WrocÅ‚awianka, zawodowy dżokej, zdobyÅ‚a miÄ™dzynarodowe uznanie. W tym roku w Hollywood, w sÅ‚ynnym Dolby Theater, tym samym gdzie odbywa siÄ™ gala wrÄ™czenia filmowych Oskarów, przyznano jej gÅ‚ównÄ… nagrodÄ™ podczas HH Sheikh Mansoor Bin Zayed Al Nahyan Global Arabian Horse Flat Racing Festival. W Polsce nie każdy jÄ… tak ceni. Powód? Jest kobietÄ…. To, co mówiÄ… inni nie zÅ‚amie jej charakteru, bo wie o co walczy. O wyÅ›cigi,
o siebie.

 

Joanna Chmielewska, sÅ‚ynna autorka kryminaÅ‚ów, m.in. „WyÅ›cigów” i bywalczyni Toru SÅ‚użewieckiego, twierdziÅ‚a, że życie bez namiÄ™tnoÅ›ci jest nic nie warte. MiaÅ‚a racjÄ™?

Natalia Hendzel: Myślę, że tak. Bez tego jest pusto.

 

Co jest pani namiętnością?

Konie, wyÅ›cigi – to mój życiowy priorytet, bez tego nie wyobrażam sobie funkcjonowania.

 

Kiedy zaczęła pani ten priorytet budować?

Paradoksalnie nie ciÄ…gnęło mnie do koni. Kiedy miaÅ‚am 9 lat koleżanka, która już jeździÅ‚a, namówiÅ‚a mnie na wizytÄ™ w stajni na Partynicach. PogÅ‚askaÅ‚am, przytuliÅ‚am konia, na którym uczyÅ‚a siÄ™ jeździć i obudziÅ‚a siÄ™ we mnie chęć, żeby spróbować. Tak trafiÅ‚am do rekreacji. Przez kolejne sześć lat próbowaÅ‚am prawie każdej dyscypliny, byÅ‚y i skoki i ujeżdżenie, aż znowu któregoÅ› dnia znajoma ze stajni wyÅ›cigowej zaprosiÅ‚a mnie na tzw. przejażdżki. ZostaÅ‚am tam miÅ‚o przyjÄ™ta i dostaÅ‚am propozycjÄ™ przychodzenia do stajni regularnie, jako amator. Jako 16-latka zdaÅ‚am licencjÄ™ wyÅ›cigowÄ… i zaliczyÅ‚am swój pierwszy start i od razu drugie miejsce. W nastÄ™pnym wyÅ›cigu zajęłam pierwsze. CzuÅ‚am, że trafiÅ‚am na swoje powoÅ‚anie.

 

Nie boi się pani ścigać?

Boje siÄ™. Chyba nie ma jeźdźca, który wsiada na konia i nie boi siÄ™ o siebie. To bardzo urazowy sport. WidziaÅ‚am wiele niebezpiecznych sytuacji, sama na wÅ‚asnej skórze doÅ›wiadczyÅ‚am ich. ZdarzyÅ‚o mi siÄ™ nie raz przewrócić z koniem na treningu i w czasie wyÅ›cigu. KtóregoÅ› razu podczas rutynowej przejażdżki spadÅ‚am z konia, który odwróciÅ‚ siÄ™ w moim kierunku i kopnÄ…Å‚ mnie. Na szczęście zasÅ‚oniÅ‚am twarz otwartÄ… dÅ‚oniÄ… i miaÅ‚am zÅ‚amany tylko palec. Innym razem zostaÅ‚am „wkomponowana” w Å›cianÄ™ w stajni, kiedy chciaÅ‚am opatrzyć koniowi ranÄ™. Klacz wycelowaÅ‚a we mnie z dwóch zadnich nóg jednoczeÅ›nie. Każdy jeździec, który przeżyÅ‚ coÅ› takiego zaczyna odczuwać racjonalny strach, robi siÄ™ czujniejszy. Można powiedzieć, że strach wpisuje siÄ™ w profesjonalne podejÅ›cie do tego sportu.

 

Jak się przygotowuje konia do wyścigu?

Konie arabskie przychodzÄ… do stajni w wieku 3 lat, zupeÅ‚nie bez doÅ›wiadczenia. A konie peÅ‚nej krwi angielskiej w wieku 2 lat. Każde sÄ… pomaÅ‚u zajeżdżane, przyjmujÄ… siodÅ‚o, ogÅ‚owie, przyjmujÄ… jeźdźca. I jeżeli to siÄ™ powiedzie, zaczyna siÄ™ trening kondycyjny dopasowany do wieku i możliwoÅ›ci konia. Gdy majÄ… skoÅ„czone 2 lata, zaczynajÄ… biegać wyÅ›cigi i już później im bardziej jest koÅ„ zaawansowany, tym bardziej ten trening staje siÄ™ trudniejszy.

 

Jakich metod używa pani do tego, by na przykÅ‚ad przyzwyczaić takiego „dzieciaka” do osprzÄ™tu? Jest czas na stosowanie metod jeździectwa naturalnego?

Nie, zupeÅ‚nie nie. W stajni wyÅ›cigowej jest np. 40-50 koni i tylko kilku pracowników. Nie mam czasu na spokojnÄ… i dÅ‚ugÄ… pracÄ™ z koniem. Konie muszÄ… przyjąć pewne reguÅ‚y i niektóre z nich akceptujÄ… je bardzo szybko i bez oporu. I niektóre oczywiÅ›cie sÄ… trudniejsze w nauce i trzeba trochÄ™ siÅ‚Ä…, trochÄ™ sposobem przekonać je do wspóÅ‚pracy. Czasami nawet zdarza siÄ™, że do konia trzeba podejść bardziej agresywnie. JeÅ›li nie akceptuje dÅ‚ugo ogÅ‚owia, to rozpinamy je na części i w częściach je zakÅ‚adamy, wiążemy sznurki za uszami konia, żeby szybciej ogÅ‚owie przeciÄ…gnąć w dwie lub trzy osoby. Na poczÄ…tku konie sÄ… zajeżdżane tylko w stajennym korytarzu, jeździec jest w siodle, a druga osoba trzyma konia. Kiedy to siÄ™ udaje, zaczyna siÄ™ praca konia i jeźdźca na zewnÄ…trz.

 

 

Od nie tak dawna jest pani nie tylko zawodowym, utytułowanym dżokejem, ale także matką. Po całym dniu czy tygodniu pracy z końmi i na wyścigach, gdy wraca pani do syna do domu, staje się pani inną kobietą? Wchodzi pani w inną rolę?

Bardzo ciężko jest poÅ‚Ä…czyć kobiecie pracÄ™ dżokeja z rolÄ… matki. ZwÅ‚aszcza jeÅ›li mam dwa domy, a jednym z nich sÄ……Partynice. Bardzo czÄ™sto wyjeżdżam, zostawiam rodzinÄ™ w domu. MuszÄ™ myÅ›leć o pracy fizycznej nad sobÄ…, o kondycji, odpowiedniej wadze. I wÅ‚aÅ›ciwie dużo jest wyrzeczeÅ„ na mojej drodze. Bycie dżokejem to codzienne mierzenie siÄ™ z oczekiwaniami trenera, wÅ‚aÅ›ciciela konia, swojÄ… ambicjÄ…. Nie chcesz nikogo zawieźć ani rozczarować siebie samej. Na koniec dnia, w domu nie czujÄ™ siÄ™ tak, jakbym wróciÅ‚a po oÅ›miu godzinach pracy w biurze, tylko jakbym wróciÅ‚a z dÅ‚ugiej wyprawy. A w domu też trzeba być w 100 procentach dla dziecka, dla partnera…

 

A dla siebie?

Nie jestem. Od kiedy pojawiÅ‚ siÄ™ syn, nie mam czasu dla siebie i bardzo mi go brakuje. ChciaÅ‚abym czasem odreagować stres, spotkać siÄ™ z przyjacióÅ‚mi, wyjść do kina. WyÅ›cigi dajÄ… psychicznie w kość…

 

Kiedy najbardziej?

Kiedy wyÅ›cig nie pójdzie. Kiedy w jakiegoÅ› konia oprócz nadziei trener i wÅ‚aÅ›ciciel wÅ‚ożyli dużo pracy i pieniÄ™dzy i nic. Moment, gdy zjeżdżam z toru i widzÄ™ niezadowolone twarze, sÅ‚yszÄ™ za plecami komentarze: „taki dobry koÅ„, jeździec zepsuÅ‚, źle pojechaÅ‚”, wbija mi siÄ™ w gÅ‚owÄ™, w serce. Nie raz sÅ‚yszaÅ‚am też przed startem gÅ‚osy: „a, Hendzel jedzie, to nie ma co stawiać na tego konia”.

 

 

I jak to pani przyjmuje?

Dość ciężko. Wiadomo, to są przykre sytuacje.

 

Podcinają skrzydła?

Tak, na przykÅ‚ad, jeżeli pracujÄ™ z koÅ„mi na co dzieÅ„ i znam je na wylot i nie startujÄ™ na nich w wyÅ›cigu, bo taka jest decyzja, że pojedzie inny dżokej, to jest to bardzo przykre. MyÅ›lÄ™, że to sÄ… niefajne rzeczy, które w tej pracy, niestety, sÄ… normalnoÅ›ciÄ…. Dzisiaj wÅ‚aÅ›ciciel wsadzi ciebie, jutro kogoÅ› innego, a pojutrze jeszcze kogoÅ› innego. Albo trener zmieni zdanie, bo tu pojechaÅ‚aÅ› tak, a tu nie miaÅ‚aÅ› siÅ‚y jechać… A każdy chciaÅ‚by mieć szansÄ™ startowania na dobrych koniach. Czasami wydaje mi siÄ™, że zbyt szybko przykleja siÄ™ dżokejom Å‚atkÄ™ dobrego albo zÅ‚ego zawodnika. To uÅ‚amki sekund decydujÄ… o tym czy wygrywasz czy przegrywasz.

 

O czym pani myśli w blokach startowych?

O mecie. O tym, żeby niczego nie zepsuć, wytrwać do końca, mieć siłę.

 

Jak wygląda pani rozmowa z trenerem tuż przed rozpoczęciem wyścigu?

Rzeczowo. DostajÄ™ dyspozycje, jak mam przeprowadzić konia na torze. Jeżeli koÅ„ jest szybki, to zazwyczaj sÅ‚yszÄ™, że mam siÄ™ trzymać w Å›rodku stawki, żeby siÄ™ za szybko nie wygalopowaÅ‚ , a swoje 100 procent pokazaÅ‚ na finiszu. JeÅ›li jadÄ™ na koniu „ciÄ…gÅ‚ym”, to dyspozycja jest, żeby jechać z przodu, bo koÅ„ jedzie jednym tempem. JeÅ›li jadÄ™ na wolnym, to najważniejsze jest, by dobrze przyjąć start i jechać ile siÄ™ da.

 

Zula Szchweitzer-Wirska, sÅ‚ynna dżokejka porównywaÅ‚a wyÅ›cigi do Å‚odzi pirackiej, na której pÅ‚ynÄ… same zabijaki. Jednak byÅ‚o to dla niej miejsce, w którym jak nigdzie czuÅ‚a moc przysÅ‚owia: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Podobnie pani to widzi?

O tym jak byÅ‚o kiedyÅ› na wyÅ›cigach krążą legendy. I chyba takich wyÅ›cigów już nie ma. Jest gra fair play, nikt nie postÄ™puje zÅ‚oÅ›liwie, żeby zyskać na czyimÅ› niepowodzeniu, ale nie jest to też tak wyraźne braterstwo. Raczej skoncentrowanie na celu i na obowiÄ…zkach.

 

PamiÄ™ta pani swój setny wyÅ›cig, który daÅ‚ pani tytuÅ‚ dżokeja?

Tak, to była ogromna radość. Jechałam na ogierze Great Gatsby. Kiedy brakowało mi już tylko tego jednego wyścigu, każdego konia dosiadałam podekscytowana i zastanawiałam się czy to z nim osiągnę ten wyższy pułap i przestanę być byle kim, a zacznę być doświadczonym jeźdźcem.

 

Mam wrażenie, że zanim osiągnęła pani oficjalny tytuł dżokeja, nie miała pani zbyt dużo pewności siebie. Co wpływało na jej zachwianie?

Ten drugi wyÅ›cig ─ walka o bycie lepszym, w której nagrodÄ… jest dosiadanie konia. Nie zawsze wÅ‚aÅ›ciciele koni chcieli, żebym to ja jechaÅ‚a. Woleli posadzić kogoÅ› innego.

 

Mężczyznę?

O, tak, to zawsze jest punktem wyjścia.

 

I co pani w takich sytuacjach robi? Odwraca się na pięcie i myśli sobie: jeszcze tego pożałujecie?

Nie, nie ma we mnie już takiej zawiści i złości. Czuję wtedy bezsilność i jest mi źle z tym, że wzmacnia się przekonanie, że mężczyzna dżokej zawsze jest lepszy od kobiety-dżokeja.

 

A myśli pani, że mężczyzna faktycznie ma dużo większą przewagę?

SÄ… dżokeje i lepsi i gorsi i nie ma w tym reguÅ‚y. OczywiÅ›cie mężczyzna może mieć wiÄ™cej siÅ‚y, ale wielokrotnie byÅ‚am lepsza od mężczyzn i to takich z wiÄ™kszym doÅ›wiadczeniem. CzujÄ™ siÄ™ sÅ‚absza od mężczyzn, ale wiem że nie zawsze o siÅ‚Ä™ chodzi w zwyciÄ™skim wyÅ›cigu, czasem bardziej o taktykÄ™ i podejÅ›cie. I sama też nie wyrywam siÄ™, jakbym byÅ‚a pierwsza w klasie i nie mówiÄ™ wÅ‚aÅ›cicielom koni, że to ja jestem lepsza, to ja mam wiÄ™cej siÅ‚y. Tego siÄ™ nigdy nie da przewidzieć ani zmierzyć jednoznacznie. To jest loteria, ale kiedy jest porażka, to winnego Å‚atwo znaleźć.

 

I to mówi osoba z nagrodÄ… HH Sheika Fatima Bint Mubarak Darley (Ladies) International Awards, która wrÄ™czana jest w Hollywood najlepszym zawodowym jeźdźcom i która jest uhonorowaniem kobiet zwiÄ…zanych z wyÅ›cigami na koniach arabskich. Jak pani siÄ™ czuÅ‚a, kiedy dostaÅ‚a to Å›wiatowe wyróżnienie?

Jak siÄ™ dowiedziaÅ‚am o nominacji do tej nagrody, to bardzo siÄ™ cieszyÅ‚am, że zostaÅ‚am doceniona jako dżokej i jako kobieta i że…

 

ZamknÄ… siÄ™ usta niektórym hejterom?

Tak. Zawsze, kiedy wygrywam, myÅ›lÄ™ sobie, że może nie jestem aż taka sÅ‚aba, jak siÄ™ niektórym, np. tutaj na SÅ‚użewcu, wydaje.

 

A jak doszło do tej nominacji?

DostaÅ‚am wiadomość z Polskiego Klubu WyÅ›cigów Konnych, że zostaÅ‚am przez nich zgÅ‚oszona do konkursu. Później dowiedziaÅ‚am siÄ™, że trzeba bÄ™dzie spakować walizki, bo mam zaproszenie na galÄ™ do Hollywood. Niestety nie zdążyÅ‚am otrzymać wizy do Stanów Zjednoczonych. Nie poleciaÅ‚am. Zamiast mnie pojechaÅ‚ prezes klubu i to on w moim imieniu odebraÅ‚ nagrodÄ™.

 

 

Czyli znów pojawiÅ‚ siÄ™ gdzieÅ› krok przed paniÄ… mężczyzna… Lepiej jest rywalizować z mężczyznami czy z kobietami?

Z mężczyznami. Kobiety są bardziej zawistne.

 

A czy istnieją prawdziwe przyjaźnie w tym sporcie?

Wydaje mi się, że raczej nie.

 

Pani trener, MichaÅ‚ Borkowski, powiedziaÅ‚, że ma pani dobrÄ… rÄ™kÄ™ do koni, które lecÄ……

No wÅ‚aÅ›nie… Wiem, że MichaÅ‚ nie miaÅ‚ nic zÅ‚ego na myÅ›li, pracujemy ze sobÄ… wiele lat i wspóÅ‚praca ukÅ‚ada siÄ™ nam bardzo dobrze.

 

MieliÅ›cie dwa razy przerwÄ™ w tej wspóÅ‚pracy. Co to byÅ‚y za momenty?

Raz wyjechaÅ‚am do Janowa Podlaskiego na rok do pracy, tak po prostu z czystej ciekawoÅ›ci, chciaÅ‚am spróbować czegoÅ› innego. A druga przerwa, to mój urlop macierzyÅ„ski.

 

Wiadomość o ciąży była przełomowym momentem w życiu?

Momentem paniki. Nie byÅ‚am jeszcze przygotowana na takÄ… zmianÄ™. Wiadomo, jak jest siÄ™ sportowcem to nigdy nie jest wÅ‚aÅ›ciwy moment na rodzinÄ™. Zawsze tÄ™ decyzjÄ™ siÄ™ przekÅ‚ada. ZÅ‚a byÅ‚am wtedy. CzuÅ‚am siÄ™ zaÅ‚amana, że nie bÄ™dÄ™ mogÅ‚a jeździć, że bÄ™dÄ™ musiaÅ‚a być na ziemi. TrochÄ™ czasu minęło, zanim pogodziÅ‚am siÄ™ z tÄ… myÅ›lÄ…, że bÄ™dÄ™ matkÄ…. Nie mogÅ‚am odnaleźć siÄ™ w obowiÄ…zkach, które na mnie spadÅ‚y. I choć miaÅ‚am i mam pomoc od rodziców, zwÅ‚aszcza mamy, która jest z zawodu pielÄ™gniarkÄ…, to ciÄ…gle czuÅ‚am, że nie ma we mnie euforii, tylko poczucie odpowiedzialnoÅ›ci. To chyba byÅ‚ rodzaj depresji…

 

I teraz jak to macierzyństwo pani ocenia?

ZmieniÅ‚a siÄ™ moja perspektywa. ZrozumiaÅ‚am, że caÅ‚e życie nie bÄ™dÄ™ dżokejem, że nie bÄ™dÄ™ tak sprawna jakbym ciÄ…gle miaÅ‚a dwadzieÅ›cia parÄ™ lat, że nigdy nie wiem kiedy może siÄ™ coÅ› wydarzyć, co przekreÅ›li mojÄ… sprawność i dalsze starty, a zawsze bÄ™dzie ze mnÄ… mój syn. CieszÄ™ siÄ™, że pojawiÅ‚ siÄ™ w moim życiu. Jest mi dobrze z tym, że już jednÄ… metÄ™ mam zaliczonÄ… i nikt mi tego zwyciÄ™stwa nie podważy. Mam rodzinÄ™ i choć nie jest mi Å‚atwo wszystko ze sobÄ… godzić, to czujÄ™ że tak, jak jest- jest dobrze.

 

Czy powrót w siodÅ‚o byÅ‚ trudny?

Nie. Nie mogÅ‚am siÄ™ tej chwili doczekać. UrodziÅ‚am w sierpniu, a już na koniec wrzeÅ›nia siedziaÅ‚am w siodle. Jak weszÅ‚am do stajni, to już z niej nie chciaÅ‚am wyjść. MiaÅ‚am cesarskie ciÄ™cie i ranÄ™ na brzuchu. Lekarze kazali czekać z tym powrotem, żeby uniknąć przepukliny, ale tÄ™sknota byÅ‚a silniejsza. CieszyÅ‚am siÄ™, że wróciÅ‚am do swojej autonomii sportowca…

 

KtóregoÅ› dnia zacytowaÅ‚a pani w mediach spoÅ‚ecznoÅ›ciowych Jana PawÅ‚a II. „Każdy z was, mÅ‚odzi przyjaciele, znajduje w swoim życiu swoje Westerplatte, jakiÅ› wymiar zadaÅ„, które trzeba podjąć i wypeÅ‚nić, jakÄ…Å› sÅ‚usznÄ… sprawÄ™, o która nie można nie walczyć, jakiÅ› obowiÄ…zek, powinność, od której nie można siÄ™ uchylić, nie można zdezerterować (…)” Co jest pani Westerplatte?

Tor, po którym siÄ™ Å›cigam… Konie. Jestem dumna z mojego Westerplatte. Z tego, że doszÅ‚am do tego miejsca i że mnie stÄ…d już widać.

 

Jak wygląda pani standardowy dzień w stajni i obowiązki?

PrzychodzÄ™ rano na szóstÄ…, moim zadaniem jest w stajni rozwieszanie przejażdżek, czyli planujÄ™ kto na jakim koniu codziennie bÄ™dzie jeździÅ‚. Åšrednio jest tych przejażdżek okoÅ‚o oÅ›miu. Później jest karmienie koni, po karmieniu sÄ… prace pielÄ™gnacyjne przy koniach. KiedyÅ› wychodziÅ‚am ze stajni ostatnia, dziÅ› pierwsza. JadÄ™ odebrać synka od niani.

 

Czy pani też obstawia na wyścigach?

Nie. Nie umiem grać w konie. PróbowaÅ‚am nie raz, ale nigdy mi to nie wychodziÅ‚o. Nigdy nie udaÅ‚o mi siÄ™ nic wygrać. Chociaż i z perspektywy trybuny i z perspektywy siodÅ‚a liczy siÄ™ na wyÅ›cigach taktyka i czÄ™sto emocje biorÄ… górÄ™, to jednak sÄ… to zupeÅ‚nie różne odcienie tych doÅ›wiadczeÅ„.

 

Publiczność pani nie rozprasza? Patrzy pani w ich stronę?

Już teraz nie. Na początku przyglądałam się wszystkiemu, jak nowej rzeczy. Teraz jestem skupiona na swoim działaniu.

 

Które wyÅ›cigi sÄ… dla pani najważniejsze z dotychczasowych w karierze?

Wszystkie wygrane starty na ogierze Fazzie Al Khalediah i ubiegÅ‚oroczne zwyciÄ™stwo na moim ulubieÅ„cu waÅ‚achu czeskiej hodowli, Rekim (najdÅ‚uższa gonitwa pÅ‚aska na SÅ‚użewcu, Sac-a-Papier). Z tego zwyciÄ™stwa miaÅ‚am szczególnÄ… satysfakcjÄ™. Bardzo dobrze znam tego konia i wierzÄ™ w niego od poczÄ…tku. A w tej gonitwie niestety nie oceniono go jako konia na wÅ‚aÅ›ciwym miejscu, spodziewano siÄ™ porażki. Ta wygrana byÅ‚a dla mnie ukoronowaniem moich przekonaÅ„ i pracy. Kolejnym szczytem bÄ™dzie wygrana w derbach na koniu peÅ‚nej krwi angielskiej. Zobaczymy. Trudno mi powiedzieć czy trener mnie wystawi.

 

Myśli pani, że wciąż jest oceniania, sprawdzana przez trenera?

Sądzę, że chciałby dać mi konia na derby, ale zadecydują właściciele.

 

W jaki sposób radzi pani sobie z tÄ… presjÄ… i stresem? Tabliczka czekolady wchodzi w grÄ™?

Też, zdarza się.

 

 

Co jeszcze?

Raczej wszystko w sobie duszÄ™.

 

JeÅ›li pani dusi takie rzeczy w sobie, to one później w jakiÅ› sposób musza wykipieć. Kiedy i gdzie siÄ™ to dzieje?

Czasem w domu. Obrywa siÄ™ mojemu partnerowi.

 

A jakieÅ› inne sposoby, bardziej humanitarne?

Nie, nie praktykujÄ™.

 

To musi być bardzo wyrozumiaÅ‚y mężczyzna…

PrzywykÅ‚ do tego i zrozumiaÅ‚ dlaczego czasem tak mogÄ™ reagować. Mam poczucie, że w pewnym stopniu rozumie mój Å›wiat. Jest zwiÄ…zany z jeździectwem, choć sam nie jeździ. MyÅ›lÄ™, że kiedy dowiedziaÅ‚ siÄ™, że jestem dżokejem, zrobiÅ‚o to na nim pewne wrażenie. PoznaliÅ›my siÄ™ w stajni, zupeÅ‚nie przypadkiem, ale wÅ‚aÅ›nie na moim… Westerplatte.

 

Jakie są pani najbliższe plany zawodowe?

Na pewno czekajÄ… mnie ważne wyÅ›cigi na Fazzie Al Khalediah, w tym roku nagroda Europy, która jest za ponad sto tysiÄ™cy zÅ‚otych, także to jest dość ogromna kwota.

 

SÅ‚yszÄ™ presjÄ™.

SÅ‚usznie. Tam już bÄ™dÄ… naprawdÄ™ dobre konie. On też jest bardzo dobry, jest koniem, który jeszcze nie przegraÅ‚ w swojej karierze ani jednego wyÅ›cigu. I tu jest kolejne źródÅ‚o presji. Nikt nie chce, żeby Fazz przegraÅ‚, w koÅ„cu w jednym z ostatnich wyÅ›cigów zwyciężyÅ‚ o 17 dÅ‚ugoÅ›ci. Ten koÅ„ to klasa. ZaskoczyÅ‚ nas. Na poczÄ…tku na Partynicach, kiedy zaczynaÅ‚, patrzyliÅ›my na jego kolejne sukcesy z lekkim marginesem nieufnoÅ›ci, ale z każdym startem ten margines znikaÅ‚.

 

Po zakoÅ„czeniu wyÅ›cigów ma pani jakieÅ› rytuaÅ‚y?

Jeden. Idę do stajni. Dziękuję koniom, sprawdzam jak się czują.

 

Wiem, że ma pani też swojego konia…

Tak, jest u nas w treningu, ma dwa lata. To koÅ„ peÅ‚nej krwi, z polskiej hodowli. LiczÄ™, że któregoÅ› dnia na nim wystartujÄ™. Ciekawe, jakÄ… wtedy poczujÄ™ presjÄ™…

 

I jaką radość! Właściciel nie będzie w tym przypadku miał nic do gadania.

Tak, to będzie coś nowego!

 

 

Rozmawiała: Kalina Gierblińska