako humanista lubię i czytać i pisać, a czasem jako aktywny uczestnik życia środowiska również pisać w tym zakresie. Natomiast twój wpis poza atakiem (hejtem) na konkretne osoby nic nie wniósł merytorycznego do dyskusji:))) Nawet twojego stanowiska w sprawie zakupu "siedziby"... Ot. taki sobie "pudelkowy" wpis na ŚK. PS. Nie przypominam sobie ciebie na liście "delegatów z 1981 roku". Możesz przypomnieć czy w ogóle tym roku odbywał się jakiś zjazd PZJ i - nie wymieniając ewentualnie swoich personaliów (RODO) :))) - podać listę delegatów z tamtych czasów?

5 lat temu

Stajenny wieczorem Prezes to prawdziwy "geniusz" biznesu. Świetnie radzi sobie z pozycji monopolisty (a taką ma PZJ), gorzej gdy przychodzi zmierzyć się z konkurencją.

5 lat temu

viki 6 No nie wiem czy kupno nieruchomości w przypadku związku to dobry pomysł . Jednorazowo trzeba wywalić równowartość kilkunastoletniego czynszu . W przypadku osoby prywatnej ma to jakiś sens ale jaki ma mieć w przypadku związku ? Wyzbycia się jakiegoś kapitału w gotówce ?

5 lat temu

Delegat 1981 Kolega prezes troszkę nam odjechał w swoim piśmie. Prostacki atak na KR o to, że wykonuje swoje obowiązki, słownictwo, tok rozumowania, argumentacja - to wszystko w wykonaniu Janka to piaskownica w którą psy naszczały, a nie merytoryczna dyskusja na forum związku sportowego. Trudno o lepszy dowód, że prezesowy kapelusz nie na Jankową głowę. Pretensje zaś o to że Janek tak bezczelnie i po chamsku traktuje statutowe ciało Związku możemy mieć tylko do siebie - sami go wyhodowaliśmy i tolerujemy . Mało tego, zawsze znajdzie się ktoś taki jak merytorycznie kto rozumu używa raczej okazjonalnie a pisać lubi.

5 lat temu

merytorycznie O joj joj. Ale się ktoś "zapędził":) Kto? Nie podpisujący się nigdy pod niczym redaktor naczelny p. Robert P. pierwszy "powieściopisarz i autor newsów-komentator" na stronie ŚK" p. redaktor Sławek D, (jeszcze przewodniczący Komisji Rewizyjnej), czy może "anomimowy w wielu wątkach dyskutant", administator strony p. Przemek P.Coś mi się wydaje, że cała redakcja "zapędziła" się w "tłumaczeniu głupot, którą popełnił p. red. Sławomir Dudek (jako Przewodniczący Komisji Rewizyjnej wraz z innymi jej członkami) oraz także cała tzw. "opozycja". No ja przepraszam! OK. Jak chcecie wybierzcie sobie nowego prezesa i nowe władze! Ale nic nie zmieni faktu, że te ewentualne nowe władze zaczną kadencję w komfortowej sytuacji - z należącą do związku siedzibą związku oraz bez żadnego długu z tytułu działaności poprzednich zarządów. Co nie miało miejsca od czasów prezesury Marcina Sz.! Nowo wybrani w WZJ-tach Delegaci na Walny Zjazd Wyborczy PZJ mają pełne prawo zarówno do rozliczenia kadencji ustępującego zarządu, jak i wyboru nowych władz. Tak działa demokracja, prawo o działalności stowarzyszeń oraz sam Statut Stowarzyszenia Polski Związek Jeździecki! Sz.P. Sławomirze! Nic, jako przewodniczącego Komisji Rewizyjnej PZJ, absolutnie nic Pana nie usprawiedliwia w tym temacie! A już wielką śmiesznością jest adresowanie uchwały/pisma KR do nie istniejącego de facto Ministerstwa:) Nie tym sposobem zdobywa się głosy środowiska i ewentualnych delegatów... Dla mnie tak Pan, jak i kilka innych osób intensywnie teraz (teoretycznie "nieoficjalnie" i nie wiadomo w czyim imieniu!) działających w opozycji działacie we własnych interesach, a nie na rzecz i dobro związku PZJ. Bardzo przykro mi to było napisać, ale taka jest niestety wg mnie prawda... Moje nie NIE dla Sławomira Dudka w jakichkolwiek władzach związkowych. Tak samo jak nie kto inny jak delegat (rezerwowy w Łódzkiego WZJ) Sławomir Dudek wniósł swego czasu uchwalony przez zjazd wniosek o odwołanie Sekretarza Generalnego p. Ł. Jankowskiego. Uchwała do dziś nie zrealizowana, a potem na kolejnych zjazdach p. Sławomir jako przewodniczący KR albo milczał, albo go nie było... PS. Prawie wszyscy pamiętają czy z książki, czy z filmy jak Kmicic powiedział do Wołodyjowskiego - "kończ Waść, wsydu oszczędź". To samo proponuję w tej sytuacji w przypadku nie tylko redaktora S.D. No, ale ww. wymienieni byli szlachtą i coś w rodzaju "honoru" posiadali...

5 lat temu

Świat Koni - Twoje okno na konie, jeździectwo i sporty konne.